Spośród czterech piątkowych meczów 28. kolejki Primera División de Argentina aż trzy zakończyły się wynikami 1:0. Różnicę zrobił sensacyjny Banfield. Czarny koń bieżącego sezonu ograbił z godności solidny w obecnym półroczu Rosario Central i został nowym wiceliderem tabeli! Podsumowanie:
San Martín de San Juan vs Temperley 0:1 (0:0)
Gol – Mauro Guevgeozián (50′)
Co prawda Temperley mimo odniesionego zwycięstwa ciągle figuruje w strefie spadkowej, ale nadal zachowuje jakąś nadzieję. Outsiderowi victorię nad nie walczącym już o nic San Martín zagwarantował Mauro Guevgeozián u wstępu drugiej części pokonując bramkarza głową.
Urugwajski napastnik o ormiańskich korzeniach zdobył swego siódmego gola w tych rozgrywkach. Wygrana „El Gasolero” w zachodniej Argentynie przybliżyła zespół Gustavo Álvareza do wydostania się ze strefy spadkowej. Muszą jeszcze oczekiwać wpadek Olimpo tudzież Arsenalu de Sarandí.
*****************************************************************************
Huracán vs Unión 1:0 (1:0)
Gol – Alejandro Romero Gamarra (30′)
Budzący się pod koniec sezonu zespół Huracánu ograł skromnym 1:0 przed własnymi trybunami mizernie prezentujący się ostatnio Unión de Santa Fe. Dzięki tej victorii „El Globo” niemal zaklepali sobie utrzymanie w Primera División.
Gola na wagę trzech punktów uzyskał dysponujący ostatnio świetną formą Alejandro Romero Gamarra, który po upływie półgodziny zawodów pokonał Matíasa Castro genialną niską torpedą zza szesnastego metra. Kilka minut później zaliczkę Huracánu wyśrubować mógł Lucas Villalba, który otrzymał dogranie od oponenta na połowie boiska i popędził sam na sam, ale Castro zahamował jego szarżę.
W drugiej odsłonie Unión szukał wyrównania, ale bez oczekiwanego skutku. Zwycięstwo Huracánu zadecydowało o pewnej degradacji do Primera B Nacional najgorszych dwóch ekip tabeli spadkowej – Sarmiento de Junín i Atlético de Rafaeli.
*****************************************************************************
Talleres vs Gimnasia La Plata 0:1 (0:0)
Gol – Mauricio Romero (53′)
Potyczkę dwóch zespołów walczących o kwalifikację do Sudamericany zwyciężyła Gimnasia. Borykający się z kryzysem laplateńczycy zdobyli Córdobę za sprawą trafienia głową Mauricio Romero, który u wstępu drugiej części wykorzystał centrę z rzutu wolnego Brahiana Alemána. Dla eks-obrońcy ligi meksykańskiej to uzyskanie zdobyczy bramkowej drugą serię spotkań pod rząd.
Tuż przed końcowym gwizdkiem czerwień zainkasował pomocnik lokalnej ekipy – Leonardo Godoy. Dowodzeni obecnie przez tymczasowych szkoleniowców „Los Lobos” punktowo dogonili Talleres w klasyfikacji. Oba zespoły uciułały po 40 oczek i plasują się tuż poniżej czołowej dziesiątki. Beniaminek jednak ciągle dysponuje lepszym bilansem bramkowym.
*****************************************************************************
Banfield vs Rosario Central 3:1 (1:0)
Gole – 1:0 Mauricio Sperduti (15′), 1:1 Federico Carrizo (49′), 2:1 Brian Sarmiento (52′), 3:1 Darío Cvitanich (90+1′ – pen.)
Pozytywną niespodziankę sprawiła największa rewelacja obecnej kampanii, czyli Banfield. Podopieczni Julio Césara Falcioniego sprawili psikusa łudzącemu się o czołowe lokaty Rosario Central. Nie da się jednak ukryć, iż korzystny dla nich wynik wypaczyła szybka czerwona kartka dla doświadczonego obrońcy rywali Javiera Pinoli. Reprezentant Argentyny brutalnie skosił Briana Sarmiento, co przypłacił wykluczeniem z dalszej gry.
Minął kwadrans boju, kiedy Mauricio Sperduti wykorzystał głupią stratę obrońcy, złe ustawienie goalkeepera i celnym strzałem z ostrego kąta zainicjował strzelanie.
Momentalnie po zmianie stron wyrównał Federico Carrizo. „Pachi” zgarnął nieodpowiednie wybicie defensora miejscowych, a następnie mocnym niskim uderzeniem w długi róg zaskoczył Hilario Navarro. Banfield jednak błyskawicznie odzyskał zaliczkę, bowiem w 52 minucie Brian Sarmiento fantastycznym „bombazo” z rzutu wolnego przywrócił prowadzenie największemu zaskoczeniu tej kampanii.
Ostatnie dwa ciosy gracze ze stadionu Florencio Sola zadali stałymi fragmentami gry, ponieważ trzeciego gola już w doliczonym czasie zapewniła jedenastka Darío Cvitanicha. Snajper o chorwackich korzeniach fantastycznie odnajduje się po lutowym powrocie do macierzystego klubu. Ósmy raz podczas aktualnego czempionatu wpisał się do listy strzelców.
Banfield wskoczył na pozycję wicelidera tabeli, dzięki czemu ciągle może zakłócać status quo Boca Juniors oraz River Plate u szczytu klasyfikacji. Bilety do do przyszłorocznej Copa Libertadores popularni „El Taladro” mają na wyciągnięcie ręki, zaś Central zostają co najwyżej miejsca honorowane startem w Sudamericanie.