Moc remisów 2:2 w sobotę

Trzy wczorajsze potyczki jedenastej kolejki Superligi przyniosły multum emocji. Ta seria spotkań nie pości pod względem intensywności zdobywania bramek. W hicie dnia zmagający się z kryzysem finansowym Newell’s Old Boys zremisowali 2:2 u siebie przeciwko zawodzącemu Racingowi. Podsumowanie:

Argentinos Juniors vs Temperley 2:2 (0:1)

Gole – 0:1 Juan Sánchez Sotelo (20′), 1:1 Leonardo Pisculichi (67′), 2:1 Nicolás González (75′), 2:2 Rodrigo De Ciancio (85′)

Niedawno Argentinos Juniors wygrali cztery mecze z rzędu, ale najwidoczniej beniaminek wraca do przeciętności. Skoro podopieczni Alfredo Bertiego nie umieją sprostać na własnym terenie czołowemu kandydatowi do spadku, to raczej mogą zapomnieć o mianie czarnego konia sezonu.

W 20 minucie zawodów Temperley ku zaskoczeniu publiczności La Paternal wylał kubeł zimnej na głowy miejscowych. Juan Sánchez Sotelo wypatrzył złe ustawienie bramkarza i zaryzykował – oddał strzał niemal z połowy boiska, który wylądował w siatce. Outsider objął nieoczekiwane prowadzenie.

Rozdrażnieni Argentinos Juniors torpedowali bramkę Josué Ayali, lecz przez dłuższy czas nie umieli odpowiedzieć na ten cios. Udało się dopiero w 67 minucie, gdy wprowadzony jako zmiennik weteran Leonardo Pisculichi efektownym strzałem z rzutu wolnego zaadresował futbolówkę do „pajęczyny”. Dodajmy, iż „Piscu” notował swój 150. mecz dla klubu, który go ukształtował jako piłkarza.

Zadanie tegorocznego mistrza drugiej ligi stało się łatwiejsze, gdy w 73 minucie obrońca gości Gonzalo Escobar zarobił czerwoną kartkę. Już kilkadziesiąt sekund później miejscowi skorzystali z przewagi liczebnej, a Nicolás González zdobył swą piątą bramkę w Superlidze. Skutecznie dobił zahamowany nieodpowiednio przez Ayalę strzał z dystansu Javiera Cabrery.

Wydawałoby się, iż „El Bicho” mając jednego piłkarza więcej spokojnie dowiozą prowadzenie do ostatniego gwizdka. Nic bardziej mylnego! Chwila nieuwagi defensorów sprawiła, iż victoria uciekła. W 85 minucie wypożyczony z San Lorenzo joker Rodrigo De Ciancio dopadł futbolówki po złej interwencji obrońcy, zza piątego metra zadając gorzki cios północnemu Buenos Aires.

Znerwicowani nieoczekiwaną utratą zwycięstwa gospodarze także nie ukończyli zawodów w komplecie, gdyż krótko przed upływem regulaminowego czasu czerwoną kartkę za brutalne przewinienie ujrzał Jonathan Sandoval.

Po tym frajerskim remisie macierzysty klub Diego Maradony oraz Juana Romána Riquelme jest trzynasty ze zdobytymi 14 punktami. Temperley natomiast dopiero czwarty od końca i ugrzązł w strefie spadkowej.

*****************************************************************************

Olimpo vs Chacarita Juniors 2:0 (1:0)

Gole – David Depetris (38′), Maximiliano Fornari (48′)

Starcie dwóch drużyn ze strefy spadkowej dla teoretycznie silniejszego Olimpo. „Aurinegros” poskromili jako gospodarz beniaminka Chacaritę Juniors. Goście też wykreowali sobie kilka okazji do trafienia, lecz zabrakło im lisiego instynktu w polu karnym przeciwnika.

Mający słowackie obywatelstwo David Depetris w 38 minucie spożytkował złe wybicie obrońcy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, trafiając sprzed linii 16. metra. U początku drugiej części dzieła zniszczenia dopełnił skrzydłowy Maximiliano Fornari nieupilnowany pokonując bramkarza ładnym strzałem w długi rój na uboczu szesnastki.

Ta porażka spowodowała w Chacarita Juniors dymisję szkoleniowca Waltera Coyette’a. W lipcu wprowadził on „Funebrero” do Primera División, ale na najwyższym szczeblu wygrał zaledwie jeden spośród jedenastu pojedynków. Wyniki uzyskiwane przezeń okazały się tak tragiczne, że beniaminek zamyka tabelę spadkową i jest niezaprzeczalnym kandydatem do degradacji.

