San Lorenzo poluje na lidera, kryzys River

W Argentynie ciągle upamiętniane są 44 ofiary zaginięcia okrętu podwodnego tamtejszej marynarki wojennej ARA San Juan. Oprócz tryumfu Boca Juniors nad potencjalnym spadkowiczem niedzielą rozegrano jeszcze trzy mecze jedenastej kolejki Superligi. Kroku „Xeneizes” dotrzymuje San Lorenzo de Almagro, coraz lepiej wyglądają wyniki Estudiantes. Minionej nocy laplateńskie kluby dały do wiwatu, bowiem także niżej notowana Gimnasia zainkasowała trzy punkty, golem w ostatniej minucie powalając River Plate. Relacja:

Tigre vs San Lorenzo de Almagro 1:2 (1:1)

Gole – 0:1 Paulo Díaz (39′), 1:1 Lucas Janson (45′), 1:2 Ezequiel Cerutti (55′)

Kto by przypuszczał, że nowego ducha w San Lorenzo po ich odpadnięciu z Copa Libertadores tchnie kompletnie nieznany szkoleniowiec Claudio Biaggio, który wcześniej nie trenował profesjonalnej drużyny. „Cuervos” pod jego batutą zwyciężyli czwarty pojedynek z rzędu i dogonili punktami liderującą Boca Juniors.

W kwietniu bieżącego roku, kiedy ulubiony klub papieża Franciszka ostatnio mierzył się przeciwko Tigre na Coliseo de Victoria przeżył niesamowity koszmar – uległ rywalowi 3:4, chociaż do 90 minuty prowadził 3:2!

„El Ciclón” tym razem zrehabilitowali się za tamten blamaż, chociaż przeciętni gospodarze zawiesili poprzeczkę wysoko. Gdyby Carlos Luna nie huknął nad poprzeczką przy jednej klarownej sytuacji oraz nie przestrzelił minimalnie obok słupka piętą zza piątego metra, mogło być kiepsko.

W 39 minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego Fernando Belluschiego na gola zamienił chilijski obrońca Paulo Díaz, żywiołowym uderzeniem od poprzeczki w polu bramkowym celując do siatki.

Jednakże tuż przed kwadransem odpoczynku Tigre uzyskał trafienie do szatni – Lucas Janson celną główką zza piątego metra niespodzianie wyrównał stan rywalizacji.

Szala zwycięstwa ostatecznie pojechała do Boedo. W 55 minucie Nicolás Blandi zamienił swą rolę z egzekutora na asystenta – jego dośrodkowanie z ubocza szesnastki wykorzystał Ezequiel Cerutti efektownym wślizgiem w powietrzu na piątym metrze zaskakując Federico Crivelli’ego.

Tigre nie odpuszczało do końcowego gwizdka szturmując bramkę San Lorenzo. Jednakże niezawodny okazał się Nicolás Navarro broniąc choćby groźne uderzenie z rzutu wolnego Maximiliano Caire (dobitka Jansona minęła bramkę) oraz podczas rozegrania kornera wybiwszy główkę Lucasa Passeriniego. Defensywa przyjezdnych heroicznie odparła szturm „El Matador”.

Był to ostatni mecz o stawkę San Lorenzo de Almagro w bieżącym roku. Przypomnijmy, że w czwartek awansem stoczyli potyczkę dwunastej kolejki z Atlético de Tucumán, ponieważ ów ekipa w przyszły weekend rozegra finał Copa Argentina.

Skończyła się cierpliwość zarządu Tigre do charyzmatycznego filigranowego szkoleniowca Ricardo Caruso Lombardiego. Po zakończeniu tegorocznego harmonogramu ligowych meczy obie strony rozstaną się za obopólnym porozumieniem.

Na 2,5 godziny „Kruki” objęły przewodnictwo wśród klasyfikacji Superligi, dopóty Boca Juniors nie odzyskała schedy dzięki tryumfowi nad Arsenalem. Czołowy duet zgromadził po 27 punktów. Aczkolwiek zespół Biaggio nie dość, że ustępuje „Xeneizes” znacznie gorszą różnicą bramek, to ma jedno spotkanie przeprowadzone więcej.

