Falstart Atlético de Tucumán w fazie grupowej Copa Libertadores okazał się wypadkiem przy pracy! Debiutant po trzech kolejkach zgromadził tylko jeden punkt, ale w ostatnich dwóch starciach wykorzystał atut własnego stadionu, zwyciężył dwukrotnie po 2:1 i nagle czynnie włączył się do batalii o kwalifikację do 1/8 finału! Wskoczył na drugie miejsce w tabeli, oczekuje teraz rozstrzygnięcia jutrzejszego meczu przedostatniej kolejki grupy 5.
Grupa 5
Atlético de Tucumán [ARG] vs Peñarol [URU] 2:1 (0:0)
Gole – 1:0 Fernando Zampedri (77′), 2:0 Leandro González (80′), 2:1 Gastón Rodríguez (84′)
Déjà vu w odniesieniu do dwumeczu Tucumánu przeciwko boliwijskiemu Jorge Wilstermann. Zarówno tam, jak i z Peñarolem na wyjeździe pierwsi strzelili, ażeby przegrać 1:2. U siebie natomiast prowadzili 2:0, by następnie dać przeciwnikowi zdobyć honorową bramkę. Dzisiaj narożniki boiska były kluczem do sukcesu!
Tradycyjnie kibice zgromadzeni na Estadio Monumental José Fierro hucznie przywitali wybiegających do boju piłkarzy. „El Decano” przy bojowym akompaniamencie swoich „hinchas” zdecydowanie dominowali, więc jawną niesprawiedliwością byłby wynik inny, aniżeli ich tryumf.
Do przerwy gospodarze nie wykorzystywali swej przewagi. Luis Rodríguez minimalnie niecelny z rzutu wolnego oraz chybił obok słupka wybiegając sam na sam z Gastónem Guruceagą.
Później urugwajski bramkarz sparował na korner niskie dalekosiężne uderzenie Davida Barbony tudzież wybił nad poprzeczką kozłowany strzał otoczonego defensorami Rodrigo Aliendro, gdy ten zza piątego metra chaotycznie próbował wykończyć atak zainicjowany wrzutką z lewego skrzydła Fernando Evangelisty.
Krótko po zmianie stron Barbona nieomal pokonał Guruceagę bezpośrednim uderzeniem w środek bramki na około dwunastym metrze – młody goalkeeper żywiołowo wyłapał jego uderzenie.
Tymczasem kibic zgromadzony na stadionie Tucumánie wystosował apel do Jorge Sampaoliego (który najpewniej zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Argentyny): „Sampaoli kochany!!! Zampedri jest tutaj w Tucumánie i gra dla Atlético. Reprezentacja go potrzebuje.” – Zampedri faktycznie okazałby się świetną dziewiątką dla kadry „Albicelestes”?
Miażdżącą przewagę nad Urugwajczykami nareszcie udokumentowano u progu ostatniego kwadransa. Najpierw arbiter (chilijski, dlatego nieprzychylny Argentyńczykom) nie przyznał Tucumánowi ewidentnego rzutu karnego po zagraniu ręką brodacza Marcela Novicka we własnej szesnastce.
Ale oliwa błyskawicznie okazała się sprawiedliwa. 77 minuta – rzut rożny, jaki gospodarze uzyskali zaraz po ów incydencie. Barbona wykonał korner, piłka uciekła na kraniec szesnastki. Tam Bruno Bianchi przerzucił ją w pole bramkowe, skąd Fernando Zampedri głową od słupka trafił do siatki. Piąty gol tego snajpera podczas tegorocznej CONMEBOL Libertadores Brigdestone.
Chwilę później kolejna narożna centra Barbony i znów próba główką Zampedriego, jaką tym razem ofiarnie sparował Guruceaga. Aczkolwiek zaraz po tejże interwencji David Barbona nieomal wkręcił bezpośrednio z następnego rzutu rożnego! Jego uderzenie po kornerze obiło słupek, następnie obrońca Urusów nie zdołał wybić futbolówki w polu bramkowym. Wykorzystał to joker Leandro González głową z najbliższej odległości trafiając do niemal pustej siatki!
Zmiennik González krótko po zameldowaniu się na boisku strzelił drugiego gola! Kolejne wejście smoka w argentyńskim futbolu!
U epilogu zawodów Peñarol zaliczył kontaktowe trafienie. 84 minuta – Gastón Rodríguez otrzymawszy dogranie przedarł się przez defensorów w szesnastce, po czym ofiarnym strzałem zaskoczył Cristiana Lucchettiego.
Jeszcze przed upływem regulaminowego czasu „Aurinegros” mieli rzut rożny, przy jakim w pole karne Tucumánu zawędrował sam goalkeeper Guruceaga. Lecz akcja im nie wyszła, a później ledwo uniknęli trzeciego ciosu, cudem odpierając kontrę debiutanta.
Podczas doliczonego czasu miejscowi futboliści skrupulatnie utrzymywali piłkę w narożniku boiska na połowie rywala. Taką metodą dowieźli skromne 2:1 do końcowego gwizdka.
Skład Atlético de Tucumán: Cristian Lucchetti [C] – Leonel Di Plácido, Bruno Bianchi, Ignacio Canuto, Fernando Evangelista – Fabio Álvarez (83′, Guillermo Acosta), Nery Leyes – Rodrigo Aliendro (88′, Jairo Palomino), Luis Rodríguez (73′, Leandro González), David Barbona – Fernando Zampedri
Drużyna kierowana przez Pablo Lavalléna (który to spotkanie śledził z perspektywy trybun, bowiem został zawieszony przez CONMEBOL za obrażanie sędziego w ubiegłej kolejce) aktualnie wśród grupy 5 zajmuje drugą lokatę, zdobywszy 7 punktów.
