CL: Lanús, Godoy Cruz i River blisko 1/8 finału

To był fenomenalny tydzień dla argentyńskich drużyn w Copa Libertadores! Spośród pięciu uczestników, jacy rozgrywali swoje mecze podczas ostatnich trzech nocy Argentyńczycy uzyskali cztery zwycięstwa i remis. Oto podsumowanie czwartku:

Grupa 7

Zulia [VEN] vs Lanús [ARG] 1:1 (1:0)

Gole – 1:0 Daniel Rivillo (34′), 1:1 José Sand (63′)

Pomimo straty punktów z debiutującym outsiderem Lanús może radować się takim rozstrzygnięciem. Oczywiście ewentualne zwycięstwo jeszcze bardziej umocniłoby obecnych mistrzów Argentyny na czele tabeli grupowej, aczkolwiek cel – utrzymać pierwsze miejsce został spełniony. Biorąc pod uwagę domowy pogrom 5:0 nad Zulią sprzed tygodnia i tak są na dużym plusie.

Do przerwy zespołowi Jorge Almiróna szło, jak po grudzie. Nie radzili sobie, najpewniej zmęczeni trudami dalekiego wyjazdu na drugi kraniec kontynentu. Co gorsza, dwaj piłkarze Lanús – Maxi Velázquez i Matías Sánchez w pierwszej połowie opuścili murawę przez kontuzje.

To gospodarze naciskali. Goalkeeper Esteban Andrada obronił groźne uderzenie z rzutu wolnego byłego gwiazdora reprezentacji Wenezueli – Juana Arango. Później do Argentyńczyków uśmiechnął się fart, gdy Yohandry Orozco szarżując minął Andradę i fatalnie skiksował nad bramką z nieco ostrego kąta.

W końcu jednak Zulia odczarowała bramkę, gdy po 34 minutach boju Daniel Rivillo (który w drugiej części także zszedł kontuzjowany) efektownie huknął z woleja na uboczu pola karnego, nie dając żadnych szans Andradzie.

Lanús otrząsnął się podczas drugiej części starcia. W 63 minucie wiekowy José Sand torując sobie drogę między będącymi obok defensorami nisko uderzył przy słupku na krańcu szesnastki, wyrównując rezultat. To trzeci gol „Pepe” w tegorocznej CONMEBOL Libertadores Bridgestone.

Przy jednym kornerze dla Zulii nieomal samobójcze trafienie zanotował Nicolás Pasquini. Na całe szczęście po jego przypadkowym strzale we własnym polu bramkowym futbolówka tylko sprawdziła wytrzymałość poprzeczki.

Do ostatniego gwizdka „El Granate” idąc na przekór wszystkiemu szukali zwycięskiej bramki, ale Sand i spółka nie umieli sprawić drugiej kapitulacji Renny’ego Vegi. Ostatecznie Lanús zremisował 1:1, jako jedyny spośród argentyńskich klubów nie odnosząc zwycięstwa w bieżącym tygodniu. Może Zulia jest klubem zdecydowanie spoza elity, ale u siebie dali się we znaki teamowi z południowego Buenos Aires.

Skład Lanús: Esteban Andrada – José Luis Gómez, Marcelo Herrera, Diego Braghieri, Maxi Velázquez [C] (28′, Nicolás Pasquini) – Matías Sánchez (41′, Hernán Toledo), Iván Marcone,  Matías Rojas (59′, Germán Denis) – Alejandro Silva, José Sand (od 28′ [C]), Lautaro Acosta

Ubiegłorocznym zwycięzcom ligi argentyńskiej faza pucharowa na wyciągnięcie ręki. Obecnie liderują ze zdobytymi 7 punktami, aczkolwiek dogonił ich urugwajski Nacional (ustępuje tylko gorszą różnicą goli).

Jeśli w następnej kolejce Lanús ogra przed własną publicznością brazylijski Chapecoense, stanie się uczestnikiem 1/8 finału CL. Przed trenerem Jorge Almirónem sporo czasu, by przygotować swoich zawodników do tej ważnej batalii – odbędzie się ona 18 maja, czyli za trzy tygodnie.

