Superliga wróciła!

Minęło raptem pół tygodnia od zakończenia corocznego cyklu towarzyskich minigierek Torneos de Verano, a w Argentynie do łask już wracają rozgrywki ligowe. Minionej nocy odbył się zaległy mecz 11. kolejki pomiędzy Independiente, a Rosario Central. Na stadionie Libertadores de América padł remis 1:1.

Independiente vs Rosario Central 1:1 (0:1)

Gole – 0:1 Fernando Zampedri (35′), 1:1 Emmanuel Gigliotti (65′)

Obie drużyny pomyślne zwieńczyły ubiegły rok. Wszak Independiente zdobyło Copa Sudamericana, a później mimo konfliktu z szefem ich „barras bravas” udało się zatrzymać trenera Ariela Holana. Natomiast Rosario Central obecnie plasuje się nisko w tabeli, ale na zakończenie 2017 wygrali aż trzy spotkania pod rząd.

Styczniowe przygotowania do drugiej części sezonu obu drużynom także przebiegły przyzwoicie. Nie dziwi zatem, iż mieliśmy batalię drużyn prezentujących równą formę. W Avellanedzie mieliśmy naprawdę emocjonujący spektakl.

Polujący na czwartą konsekutywną victorię Central (pozbawiony kontuzjowanego Néstora Ortigozy) ku oburzeniu miejscowej publiczności objął prowadzenie w 35 minucie, gdy snajper Fernando Zampedri głową przeciął centrę z rzutu wolnego Leonardo Gila, czym zaskoczył Martína Campañę. Tym samym zaliczył swe piąte trafienie w kampanii.

Gospodarze rzucili się do gonienia wyniku, aczkolwiek marnowali dobre okazje do zadania ciosu. Jeszcze przy stanie 0:0 wiekowy Nicolás Domingo karygodnie chybił nad poprzeczką dobijając zza piątego metra. Gdy już przegrywali groźną główkę Emmanuela Gigliottiego sparował młody Jeremías Ledesma.

Następnie dwa słupki Martína Beníteza – jeden po dalekosiężnym strzale oraz drugi przy próbie głową. Podczas drugiej wymienionej akcji nadarzyła się jeszcze niecelna dobitka Gigliottiego. Ciekawych sytuacji podbramkowych z obu stron było więcej, co można obejrzeć w skrócie niżej.

„Inde” jednak ucięli dobrą passę rywala bez straconej bramki, gdyż w 65 minucie wyrównali stan rywalizacji. Składna akcja poprowadzona prawą flanką – Fabricio Bustos dograł przed piąty metr, gdzie masywny Emmanuel Gigliotti mimo obstawy defensorów zdołał oddać strzał, który od poprzeczki i pleców goalkeepera wturlał się do bramki. To dopiero premierowy gol „Pumy” podczas tej kampanii Superligi.

Więcej bramek jednak nie padło, a „Czerwone Diabły” także przerwały swą serię ligowych zwycięstw, jaka stanęła na trzech. Aktualni tryumfatorzy Sudamericany wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli ze zdobytymi 22 punktami. Do liderującej Boca Juniors trąca osiem oczek, lecz w czerwonym dystrykcie Avellanedy raczej nikt o tytule poważnie nie myśli.

Central jest ledwie dwudziesty, mając 14 punktów – niestety przespali początek sezonu i teraz na horyzoncie możliwości zostały im tylko lokaty dające kwalifikację do Copa Sudamericana 2019.

Swoją drogą weźmy pod uwagę, iż dzięki tryumfowi Independiente w ostatniej edycji CS drużyna Rosario Central pod wodzą Leonardo Fernándeza może uczestniczyć w najbliższej edycji drugiego najważniejszego klubowego czempionatu Ameryki Południowej.

W piątek wznawiamy rutynowy czempionat Superligi

Comments are closed.