San Lorenzo dobre początki

Całkiem pomyślnie w nowy rok wkracza drużyna San Lorenzo de Almagro. Ulubieńcy papieża Franciszka rozpoczęli Torneos de Verano od uzyskanego rezerwowym składem zwycięstwa 3:1 nad Defensa y Justicia. Wczorajszej nocy zaś swoim najsilniejszym zestawieniem pokonali 2:1 u siebie Argentinos Juniors. Podsumowanie sobotnich meczów cyklu towarzyskiego:

Estadio Nuevo Gasometro, Buenos Aires – dzielnica Boedo

San Lorenzo de Almagro vs Argentinos Juniors 2:1 (0:0)

Gole – 1:0 Nicolás Blandi (63′), 2:0 Franco Moyano (89′), 2:1 Nicolás González (90+3′)

Rzadko zdarza się, aby któryś z argentyńskich gigantów mecze Torneos de Verano rozgrywał na własnym obiekcie. Teraz San Lorenzo de Almagro stoczył domowy bój przeciwko Argentinos Juniors i zdołał go wygrać.

Łowca goli Nicolás Blandi wreszcie pojawił się na boisku i przyczynił się do tryumfu „Cuervos” nad solidnym beniaminkiem trwającego sezonu Superligi. W 63 minucie wysoki napastnik celną główką przeciął dośrodkowanie z rzutu rożnego, otwierając wynik na korzyść swojej ekipy. Kilka minut później mógł trafić drugi raz, lecz technicznym strzałem obił spojenie słupka z poprzeczką.

Piłkarze rozstrzelali się tuż przed końcowym gwizdkiem. W przedostatniej regulaminowej minucie młody defensywny pomocnik Franco Moyano swym pierwszym trafieniem w dorosłym futbolu przypieczętował wygraną San Lorenzo. Wyminął dwóch rywali, a następnie w centrum szesnastki oddał uderzenie, jakie odbite rykoszetem od jednego z nich wpadło do siatki.

Dla pokonanych „El Bicho” podczas końcowych sekund honorową bramkę odnotował Nicolás González, czyli obecny snajper teamu z La Paternal. Mimo wszystko wicelider Superligi spisał się lepiej.

*****************************************************************************

Estadio José María Minella, Mar del Plata

Independiente vs Gimnasia La Plata 0:0, rzuty karne – 3:5

W Mar del Placie półrezerwowe Independiente stoczyło bezbramkową konfrontację z Gimnasią La Plata. Ponieważ w zasadniczym czasie gole nie padły, o victorii musiał zadecydować konkurs jedenastek. Próba nerwów należała do laplateńczyków, u których świetnie bronił Alexis Martín Arias.

„Los Lobos” górą, aczkolwiek ich dobry nastrój burzy poważna kontuzja kolana, jakiej nabawił się kapitan Lucas Licht. Wiekowy lewy obrońca przy zderzeniu z nowym graczem rywali Emanuelem Brítezem uszkodził nieco więzadła krzyżowe, ale uraz nie jest aż tak poważny. 37-latek powinien wrócić do gry za około miesiąc.

Comments are closed.