Estu podnoszą się, Sarmiento i Quilmes dobite

Oprócz demolki wyjazdowej autorstwa Boca Juniors na słabiutkim Aldosivi sobotniego dnia przeprowadzono jeszcze cztery mecze 28. kolejki ligi argentyńskiej. Wielkich emocji nie zabrakło, a my znamy już trzeciego spadkowicza po Sarmiento i Atlético de Rafaeli. Jest nim Quilmes, czyli najgorsza drużyna bieżącego półrocza. Relacja:

Arsenal de Sarandí vs Godoy Cruz 1:2 (0:0)

Gole – 0:1 Santiago García (57′), 0:2 Javier Correa (73′), 1:2 Juan Sánchez Sotelo (74′)

Utrzymanie mógł zagwarantować sobie Arsenal de Sarandí, aczkolwiek niestety przegrał 1:2 na własnym terenie przeciwko solidnemu Godoy Cruz i ciągle musi drżeć o status pierwszoligowca. Trener Lucas Bernardi pokonał klub, gdzie jeszcze w zeszłym roku pracował.

Urugwajski napastnik Santiago García, który do maja leczył poważną kontuzję teraz ciągnie atak „Winiarzy”. W 57 minucie właśnie on zainicjował strzelanie spożytkowawszy asystę Ángela Gonzáleza, gapę obrony i pokonał źle ustawionego Pablo Santillo z ubocza szesnastki. Szósty gol brodatego atakującego podczas bieżącej kampanii.

Natomiast w 73 minucie zaliczkę gości podwoił jego partner z napadu – Javier Correa, który otrzymawszy dogranie głową od Fabricio Angileriego zwiódł obrońcę i na boku pola karnego ładnym uderzeniem w długi róg podwoił zaliczkę uczestnika tegorocznej Copa Libertadores. Wychowanek Rosario Central odblokował się, zanotowawszy swą ósmą bramkę w tych rozgrywkach.

Kilkadziesiąt sekund potem kandydat do spadku odhaczył kontaktowego gola dzięki celnej główce Juana Sáncheza Sotelo, lecz miejscowym nie starczyło czasu, aby uratować choćby remis.

„Expreso del Tomba” jest piętnasty, zgromadził równe 40 punktów i wciąż może zająć lokatę dającą kwalifikację do przyszłorocznej Sudamericany. Arsenal jeszcze musi gorączkować się, ażeby utwierdzić swój pierwszoligowy byt.

*****************************************************************************

Estudiantes La Plata vs Belgrano 2:0 (2:0)

Gole – Javier Toledo (18′), Leandro Desábato (45′)

Upokorzony sensacyjnym odpadnięciem z Pucharu Argentyny na rzecz czwartoligowca zespół Estudiantes nie poddaje się i ciągle ubiega się o lokatę premiowaną awansem do przyszłorocznej Copa Libertadores. Laplateńczycy dość gładko ograli na stadionie Quilmes zamykające tabelę Belgrano, przypieczętowując victorię jeszcze przed kwadransem odpoczynku.

Rezultat otworzył Javier Toledo. W 18 minucie brodaty napastnik zastępujący ciągle kontuzjowanego Lucasa Viatriego zza pola bramkowego skutecznie dobił sparowane od słupka uderzenie w akcji sam na sam Juana Ferney’a Otero. Kilka minut później ku wyrównaniu zanotował Lucas Melano, ale techniczne uderzenie jego autorstwa z narożnika pola karnego okazało się minimalnie niecelne.

Natomiast tuż przed kwadransem odpoczynku kapitan Leandro Desábato celną główką wykończył rozegranie kornera przez Sebastiána Dubarbiera, czym podwoił zaliczkę „Estu” i ustalił wynik spotkania. Zrewanżowali się Belgrano wyautowanie z rundy eliminacyjnej ubiegłorocznej Sudamericany.

Pod wodzą tymczasowego trenera Leandro Beníteza (niedawnego piłkarza tego klubu) „Los Pincharrtas” będą nieustępliwie wojowali o przepustki do następnej edycji Pucharu Wyzwolicieli. Obecnie zajmują czwartą lokatę ze zdobytymi 50 oczkami, ale tuż za sobą mają gros innych ekip chętnych na Libertadores.

*****************************************************************************

Atlético de Rafaela vs Quilmes 1:1 (1:0)

Gole – 1:0 Fernando Luna (35- – pen.), 1:1 Federico Andrada (47′)

Nie mająca już żadnej nadziei na utrzymanie Atlético de Rafaela pociągnęła za sobą w przepaść Quilmes. „La Crema” przed własnymi trybunami urwała punkty zespołowi z piwnej dzielnicy Buenos Aires, czym przypieczętowała jego degradację.

Gospodarze objęli prowadzenie w 35 minucie za sprawą rzutu karnego wykorzystanego przez Fernando Lunę. Tuż po zmianie stron efektownym strzałem z rzutu wolnego wyrównał najskuteczniejszy futbolista „Browarników” – Federico Andrada, lecz Quilmes musiał zadowolić się remisem mimo kończenia potyczki z przewagą dwóch zawodników (czerwone kartki zarobili dwaj futboliści miejscowych – Gabriel Gudiño i Diego Montiel).

W doliczonym czasie zawodów Rafaelę przed porażką uchronił goalkeeper Lucas Hoyos, dzielnie interweniując przy bombie zza szesnastki młodego Jonathana Torresa. Ten wynik przesądził o solidarnym spadku obu drużyn.

*****************************************************************************

Vélez Sarsfield vs Sarmiento de Junín 5:1 (2:0)

Gole – 1:0, 3:0 i 4:1 Mariano Pavone (35′ – pen., 47′, 86′), 2:0 Nicolás Delgadillo (44′), 3:1 Adrián Scifo (79′), 5:1 Maximiliano Romero (90+1′)

Przeciętny obecnie Vélez Sarsfield brutalnie dostrzelił spadającego outsidera Sarmiento de Junín. Demolka 5:1 nad najsłabszą ekipą tabeli spadkowej odbiła team z El Fortín de Liniers od dolnych rejonów stawki.

Hattricka skompletował wiekowy snajper Mariano Pavone. „Czołg” jeszcze przed końcem sezonu zaliczył specyficzną liczbę trzynastu trafień. Pozostałe dwie bramki gospodarzom zapewnili młodociani Nicolás Delgadillo (ładna podcinka nad interweniującym bramkarzem tuż przed przerwą) i Maximiliano Romero.

„El Fortín” zanotował drugie konsekutywne wysokie zwycięstwo (poprzednio rozbili 3:0 Tigre na wyjeździe), niemniej jeszcze daleko do twierdzenia, jakoby zespół Omara De Felippe odradzał się po dość długim kryzysie. Progres jednakże wyraźnie nastąpił – wskoczyli na osiemnaste miejsce wśród klasyfikacji, zdobywszy 35 punktów.

Comments are closed.