Koniec tegorocznej edycji Torneos de Verano zbliża się wielkimi krokami. Minionej nocy odbył się drugi stołeczny klasyk podczas bieżącego cyklu. Po wygranych przez Huracán derbach z San Lorenzo, teraz stoczono derby Avellanedy. Independiente chociaż prowadziło już dwiema bramkami z Racingiem, to dało sobie wydrzeć tryumf w samej końcówce. Jednakże „Czerwone Diabły” okazały się lepsze podczas konkursu jedenastek i mimo wszystko zdobyły nieoficjalne trofeum zwane Copa Revancha.
Estadio José María Minella (Mar del Plata)
Independiente vs Racing Club 2:2 (2:1) – rzuty karne 3:1
Gole – 1:0 i 2:0 Leandro Fernández (8′ – pen., 21′), 2:1 i 2:2 Lautaro Martínez (25′, 90′)
Czwarty mecz z rzędu jubileuszowego 50-tego Torneos de Verano zakończony remisem. Trzeci kolejny mecz zakończony serią rzutów karnych (w derbach Córdoby akurat nie przewidywano tego rodzaju loterii).
Zdobywcy ostatniej Copa Sudamericana szybko objęli prowadzenie 2:0. Już w 8 minucie Leandro Fernández wykorzystawszy rzut karny otworzył wynik konfrontacji.
Autor zwycięskiego gola dla „Inde” w ostatnich ligowych derbach Avellanedy następnie osobiście podwyższył zaliczkę w 21 minucie. Nieupilnowany trafił zza piątego metra wykańczając ładną zespołową akcję. Ładną asystę z ubocza pola karnego wyłożył mu Maximiliano Meza.
Racing szybko wziął się za odrabianie strat. Już po 25 minutach zmniejszyli deficyt, gdyż Lautaro Martínez wślizgiem z okolicy piątego metra pokonał Martína Campañę, odwdzięczając się za centrę od starszego kolegi Lisandro Lópeza. Piłka prześlizgnęła się po palcach urugwajskiego goalkeepera i wturlała się do siatki.
Krótko przed kwadransem odpoczynku „Los Diablos Rojos” mogli odzyskać dwubramkową zaliczkę, lecz Emmanuel Gigliotti nie wykorzystał klarownej okazji sam na sam z Juanem Musso. Bramkarz oponenta heroicznie sparował mocne, niskie uderzenie atakującego o pseudonimie „Puma”.
Independiente nadal rządzi Avellanedą!
Podczas drugiej to Martín Campaña czynił cuda w bramce, genialnie zatrzymując choćby atak sam na sam utalentowanego Lautaro Martíneza. Ostatecznie nie pomógł swej drużynie w dowiezieniu skromnego prowadzenia do końcowego gwizdka.
Tuż przed upływem regulaminowego czasu rozpaczliwa akcja „La Academii” – na boku szesnastki Lisandro López odebrał futbolówkę obrońcy i dograł przed piąty metra, gdzie Lautaro w gąszczu rywali ofiarnym wślizgiem zgarnął piłkę, a następnie leżąc na ziemi niezmordowanie wcisnął ją do bramki Urugwajczyka. Racing rzutem na taśmę odrobił 0:2 na 2:2.
Dla „Inde” dwukrotnie strzelił Leandro Fernández, dla Racingu dwa gole Lautaro Martíneza. Kto zdecydował się obejrzeć te sparingowe derby Avellanedy rozegrane w Mar del Plata, nie pożałował.
W doliczonym czasie za brzydki faul przy linii autowej czerwoną kartkę jeszcze zarobił stoper biało-błękitnej drużyny Miguel Barbieri. Wynik tego ekscytującego boju nie uległ już zmianie. Trzecią noc z rzędu o zwycięstwie w Torneos de Verano musiały zadecydować rzuty karne.
Wielka próba nerwów została zwieńczona już po czterech seriach. Independiente pewnie wygrało 3:1. W pierwszej serii pomylił się Gastón Silva, ale później trafili Maximiliano Meza, Lucas Albertengo oraz Nicolás Domingo.
Wśród graczy Racingu najpierw nie udało się nowemu obrońcy Alejandro Donattiemu, potem jako jedyny u nich strzelił Diego González. Aczkolwiek ostatnie dwa ich wapna zakończyły się fatalnymi chybieniami nad poprzeczką autorstwa Enrique Triverio i samego Lautaro Martíneza.
Skrót meczu:
Seria rzutów karnych:
Podopieczni Ariela Holana zrehabilitowali się za sobotnią porażkę w rzutach karnych przeciwko Gimnasii La Plata. Oba starcia Torneos de Verano 2018 z udziałem „Czerwonych Diabłów” potrzebowały konkursu jedenastek.
Czwartkowy mecz Torneos de Verano:
Estadio Cementario de Los Elefantes (Santa Fe – obiekt Uniónu):
Banfield vs Newell’s Old Boys 1:1 (0:1), rzuty karne – 3:4
Gole – 0:1 Luis Leal (4′), 1:1 Darío Cvitanich (52′)
Także remis padł w Santa Fe, gdzie Banfield szykujący się do rundy eliminacyjnej Copa Libertadores nie poradził sobie z przeciętnymi obecnie Newell’s Old Boys. Drużyna Julio Césara Falcionego, który pod koniec ubiegłego roku zmagał się z poważnymi kardiologicznymi (na całe szczęście już wydobrzał) nie jest w formie przed starciami przeciwko ekwadorskiemu Independiente del Valle.
„El Taladro” otrzymali szybki kubeł lodowatej wody na głowę, bowiem już w 4 minucie Luis Leal zaliczył trafienie na korzyść ekipy z Rosario. Strzał głową ciemnoskórego napastnika wybił defensor, lecz uczynił to kiedy futbolówką minęła linię bramkową.
Krótko po przerwie wyrównał straty wracający po leczeniu kontuzji weteran Darío Cvitanich. Ze względu nierozstrzygniętego wynik przesądzić o zwycięstwie musiał konkurs rzutów karnych, jaki należał do NOB.
Do końca trwającego Torneos de Verano zostały już ledwie dwa spotkania. Dzisiaj San Lorenzo de Almagro sprawdzi umiejętności Gimnasii La Plata. Jutro natomiast wieńczące cykl Superclásico de Verano między Boca Juniors, a River Plate. Pierwsza konfrontacja odbędzie się w Salta, a druga w Mar del Plata. Już za tydzień wznowiony zostanie sezon ligowy.