*****************************************************************************

Nacional [URU] vs Chapecoense [BRA] 3:0 (1:0)

Gole – Kevin Ramírez (17′), Rodrigo Aguirre (50′), Tabaré Viudez (81′)

W drugim spotkaniu czwartej kolejki grupy 7 niespodzianki nie mieliśmy. Nacional Montevideo gładko upokorzył innego debiutanta – brazylijski Chapecoense i umocnił się na drugiej lokacie w tabeli, dogoniwszy punktami naczelny Lanús. Godzien oklasków trzeci gol, jakiego władował Tabaré Viudez. Niedoszły talent pokonał bramkarza genialnym uderzeniem w okienko na skraju pola karnego.

Nota bene Chapecoense aktualnie jest jedynym spośród ośmiu brazylijskich klubów w CL 2017, jaki znajdują się poza strefą awansu do 1/8 finału. Najpewniej zajmą trzecie miejsce tutaj, a następnie spróbują obronić tytuł w Sudamericanie.

Tabela grupy 7 po czterech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 CA Lanús, Argentina Lanús 4 2 1 1 9:3 +6 7
2 Nacional, Uruguay Nacional 4 2 1 1 5:2 +3 7
3 Chapecoense, Brazil Chapecoense 4 1 1 2 4:8 -4 4
4 Zulia FC, Venezuela Zulia 4 1 1 2 3:8 -5 4

Grupa 3

Emelec [ECU] vs River Plate [ARG] 1:2 (1:1)

Gole – 1:0 Ayrton Preciado (2′), 1:1 Jorge Moreira (42′), 1:2 Lucas Alario (81′)

Tryumf River Plate na niełatwej do zdobycia twierdzy Guayaquil pozbawiło złudzeń konkurentów. „Millonarios” są tutaj panem! Póty co zwyciężają każde grupowe starcie i mimo olbrzymich trudności zdobyli komplet punktów również w wyjazdowej konfrontacji z Emelekiem.

Ekwadorczycy błyskawicznie otworzyli wynik dzięki genialnemu uderzeniu w długi róg Ayrtona Preciado. Jednak River sumiennie dążył do wyrównania i udało się krótko przed przerwą, kiedy paragwajski obrońca Jorge Moreira celnym kozłowanym uderzeniem w kierunku dalszego słupka z ubocza szesnastki odrobił deficyt.

Zespół Marcelo Gallardo lepiej wyglądał po zmianie stron, czego efektem zwycięska bramka dla niego w 81 minucie. Wówczas szalę zwycięstwa na korzyść River przechylił Lucas Alario. Po obronionym wcześniej strzale Camilo Mayady snajper wykazał się udaną dobitką – na około piątym metrze przejął dogranie od Rodrigo Mory sprzed linii końcowej boiska i zmieścił futbolówkę w bramce.

Skład River Plate: Augusto Batalla – Jorge Moreira, Jonathan Maidana, Lucas Martínez Quarta, Milton Casco – Ignacio Fernández (62′, Camilo Mayada), Leonardo Ponzio [C], Ariel Rojas (83′, Iván Rossi) – Gonzalo Martínez (64′, Rodrigo Mora) – Sebastián Driussi, Lucas Alario

Teoretycznie był to najtrudniejszy spośród wyjazdów River w fazie grupowej. O ile nie siądą na laurach, przebrną ten kwartet brawurowo. Być może nawet zakończą tu rywalizację zgromadziwszy komplet punktów.

