Środowej nocy awans z drugiej rundy eliminacyjnej Copa Sudamericana przypieczętował trzeci przedstawiciel Argentyny. Independiente zwyciężył w Chile drugi mecz przeciwko Deportes Iquique i dołączył do odwiecznego wroga – Racingu Club oraz Atlético de Tucumán. Z tymi drugimi właśnie zawalczą o ćwierćfinał turnieju!
Deportes Iquique [CHI] vs Independiente [ARG] 1:2 (1:1)
Gole – 1:0 Manuel Villalobos (7′), 1:1 Maximiliano Meza (28′), 1:2 Lucas Albertengo (81′)
Pierwszy mecz – 2:4, awans Independiente
Pomimo efektownego tryumfu u siebie podczas pierwszego starcia ciągle pewien swego nie mógł być zespół Independiente. Chilijskiemu rywalowi wygrana rzędu 2:0 dawała przepustki do 1/8 finału. I mało tego, Deportes Iquique błyskawicznie poczynił krok ku osiągnięciu takiego rezultatu. Już w 7 minucie Manuel Villalobos nieupilnowany w szesnastce gości bezproblemowo wykończył akcję i otworzył wynik na rzecz miejscowych.
Losy awansu „Inde” radzącego sobie ciągle bez nowych wzmocnień przez pewien czas wisiały na włosku. W 28 minucie jednak utalentowany Maximiliano Meza szykujący się do zastąpienia Emiliano Rigoniego (najpewniej kupionego przez rosyjski Zenit Sankt Petersburg) celną główką przeciął dośrodkowanie z kornera Ezequiela Barco, wyrównał straty i oddalił od „Czerwonych Diabłów” widmo odpadnięcia.
Od tej chwili drużyna Ariela Holana kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. U prologu drugiej części Barco fatalnie chybił nad poprzeczką w dogodnej sytuacji zza piątego metra, gdy miał tylko bramkarza opozycji naprzeciwko siebie.
Później Emiliano Rigoni notujący zapewne swój ostatni mecz dla „Inde” wycelował z rzutu wolnego prosto do rąk Bryana Cortesa. Następnie ów Cortes ofiarnie sparował mocne uderzenie wybiegającego sam na sam Leandro Fernándeza. Ten sam Fernández przy innym ataku wślizgiem w okolicy piątego metra katastrofalnie przestrzelił chcąc przeciąć dośrodkowanie Rigoniego.
Natomiast pod koniec zawodów, a dokładniej w 81 minucie zawodnicy z Avellanedy przypieczętowali awans. Wprowadzony za Fernándeza trzy minuty wcześniej rezerwowy napastnik Lucas Albertengo zostawiony samopas przez obronę wykorzystał okazję jeden na jednego z goalkeeperem, jakiej dostąpił dzięki asyście Diego Rodrígueza i zdobył bramkę na 2:1, przypieczętowując drugie w tym dwumeczu zwycięstwo Independiente. Tym razem „Los Diablos Rojos” dokonali virady!
Skład Independiente: Martín Campaña – Fabricio Bustos, Alan Franco, Néstor Breitenbruch, Nicolás Tagliafico [C] – Nery Domínguez, Diego Rodríguez – Maximiliano Meza, Ezequiel Barco (71′, Gastón Togni), Emiliano Rigoni (84′, Walter Erviti) – Leandro Fernández (78′, Lucas Albertengo)
Na etapie 1/8 finału dojdzie do argentyńskiego pojedynku między „Inde”, a Tucumánem. Co więcej, te dwa kluby spotkają się między sobą także w 1/16 finału Pucharu Argentyny. W najbliższym czasie zatem czekają nas aż trzy konfrontacje na linii Independiente vs Atlético de Tucumán!
Dla najbardziej utytułowanej drużyny pod względem zdobytych Copa Libertadores to podwójna szansa, by wziąć odwet na „El Decano” za przegrany zeszłoroczny administracyjny pojedynek o miejsce w eliminacyjnych Pucharu Wyzwolicieli.
*****************************************************************************
LDU Quito [ECU] vs Bolívar [BOL] 1:0 (0:0), rzuty karne – 6:5
Gol – Horacio Salaberry (90+4′)
Pierwszy mecz – 0:1, awans LDU Quito
Bardzo szczęśliwy awans Ekwadorczyków – klubu, który w latach 2008-2010 był chyba najlepszym w całej Ameryce Południowej. Urugwajski obrońca Horacio Salaberry golem głową w dosłownie ostatniej sekundzie rewanżowego pojedynku wyrównał stan dwumeczu i doprowadził do konkursu jedenastek. W nim Liga de Quito zapewniła sobie tryumf po siedmiu seriach.
Podczas 1/8 finału LDU Quito czeka sentymentalna batalia, albowiem zmierzą przeciwko brazylijskiemu Fluminense, jaki ogrywali w finałach Copa Libertadores 2008 oraz Copa Sudamericana 2009. Teraz muszą strzec się przed potencjalną zemstą ze strony „Flu”.
*****************************************************************************
Olimpia [PAR] vs Nacional [PAR] 2:2 (1:1)
Gole – 1:0 Sergio Otálvaro (26′), 1:1 Fredy Bareiro (41′), 2:1 Walter González (49′), 2:2 Juan Manuel Salgueiro (90+7′ – pen.)
Pierwszy mecz – 1:1, awans Nacional
Niespodziewanie paragwajska potyczka zakończyła się sukcesem niżej notowanego zespołu Nacional Asunción. Sensacyjny finalista Copa Libertadores sprzed trzech lat dzięki dwóm remisom i zasadzie goli na wyjeździe rzutem na taśmę wyautował zdecydowanie bardziej utytułowaną Olimpię.
Miejscowi dwukrotnie obejmowali prowadzenie (szczególnie urodziwego gola niskim strzałem z dystansu zaliczył Kolumbijczyk Sergio Otálvaro), ale za każdym razem Nacional zripostował ich.
Urugwajski napastnik Juan Manuel Salgueiro strzelił z rzutu karnego w ostatnich sekundach konfrontacji przechylając szalę awansu na korzyść „Trójkolorowych”. A najciekawszy jest fakt, iż oba gole dla Nacionalu strzelili eks-zawodnicy Olimpii!
Co by nie mówić, awans Nacionalu w tym wewnętrznym boju to zaskakujące rozstrzygnięcie. W 1/8 finału mamy aż trzy zespoły paragwajskie, zaś „La Academia” sprawdzi umiejętności Estudiantes La Plata („Los Pincharratas” powinni dzisiejszej nocy spokojnie uporać się z boliwijskim Nacionalem Potosí).