Wpadki River i Racingu, festiwal Banfield

Niedzielne pięć spotkań czwartej kolejki Superligi obfitowały w niezły kontrast. Niektóre mecze zachwyciły, inne rozczarowały. Pierwszy raz w bieżącym sezonie ligowym punkty stracił River Plate. nie popisał się również Racing Club. Natomiast do wiwatu dały Colón, a przede wszystkim Banfield. Zobaczyliśmy gola bezpośrednio z rzutu rożnego! Podsumowanie dnia:

Colón vs Defensa y Justicia 3:1 (1:0)

Gole – 1:0 Germán Conti (9′), 2:0 Christian Bernardi (64′), 2:1 Gonzalo Castellani (81′), 3:1 Cristian Guanca (90+4′)

Bardzo udany początek kampanii dla Colónu, który drugi rok z rzędu zdaje się pełnić rolę solidnego średniaka ligi argentyńskiej. „Sabaleros” póty co nie przegrali meczu, a wczoraj skrzętnie ograli 3:1 przed własną publicznością solidną Defensa y Justicia. Tym samym dogonili w klasyfikacji odwiecznego wroga – Unión, z którym stoją teraz ex-aequo.

Strzelanie zainicjował obrońca Germán Conti już w 9 minucie pokonując Gabriela Ariasa celną główką otrzymawszy dośrodkowanie z kornera od Cristiana Guanki. Kilka minut później gospodarze mogli ukąsić po następnym rzucie rożnym, aczkolwiek Arias ofiarnie wybił nad poprzeczkę uderzenie Nicolása Leguizamóna zza pola bramkowego.

W 64 minucie Christian Bernardi podwoił zaliczkę Colónu, gdy niedopilnowany przez obronę gości na boku pola karnego bezlitośnie huknął pod poprzeczkę, a asystę wyłożył mu Leguizamón. Kontraktowe trafienie dla „Sokołów” uzyskał Gonzalo Castellani celując do siatki głową po narożnej centrze Facundo Melivilo.

Jednakże pełna pula należała tutaj do miejscowych, a tuż przed ostatnim gwizdkiem trzeciego gola dla Colónu zanotował Cristian Guanca celując do pustej siatki przejąwszy podanie od Diego Very.

Aktualnie Colón zgromadził osiem punktów, dzięki czemu okupuje całkiem wysoką, jak na nich piątą lokatę. DyJ drugi konsekutywny mecz uległa 1:3 ekipie z miasta Santa Fe, wywalczyła póty co cztery oczka i błąka się po dolnych rejonach tabeli. Do dymisji podał się wypalony już trener „El Halcón” – Nelson Vivas.

*****************************************************************************

Olimpo vs Gimnasia La Plata 0:1 (0:1)

Gol – Brahian Alemán (26′)

Premierowe zwycięstwo Gimnasii w Superlidze. Laplateńczycy bynajmniej chwilowo przełamali letarg, ogrywając w Bahía Blance tamtejsze Olimpo. Jedynego gola strzelił pomocnik Brahian Alemán – w 26 minucie Urugwajczyk wkręcił bezpośrednio z kornera! Geniusz!

GELP wywiozła komplet punktów pierwszy raz pod wodzą Mariano Soso i ze skompletowanymi tylko czterema oczkami jest osiemnasta. Jeszcze gorzej stoi Olimpo, gdyż spoczywa na przedostatniej lokacie zgromadziwszy ledwie punkcik.

*****************************************************************************

Rosario Central vs Banfield 0:4 (0:2)

Gole – Darío Cvitanich (21′, 31′ – pen.), Pablo Mouche (58′), Mauricio Sperduti (79′)

Koncert Banfield! Drużyna Julio Césara Falcioniego bezwstydnie złupiła stadion Gigante de Arroyito, gdzie o zwycięstwa jest naprawdę ciężko i awansowała na najniższy stopień ligowego podium. Zniszczyli Rosario Central wynikiem 4:0! Gospodarze przerwali serię remisów, doznając sromotnego blamażu….

Aż trzy gole dla „El Taladro” zdobyli eks-napastnicy Boca Juniors, czyli Darío Cvitanich oraz Pablo Mouche. Obaj panowie dali rywalowi przedsmak tego, co może czekać brygadę Paolo Montero w środowym boju Copa Argentina z Boca Juniors.

Do przerwy dwa ciosy zadał snajper o chorwackich korzeniach. W przeciągu 10 minut dwukrotnie pokonał Diego Rodrígueza – najpierw celnym niskim strzałem przy słupku z centrum szesnastki, a później także wykorzystanym rzutem karnym. Łącznie wiekowy Cvitanich już czterokrotnie wpisał się do listy strzelców w Superlidze.

Po zmianie stron Mouche zaliczył trzecią bramkę celnym bezpośrednim uderzeniem w długi róg po asyście Cvitanicha. Gwóźdź do trumny wbił zaś Mauricio Sperduti poprawnie wykańczając kontratak na terenie szesnastki lokalnej ekipy.

Przed Banfield pisze się historia. Zdemolowali Central na jego twierdzy, gdzie do niedawna wyjęcie jakiegokolwiek zwycięstwa graniczyło z cudem. Osiągnęli jednocześnie najniższy stopień podium i czekają na środowy bój krajowego pucharu przeciwko Godoy Cruz.

*****************************************************************************

River Plate vs Argentinos Juniors 1:1 (1:1)

Gole – 1:0 Gonzalo Martínez (18′ – pen.), 1:1 Nicolás González (37′)

„Millonarios” sprowadzeni na ziemię przez beniaminka po kosmicznym tryumfie 8:0 nad Jorge Wilstermann w ćwierćfinale Libertadores. Najwidoczniej zmęczenie dało się we znaki podopiecznym Marcelo Gallardo, więc tylko uciułali remis u siebie przeciwko Argentinos Juniors – „El Bicho” przełamali się po rozpoczęciu kampanii dwiema porażkami.

Gol dla River padł dzięki kontrowersyjnemu rzutowi karnemu (arbiter dopatrzył się dyskusyjnej ręki w szesnastce gości), jakiego nie zmarnował Gonzalo Martínez. Aczkolwiek kilkanaście minut później Nicolás González wyrównał straty, jak się okazało ustalając wynik meczu na 1:1. Nie zaprzepaścił okazji sam na sam z Germánem Lux’em, jaką umożliwiła mu asysta Braiana Romero.

Pierwsze oczko AJ, pierwsze potknięcie River. Co za tym idzie Boca Juniors samodzielnie piastuje fotel lidera! Natomiast jedyny zespołem mający komplet porażek to Arsenal de Sarandí.

*****************************************************************************

Racing Club vs San Martín de San Juan 0:0

Inna pucharowa drużyna, czyli Racing Club też nie wytrzymuje trudów występów co trzy dni. „La Academia” tylko bezbramkowo zremisowała jako gospodarz przeciwko znacznie niżej notowanemu San Martín de San Juan.

Aktualnie Racing jest dwunasty, uciuławszy dopiero 5 punktów. Priorytetem dla kolektywu Diego Cocci mimo wszystko jest Copa Sudamericana. Siedemnaste miejsce ze zdobytym oczkiem mniej okupują „Verdinegros”.

Comments are closed.