Tabela grupy 3 po trzech i pół kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 River Plate, Argentina River Plate 3 3 0 0 9:4 +5 9
2 Independiente Medellín, Colombia Independiente Medellín 4 2 0 2 5:5 0 6
3 CS Emelec, Ecuador Emelec 3 1 0 2 2:3 -1 3
4 FBC Melgar, Peru Melgar 4 1 0 3 4:8 -4 3

Grupa 6

Sport Boys Warnes [BOL] vs Godoy Cruz [ARG] 1:3 (0:1)

Gole – 0:1 Ángel González (42′), 0:2 Juan Garro (66′), 1:2 Jherson Córdoba (70′), 1:3 Gastón Giménez (86′)

Coraz pewniejszy historycznego awansu do fazy pucharowej Copa Libertadores jest Godoy Cruz. Grupowego outsidera „El Bodeguero” pochłonęli bez większych usterek, umocniwszy się na szczycie tabeli. Ekipa Lucasa Bernardiego, który po dwumeczowej dyskwalifikacji wrócił na ławkę trenerską minionej nocy uporała się ze Sport Boys Warnes na męczącym wyjeździe.

Otuchy dodał fakt, że nie musieli wojować na morderczych andyjskich wysokościach, bowiem miasto Santa Cruz, z którego pochodzą rywale jest usytuowane na jedynych 400 metrach n.p.m. Wśród „Mendocinos” debiut oficjalny zaliczył występujący niegdyś na boiskach zaplecza ligi angielskiej Diego Poyet.

Torpedujący wstęp Godoy Cruz, którzy od pierwszych sekund rzucili się do ataków. Około 30 sekundy ze skraju pola karnego minimalnie chybił Javier Correa. Najskuteczniejszy snajper klubu z Mendozy tym razem pościł. Później dzięki jego asyście mógł trafić Gastón Giménez, lecz atakując sam na sam wycelował minimalnie obok słupka.

Przed upływem kwadransa delegaci stworzyli jeszcze jedną klarowną szansę – Luciano Abecasis chcąc przelobować bramkarza na uboczu szesnastki obił poprzeczkę, a następnie boliwijski defensor przed dobitką ofiarnie powstrzymał Juana Garro.

Tuż przed kwadransem odpoczynku „Winiarze” nareszcie przełamali ofensywną niemoc i to w doprawdy epickich okolicznościach. Rozdający dziś karty Gastón Giménez dośrodkował w pole karne równo z połowy boiska na skrzydle.

Kozłująca futbolówka ośmieszyła niespodziewającego bramkarza Yadina Salazara, przelatując nad nim. Dzięki takiej ironii losu przed niepowtarzalną gratką stanął Ángel González, któremu pozostało jedynie uprzedzić wracających obrońców i trafić do pustej siatki. Skrzydłowy odnotował swojego trzeciego gola podczas obecnej CL.

W 66 minucie Giménez sprytnie zainicjował rzut wolny na połowie boiska, następnie skrzydłowy Juan Garro wymienił podanie z Fabiánem Henríquezem, po czym na uboczu szesnastki znalazł się naprzeciwko wychodzącego doń goalkeepera i celnym uderzeniem w długi róg podwyższył zaliczkę Godoy Cruz.

Wydawałoby się, iż Argentyńczycy mają komplet punktów, jak w banku. Aczkolwiek kilkadziesiąt sekund później kolumbijski pomocnik miejscowych Jherson Córdoba niską torpedą dalekiego zasięgu zmniejszył deficyt bramkowy Sport Boys Warnes.

Ulgę „El Bodeguero” przyniosła czerwona kartka dla autora tego urodziwego gola, jaką ten ujrzał chwilę po swym urodziwym trafieniu. Od tej chwili rzeczywiście przewaga Godoy Cruz nie zostawiała wątpliwości. Dwukrotnie podwyższyć mógł zmiennik Facundo Silva, lecz goalkeeper wybił jego mocne uderzenie zza pola karnego oraz próbę z rzutu wolnego.

Ostatecznie tryumf aktualnych liderów grupy szóstej uświetnił brylujący dziś Gastón Giménez. W 86 minucie asystent przy pierwszym golu wyprowadził akcję środkiem. Wymienił podanie z Silvą i mając obrońcę przed sobą efektownie zwiódł go, a całość zwieńczył świetnym uderzeniem w długi róg, które od słupka wturlało się do bramki.

„Expreso de Tomba” ponownie zwyciężyli boliwijskiego nowicjusza różnicą dwóch goli, utrzymując wśród klasyfikacji trzy oczka zaliczki nad faworyzowanym Atlético Mineiro.

