„Inde” mocne nawet rezerwami

Poza finałem Copa Argentina w sobotę rozegrano także dwa spotkania dwunastej kolejki Superligi. Okazuje się, że Independiente aktualnie jest silne nawet poczynając sobie rezerwowym składem. Minionej nocy drużyna B „Los Diablos Rojos” pokonała 2:1 zamykający tabelę Arsenal de Sarandí, dzięki czemu futboliście Ariela Holana nareszcie zagościli w czołowej piątce tabeli. Relacja:

Banfield vs Argentinos Juniors 2:3 (1:2)

Gole – 0:1 i 2:3 Braian Romero (6′, 69′), 1:1 Julián Carranza (27′), 1:2 Javier Cabrera (32′), 2:2 Kevin MacAllister (59′ – samobój)

Beniaminek tuż przed końcem roku przerwał swą czarną passę bez zwycięstwa, jaka stanęła na czterech meczach i zdołał wywieźć trzy punkty z południowego Buenos Aires. Świetne zawody w wykonaniu lidera ataku Argentinos Juniors, czyli Braiana Romero – autora dwóch bramek na stadionie im. Florencio Soli.

Już w 6 minucie zainicjował on festiwal strzelecki. Atak poczęty długą lagą w pole karne zza połowy boiska, na uboczu szesnastki Javier Cabrera dośrodkował w okolicy punktu do egzekucji rzutów karnych, gdzie bezpośrednim celnym strzałem akcję należycie zwieńczył Romero.

Banfield może zganiać winę za porażkę na brak kontuzjowanego snajpera Darío Cvitanicha oraz innych pierwszoplanowych graczy tej drużyny – Jesúsa Dátolo tudzież Pablo Mouche (cała trójka to eks-grajkowie Boca Juniors).

Okaleczony plagą urazów „El Taladro” ratować chcieli ambitni juniorzy oraz wiekowy kapitan Renato Civelli. Obrońca ten obił poprzeczkę główką przecinając dośrodkowanie z rzutu wolnego. Swego debiutanckiego gola w zawodowej karierze strzelił natomiast 17-letni napastnik Julián Carranza. W 27 minucie młodzieniaszek ofiarnym wślizgiem w polu bramkowym ukoronował chaotyczną ofensywę gospodarzy.

Aczkolwiek „El Bicho” szybko odzyskali prowadzenie za sprawą trafienia Javiera Cabrery, który w 32 minucie zaskoczył nieuważnego Facundo Altamirano sprytnym uderzeniem z boku pola karnego.

Tuż przed upływem godziny zawodów samobój Kevina MacAllistera ponownie wyrównał rezultat, aczkolwiek decydujące słowo należało do Romero. Skrzydłowy AJ w 69 minucie zagwarantował trzy punkty tegorocznemu mistrzowi drugiej ligi, pokonując Altamirano niskim uderzeniem w długi róg przypuszczonym na krańcu szesnastki.

Ofiarnie starania gospodarzy o trzecie doprowadzenie do remisu nie dały efektów. Banfield próbował centrami ze stałych fragmentów gry, lecz bezowocnie. Lucas Chávez bohatersko zatrzymał mocne uderzenie Nicolása Bertolo podczas jednego kornera.

Natomiast tuż przed końcowym gwizdkiem najskuteczniejszy zawodnik beniaminka – Nicolás González za pośrednictwem kontrataku mógł podwyższyć zaliczkę gości, lecz nie wykorzystał okazji jeden na jednego z 21-letnim goalkeeperem Altamirano.

Dzięki swemu pierwszego od jakiegoś 1,5 miesiąca zwycięstwu Argentinos Juniors wyprzedzili swoje wczorajsze ofiary, z dorobkiem 17 punktów wczepiając się do ogona czołowej dziesiątki. Dla zespołu Alfredo Bertiego przy obecnych standardach awans do Copa Sudamericana jest spokojnie osiągalny. Banfield jest piętnasty, mając na koncie 15 oczek.

*****************************************************************************

Arsenal de Sarandí vs Independiente 1:2 (0:1)

Gole – 0:1 Leandro Fernández (18′), 1:1 Lucas Wilchez (80′), 1:2 Ezequiel Denis (90′)

Skoro Independiente szykujące się do rewanżowego finału Copa Sudamericana rezerwowym składem zdołało zwyciężyć wyjazdowe derby Avellanedy, to tym bardziej wypadało ograć ostatni w tabeli Arsenal de Sarandí. „Czerwone Diabły” swym drugim garniturem złupiły potencjalnego spadkowicza.

Pierwszego gola zdobył bohater ostatniego boju przeciwko Racingowi, czyli Leandro Fernández. W 18 minucie były snajper m.in. Godoy Cruz czy ligi gwatemalskiej mierzonym, niskim uderzeniem zza szesnastki wycelował do bramki.

Częściej atakował zamykający stawkę Arsenal, jednakże mizerni napastnicy ze stadionu im. Julio Gronodny nie umieli zagrozić bramce wiekowego Damiána Albila. Dopiero w 80 minucie outsider wyrównał, bowiem do siatki trafił Lucas Wilchez. W polu bramkowym delikatnie przelobował wychodzącego goalkeepera, odwdzięczając się za efektowną wrzutkę od Davida Drocco, jakiej nie zatrzymała obrona gości.

Summa summarum trzy punkty należały do „Inde”. Początkowo Lucas Albertengo pokracznie zmarnował okazję jeden na jednego z Pablo Santillo. Aczkolwiek w ostatniej regulaminowej minucie swego premierowego gola w dorosłej karierze strzelił notujący oficjalny debiut wśród „Inde” młodszy brat kończącego teraz karierę w Lanús snajpera Germána Denisa – Ezequiel.

Rozstrzygająca kontra, w ramach jakiej 21-letni młodzian niepilnowany wbiegł sobie na teren pola karnego i beztrosko uderzył z jego krańca w długi róg bramki, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść zaabsorbowanych grą co pół tygodnia Independiente.

Humberto Grondona świadom fatalnych wyników osiąganych przez jego zespół podał się do dymisji ze stanowiska trenera Arsenalu. „El Viaducto” aktualnie znajdują się na najlepszej drodze do spadku.

Independiente od końca września jest nie do zdarcia w Superlidze. To siódmy konsekutywny nieprzegrany mecz drużyny Ariela Holana na krajowym podwórku. Mimo przygotowań do finału Sudamericany przeciwko brazylijskiemu Flamengo wymiatają zmiennikami. Czy za trzy dni wzniosą swoje siedemnaste międzynarodowe trofeum w historii?

Comments are closed.