*****************************************************************************

Independiente vs Rosario Central – mecz przełożony

Mecz zostanie zorganizowany w innym terminie, ponieważ Independiente poprosił AfA o jego przełożenie ze względu swego występu w finale Copa Sudamericana za niespełna cztery dni.

*****************************************************************************

Newell’s Old Boys vs Racing Club 2:2 (2:1)

Gole – 1:0 Luis Leal (12′), 1:1 Lautaro Martínez (21′), 2:1 Brian Sarmiento (38′ – pen.), 2:2 Lisandro López (65′)

El Coloso del Parque minionej nocy gościł pojedynek dwóch renomowanych drużyn, które znajdują się w wyraźnym dołku formy. Chociaż zarówno Newell’s Old Boys, jak i Racing Club prezentują się teraz niepomiernie poniżej oczekiwań, to stoczyły między sobą bardzo atrakcyjne widowisko.

„Trędowaci” dwukrotnie obejmowali prowadzenie, aczkolwiek delegacja z Avellanedy dowodzona przez tymczasowego stratega Juana Ramóna Fleitę (Diego Cocca zrezygnował po przegranych derbach) za każdym razem potrafiła odrobić deficyt bramkowy. Nowy trener Racingu dał szansę debiutu 20-letniemu pomocnikowi Facundo Gutiérrezowi. Nowicjusza mieliśmy także wśród „Rosarinos”, albowiem pierwszy oficjalny mecz zanotował u nich inny Facundo – Nadalín.

Już w 12 minucie po dośrodkowaniu Briana Sarmiento z kornera gola głową dla NOB zdobył Luis Leal. Ciemnoskóry napastnik z Wysp Świętego Tomasza i Książęcej znakomicie odnalazł się w Rosario. Jest podstawowym napastnikiem, strzelił już trzecią bramkę podczas czempionatu.

Długo prowadzeniem gospodarze się nie nacieszyli. W 21 minucie składny atak Racingu – Alexis Soto zagrał na drugi bok pola karnego, skąd z pierwszej piłki w pole bramkowe ładną centrę wykonał Andrés Ibargüen.

Asystę Kolumbijczyka wykorzystał Lautaro Martínez, też głową znajdując drogę do bramki. Utalentowany snajper, który pod koniec października wyleczył poważną kontuzję również zanotował trafienie numer trzy w Superlidze.

Trzeci raz w sezonie goalkeepera rywali pokonał i Brian Sarmiento. Playmaker o indiańskiej karnacji w 38 minucie przywrócił Newell’s Old Boys prowadzenie, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Miguel Barbieriego na wychodzącym z akcję Víctorze Figueroa przed polem bramkowym.

Racing mógł wyrównać jeszcze przed przerwą, ale Lisandro López fatalnie chybił przy dobitce wybitego przez Luciano Pocrnjicia dalekosiężnego strzału Renzo Saravii. Dla gospodarzy natomiast trzeciego gola nieomal zdobyłby Sarmiento, lecz tylko ostemplował poprzeczkę mierzonym uderzeniem z ubocza szesnastki. Chwilę później z drugiego boku przymierzył Luis Leal, ale ofiarną robinsonadą niebezpieczeństwo zażegnał Juan Musso.

Jednakże w 65 minucie doświadczony „Licha” zrehabilitował się za wcześniejsze pudło i uratował gościom jedno oczko. Wracający po leczeniu urazu Lisandro otrzymał centrę z wolnego od Saravii, głową zaskakując posiadającego bałkańskie korzenie bramkarza.

NOB nie odzyskali już zwycięskiego rezultatu, choć bliski tego efektu swą główką zza pola bramkowego był rezerwowy Mauro Guevgeozián. Dodatkowo kończyli z dziesięcioma futbolistami. W 84 minucie „La Lepra” osłabił obrońca Nehuén Paz, gdyż sędzia odesłał go do szatni za ostry faul tuż przed linią boczną pola karnego. Racing przewagę liczebną miał zbyt krótko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Drużyna z rodzinnego miasta Leo Messiego oraz Racing Club dzisiaj sąsiadują ze sobą w klasyfikacji ligowej. Są odpowiednio 16. oraz 17. ze zdobytymi 13 oczkami.

Jednakże Newell’s Old Boys po zakończeniu sezonu zostaną odjęte trzy punkty przez AfA za niespłacone zobowiązania finansowe wobec zatrudnionych piłkarzy.

Comments are closed.