Skład Godoy Cruz: Rodrigo Rey [C] – Luciano Abecasis, Diego Viera, Danilo Ortiz, Sebastián Olivares – Diego Poyet, Fabián Henríquez, Gastón Giménez – Ángel González (62′, Facundo Silva), Javier Correa (57′, Fabricio Angileri), Juan Garro (88′, Maximiliano Sigales)

Już tylko jeden punkt dzieli Godoy Cruz od zapewnienia sobie 1/8 finału! Za tydzień wystarczy domowy remis przeciwko paragwajskiemu Libertadowi i witaj fazo play-off.

Tabela grupy 6 po czterech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 CD Godoy Cruz, Argentina Godoy Cruz 4 3 1 0 8:3 +5 10
2 Atlético Mineiro, Brazil Atlético Mineiro 4 2 1 1 8:4 +4 7
3 Libertad, Paraguay Libertad 4 1 1 2 5:7 -2 4
4 Sport Boys Warnes, Bolivia Sport Boys Warnes 4 0 1 3 6:13 -7 1

Grupa 8

Grêmio [BRA] vs Guaraní [PAR] 4:1 (3:1)

Gole – 1:0, 2:0 i 4:1 Lucas Barrios (8′, 28′, 79′), 2:1 Leo Moura (34′ – samobój), 3:1 Pedro Geromel (45+4′)

To spotkanie rozwiało jakiekolwiek wątpliwości – hegemonia Grêmio w grupie 8 jest kwestią niepodważalną. „Imortal Tricolor” zdeklasowali 4:1 u siebie ekipę Guaraní, która stanowiła jedyne poważne zagrożenie dla nich i objęli samodzielne prowadzenie wśród tego zestawienia. Hattrick urodzonego w Argentynie eks-reprezentanta Paragwaju – Lucasa Barriosa.

Brazylijczycy mieli o tyle łatwiejsze zadanie, iż grali w przewadze liczebnej przez więcej, aniżeli pół starcia. Gdyby w 42 minucie Luan nie zmarnował jedenastki, rozmiar victorii byłby jeszcze okazalszy. Grêmio idzie po tryumf wśród tejże grupy, a Paragwajczycy muszą uważać, bo trzeci Deportes Iquique po dwóch tryumfach nad outsiderem Zamorą jest zaledwie punkcik niżej.

Tabela grupy 8 po czterech kolejkach:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Grêmio Porto Alegre, Brazil Grêmio 4 3 1 0 10:4 +6 10
2 Guaraní, Paraguay Guaraní 4 2 1 1 6:6 0 7
3 Deportes Iquique, Chile Deportes Iquique 4 2 0 2 10:8 +2 6
4 Zamora FC, Venezuela Zamora 4 0 0 4 5:13 -8 0

Klasyfikacja strzelców Copa Libertadores 2017:

6 goli – Alejandro Chumacero (Boliwia, The Strongest)

5 goli – Fred (Brazylia, Atlético Mineiro)

4 gole – Fernando Zampedri (Argentyna, Atlético de Tucumán)

3 gole – Matías Alonso (Urugwaj, The Strongest), Pablo Escobar (Boliwia, The Strongest), Rafael Caroca (Chile, Deportes Iquique), Diego Bielkiewicz (Argentyna, Deportes Iquique), Luan (Brazylia, Grêmio), Lucas Barrios (Paragwaj, Grêmio), Sergio Blanco (Urugwaj, Montevideo Wanderers), Roberto Gamarra (Paragwaj, Deportivo Capiatá), Gastón Rodríguez (Urugwaj, Peñarol), Rodrigo Pimpão (Brazylia, Botafogo), Lucho González (Argentyna, Atlético Paranaense), Sebastián Driussi (Argentyna, River Plate), Emanuel Herrera (Argentyna, Melgar), Willian (Brazylia, Palmeiras), José Sand (Argentyna, Lanús) oraz Ángel González (Argentyna, Godoy Cruz).

Comments are closed.