Teraz zostaje liczyć na potknięcie boliwijskiego Jorge Wilstermann jutro przeciwko liderującym Palmeiras. Całkowicie zapewnione jest już uniknięcie ostatniego miejsca przez Atlético de Tucumán.
Argentyński czarny koń będzie uczestniczył wśród kontynentalnych turniejów również podczas drugiej połowy bieżącego roku. Tylko czy będzie kontynuował udział od 1/8 finału Copa Libertadores czy od 1/16 finału Copa Sudamericana?
Grupa 1
Atlético Nacional [COL] vs Estudiantes La Plata [ARG] 4:1 (2:0)
Gole – 1:0 Mateus Uribe (36′), 2:0 Dayro Moreno (45′), 3:0 Andrés Ibargüen (47′), 3:1 Farid Díaz (67′ – samobój), 4:1 Macnelly Torres (69′)
Chyba mamy pierwszą argentyńską drużynę, która może pożegnać marzenia o rundzie play-off Copa Libertadores. Estudiantes La Plata u siebie jakoś ograli skromnym 1:0 obrońcę tytułu, ale w wyjazdowym rewanżu Juan Sebastián Verón i spółka zostali dosłownie zdmuchnięci z powierzchni murawy przez kolumbijski Atlético Nacional.
Obszerną relację sobie darujmy, bo w kwestii laplateczyków zwyczajnie szkoda strzępić ryja…. Nawet gol honorowy dla „Estu” okazał się tylko samobójem. Ubiegłoroczny zdobywca Copa Libertadores natomiast odbił się od dna i przypomniał, jakie pokazy finezyjni serwował widzom w zeszłej edycji.
Skład Estudiantes La Plata: Mariano Andújar – Matías Aguirregaray, Leandro Desábato (od 65′ [C]), Jonathan Schunke, Sebastián Dubarbier – Rodrigo Braña, Juan Sebastián Verón [C] (65′, Santiago Ascacibar) – Juan Bautista Cascini, Javier Iritier, Lucas Rodríguez (52′, Juan Ignacio Cavallaro) – Lucas Viatri (59′, Javier Toledo)
Obecnie podopieczni Nelsona Vivasa zachowali ledwie iluzoryczne szanse. Za dwa tygodnie czeka ich kolejny trudny wyjazdowy bój przeciwko liderującej tutaj Barcelonie Guayaquil. Jeżeli nie wygrają w Ekwadorze, to koniec.
Szczerze mówiąc w tej grupie śmierci nawet trzecie miejsce będzie sukcesem dla „Los Pincharratas”. Jednak kryzys ich nie opuścił, a sobotniego wieczora mogą zebrać kolejne tęgie baty, albowiem na ligowym podwórku ugoszczą w La Placie zmierzającą po mistrzostwo Argentyny ekipę Boca Juniors.
*****************************************************************************
Botafogo [BRA] vs Barcelona SC Guayaquil [ECU] 0:2 (0:2)
Gole – José Manuel Ayoví (7′), Jonathan Álvez (24′)
Ekwadorczyków przed startem zmagań uważano za najsłabszy zespół tej grupy, a tymczasem to właśnie imienniczka „Dumy Katalonii” niespodziewanie rozstawia po kątach resztę! Dzięki tryumfowi na ziemi brazylijskiej jako pierwsi zagwarantowali sobie awans do 1/8 finału CL 2017!
Barcelona Guayaquil zwyciężyła drugi wyjazd podczas fazy grupowej tegorocznej CL – po złupieniu La Platy przyszła kolej na Rio de Janeiro. Już po 25 minutach „Kanarkowi” prowadzili 2:0 z miejscowym Botafogo i nie oddali tej zaliczki do końcowego gwizdka.
Tabela grupy 1 po czterech kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() |
Barcelona SC Guayaquil | 4 | 3 | 1 | 0 | 7:2 | +5 | 10 |
2 | ![]() |
Botafogo | 4 | 2 | 1 | 1 | 5:4 | +1 | 7 |
3 | ![]() |
Atlético Nacional | 4 | 1 | 0 | 3 | 5:6 | -1 | 3 |
4 | ![]() |
Estudiantes (LP) | 4 | 1 | 0 | 3 | 3:8 | -5 | 3 |
Klasyfikacja strzelców Copa Libertadores 2017:
6 goli – Alejandro Chumacero (Boliwia, The Strongest)
5 goli – Fred (Brazylia, Atlético Mineiro) oraz Fernando Zampedri (Argentyna, Atlético de Tucumán)
4 gole – Gastón Rodríguez (Urugwaj, Peñarol)
3 gole – Matías Alonso (Urugwaj, The Strongest), Pablo Escobar (Boliwia, The Strongest), Rafael Caroca (Chile, Deportes Iquique), Diego Bielkiewicz (Argentyna, Deportes Iquique), Luan (Brazylia, Grêmio), Lucas Barrios (Paragwaj, Grêmio), Sergio Blanco (Urugwaj, Montevideo Wanderers), Roberto Gamarra (Paragwaj, Deportivo Capiatá), Rodrigo Pimpão (Brazylia, Botafogo), Lucho González (Argentyna, Atlético Paranaense), Sebastián Driussi (Argentyna, River Plate), Emanuel Herrera (Argentyna, Melgar), Willian (Brazylia, Palmeiras), José Sand (Argentyna, Lanús) oraz Ángel González (Argentyna, Godoy Cruz).