*****************************************************************************

Talleres vs Estudiantes La Plata 0:1 (0:1)

Gol – Lucas Melano (16′)

Powoli odradzają się Estudiantes. Drużyna Lucasa Bernardiego nieoczekiwanie pokonała na wyjeździe solidnych Talleres. Starcie to rozpoczęło się z mniej więcej dwudziestominutowym opóźnieniem, ponieważ inicjację go utrudniły rzęsiste opady deszczu. Mimo niesprzyjających warunków piłkarzom udało się wyjść na murawę.

Trafienie Lucasa Melano krótko po upływie kwadransa rywalizacji zapewniło „Los Pincharratas” cenne trzy punkty w Córdobie. Wrzutką z boku obsłużył go rozgrywający raptem swój trzeci oficjalny mecz w dorosłej karierze Carlo Lattanzio. Napastnik wychowany przez Belgrano w 16 minucie znalazł drogę do pustej bramki. To drugie pod rząd zwycięstwo laplateńczyków wynikiem 1:0. Tydzień wstecz identycznym rezultatem wzięli górę nad Tucumánem.

Mimo ogromu szans Talleres nie udało się odrobić deficytu bramkowego. Przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzał głową w słupek stał się dziełem Marcelo Torresa. W 53 minucie natomiast Mariano Andújar obronił rzut karny autorstwa nieskutecznego ostatnio Juniora Ariasa. Gorzka wpadka mierzących wysoko „La T”….

„Estu” awansowali na dziewiątą lokatę, zdobywszy dotychczas 17 punktów. Talleres nie wykorzystał szansy wciśnięcia do między lokaty honorowane Pucharem Wyzwolicieli.

*****************************************************************************

Gimnasia La Plata vs River Plate 2:1 (0:0)

Gole – 1:0 Nicolás Colazo (52′), 1:1 Ignacio Scocco (78′), 2:1 Brahian Alemán (90+2′)

Udana kolejka dla laplateńczyków. Sukces odnieśli nie tylko Estudiantes, ale również swojego pecha do River Plate nareszcie przełamała Gimnasia. „Wilki”, które przegrały swoje poprzednie trzy spotkania ze stołecznym gigantem teraz nareszcie zdołały mu dokopać, zwyciężając podopiecznych Marcelo Gallardo dzięki rozstrzygającej bramce w ostatnich sekundach konfrontacji.

Spotkanie prowadzone na bardzo wyrównanym poziomie, lecz do przerwy trafień zabrakło. Początkowo bezdyskusyjne przeważała GELP – chybiona główka z piątego metra Omara Alderete, wymierzony w boczną siatkę strzał z ostrego kąta Facundo Orejy.

Stopniowo do głosu dochodził River – Alexis Martín Arias zablokował dalekosiężne uderzenie Nicolása De La Cruza, niebezpieczną główkę. Zaś sekundy przed przerwą bohatersko sparował uderzenie wybiegającego sam na sam Miltona Casco, który najwidoczniej nie chciał zadać ciosu macierzystemu klubowi (poza Casco dla River rywalizował tutaj inny eks-„Lobo”, Ignacio Fernández).

Impas przerwał dopiero Nicolás Colazo. Wychowanek Boca w 52 minucie spowodował kapitulację mierzącego się przeciwko swemu eks-klubowi Enrique Bologny, dobijając pomyślnie wybity chwilę wcześniej przez goalkeepera strzał Nicolása Dibble.

Urugwajczyk, który wyprowadził akcję bramkową kilkanaście minut później znów mknął sam na sam z Bologną, aczkolwiek ten odruchowo nogą sparował jego uderzenie w klarownej sytuacji.

Upadający coraz niżej River przed kompromitacją chciał uchronić doświadczony snajper Ignacio Scocco. Wicekról strzelców tegorocznej Libertadores fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego zdobył gola dającego remis w 78 minucie. Tylko on mógł znaleźć metodę na świetnie broniącego Ariasa.

Batalia nieubłaganie dobiegała końca, a to Gimnasia bardziej zabiegała o zwycięską bramkę. W doliczonym czasie „Los Lobos” dopięli swego – urugwajski playmaker Brahian Alemán kapitalną dalekosiężną torpedą zapewnił gospodarzom bezcenną victorię rzutem na taśmę.

Obecnie ekipa Mariano Soso zajmuje 19 miejsce, mając na koncie 13 punków. River jest trzynasty z dwoma więcej – „Millonarios” zakończyli już tegoroczny harmonogram ligowy. W następną sobotę stoczą finał krajowego pucharu, gdzie za oponenta będą mieli sensacyjny Atlético de Tucumán.

Comments are closed.