Boca Juniors zgodnie z oczekiwaniami zdeklasowała 5:0 trzecioligowca w 1/32 finału Pucharu Argentyny. Nie zawiódł tu również River Plate osiągając gładką wygraną 3:0. Natomiast ledwo ledwo do następnej rundy przecisnął się San Lorenzo de Almagro, który potrzebował serii rzutów karnych, ażeby wyeliminować anonimowych Cipolletti. W bieżącym tygodniu odbył się również pierwszy mecz fazy 1/16 finału. Relacja:
1/32 finału:
Estadio Néstor Díaz Pérez (Lanús, Buenos Aires)
San Lorenzo de Almagro vs Cipolletti 1:1 (0:1), rzuty karne – 4:2
Gole – 0:1 Jorge Piñero Da Silva (21′), 1:1 Nicolás Reniero (73′)
Srogi zawód sprawili zawodnicy papieskiego klubu. Można śmiało rzec, iż „Cuervos” otarli się o odpadnięcie we wczesnej rundzie przeciwko trzecioligowemu klubowi o dźwięcznej nazwie Cipolletti. W 21 minucie to nieznany patagoński zespół sensacyjnie objął prowadzenie, wprawiając w szok kibiców San Lorenzo – Jorge Piñero Da Silva główką udanie przeciął dośrodkowanie z kornera.
Uczestnik tegorocznego Pucharu Wyzwolicieli (a swoją drogą grali na stadionie ćwierćfinałowego rywala) uniknął totalnej kompromitacji w 73 minucie, kiedy rezerwowy napastnik Nicolás Reniero nieupilnowany w polu bramkowym dobił do pustej siatki centrę od swego imiennika Blandiego.
Zostało sporo czasu do strzelenia drugiej bramki i przechylenia szali zwycięstwa na własną korzyść jeszcze podczas regulaminowego czasu, aczkolwiek San Lorenzo poprzestało na jednym trafieniu. Dodajmy, iż tuż przed upływem regulaminowego czasu Fernando Belluschi zaliczył kuriozalne pudło, chcąc trafić głową zza pola bramkowego.
Ostatecznie losy awansu musiały wyjaśniać rzuty karne. Tam mimo niepowodzenia kapitana Blandiego w pierwszej serii drużyna „El Ciclón” osiągnęła victorię 4:2. Szanse wykorzystali Matías Caruzzo, Gonzalo Rodríguez, Leandro Romagnoli oraz Ezequiel Cerutti. Po drugiej stronie dwa wapna zatrzymał Nicolás Navarro. Tym samym San Lorenzo zwycięża wielką próbę nerwów drugi raz w przeciągu ostatniego tygodnia.
Tydzień temu dzięki jedenastkom przebrnęli ekwadorski Emelec w 1/8 finału Libertadores, teraz uporali się z Cipolletti. Podczas 1/16 finału Copa Argentina na San Lorenzo czeka beniaminek drugiej ligi – Deportivo Morón.
*****************************************************************************
Estadio Padre Ernesto Martearena (Salta)
River Plate vs Atlas 3:0 (2:0)
Gole – Gonzalo Martínez (13′, 90+1′ – pen.), Ignacio Fernández (42′)
Żadnych wątpliwości nie pozostawił natomiast River Plate. Kolejny uczestnik bieżącego Pucharu Wyzwolicieli pewnie i bezdyskusyjnie rozgromił 3:0 piątoligowy stołeczny Atlas. Dwa gole Gonzalo „Pity’ego” Martíneza oraz jedno reprezentanta kadry narodowej – Ignacio Fernándeza potwierdziły wyższość „Millonarios”, których następnym pucharowym rywalem będzie Instituto de Córdoba.
1/16 finału:
Estadio Humberto Grondona (Sarandí, Buenos Aires)
Lanús vs Unión 1:2 (1:1)
Gole – 1:0 Alejandro Silva (34′), 1:1 Manuel De Iriondo (39′), 1:2 Lucas Gamba (64′)
Minionej nocy rozpoczęły się zmagania o 1/8 finału krajowego pucharu. Teoretycznie odpadnięcie Lanús na rzecz przeciętnego w ostatnich miesiącach Uniónu de Santa Fe to spore zaskoczenie. Niemniej pamiętajmy, iż ubiegłoroczni mistrzowie Argentyny będą niebawem szczędzili moce na decydujące mecze Copa Libertadores i prawdopodobnie nie zamierzają wiosną (w południowej części globu nadchodzi wiosna) rywalizować na trzech frontach. Dlatego Unión miał ułatwione zadanie przy wyeliminowaniu podopiecznych Jorge Almiróna.
Bohaterscy „Tatengues” dokonali virady, bowiem odwrócili wynik z 0:1 na 2:1. U wstępu konfrontacji dalekosiężnym strzałem poprzeczkę obił Claudio Aquino, zaś dobitka głową Lucasa Gamby chybiła nad bramką. Unión najpierw utracił gola za sprawą Alejandro Silvy, który w 34 minucie wycelował do pustej siatki otrzymawszy asystę z ubocza od Lautaro Acosty.
Ale jak to mówią „pierwsze koty za płoty” – pięć minut po trafieniu Urugwajczyka piorunująco odpowiedział Manuel De Iriondo. Rozgrywający o jasnych włosach dalekosiężnym strzałem, jaki odbił się rykoszetem od przeciwnika nie dał nic do powiedzenia Fernando Monettiemu.
Konfrontacja zaliczała się do wyrównanych, aczkolwiek w 64 minucie czołowy napastnik Uniónu – Lucas Gamba rozstrzygnął wynik spotkania trafiając z okolicy piątego metra po ofiarnym dograniu Damiána Martíneza.
Dodajmy, iż ekipie Leonardo Madelóna pomógł również arbiter Federico Beligoy kilkoma swoimi kontrowersyjnymi decyzjami. Zbulwersowany Lautaro Acosta grzmiał po meczu: „Beligoy nie powinien więcej sędziować!”
Na etapie 1/8 finału futboliści z miasta Santa Fe sprawdzą umiejętności San Lorenzo de Almagro lub drugoligowego Deportivo Morón. Natomiast Lanús mógł spotkać się przeciwko papieskiemu klubowi jeszcze w Pucharze Argentyny, ale najwidoczniej dwie ćwierćfinałowe batalie Copa Libertadores przeciwko „Cuervos” im wystarczą.