Brazylia jedzie na Mundial! Kolumbia i Chile też?

Oprócz domowego tryumfu Boliwii nad Argentyną wczorajszej nocy osiem innych drużyn zielonego kontynentu rywalizowało o Mundial. Brazylia już zagwarantowała sobie wylot na rosyjską imprezę. Relacja z pozostałych spotkań czternastej kolejki południowoamerykańskich eliminacji Mistrzostw Świata 2018:

Estadio Olímpico Atahualpa (Quito)

Ekwador vs Kolumbia 0:2 (0:2)

Gole – James Rodríguez (20′), Juan Guillermo Cuadrado (34′)

Po wymęczonej domowej victorii nad Boliwią nareszcie klasę pokazała Kolumbia. „Los Cafeteros” odpalili swój ogromny potencjał i zdobyli ciężką do złupienia twierdzę w Quito. Dwie godne oklasków bramkowe akcje podopiecznych José Néstora Pekermana.

Ekwadorczycy już drugi raz w tych eliminacjach polegli przed własnymi trybunami, wobec czego wylecieli poza miejsca dające możliwość awansu na rosyjski Mundial. Kraj spod Cotopaxi jako pierwszy stworzył ciekawszą okazję do trafienia, aczkolwiek w 17 minucie Enner Valencia minimalnie chybił obok słupka po rzucie wolnym zza linii szesnastego metra.

„Nie strzelisz Ty, strzelą Tobie” – mawia przysłowie. Kilkadziesiąt sekund później to Kolumbia zadała cios. Pierwsze trafienie zostało strzelone ze spalonego, lecz w 20 minucie Miguel Borja dośrodkował w pole bramkowe zza linii bocznej szesnastki. Asystę wykorzystał James Rodríguez, który wślizgiem pokonał Estebana Dreera, obnażając rozkojarzoną ekwadorską defensywę.

Od 34 minuty Kolumbia zwyciężała różnicą dwóch goli. Edwin Cardona wrzucił futbolówkę na bok pola karnego, z linii bocznej centrę wykonał James, ścieląc drogę do celu Juanowi Guillermo Cuadrado. Futbolówki nie zdołał przeciąć goalkeeper i zawodnikowi Juventusu pozostało skierować ją do pustej siatki.

Kolumbijczykom należał się także rzut karny w 57 minucie, gdy Dreer sfaulował nacierającego Miguela Borję w szesnastce. Gwizdek arbitra jednak milczał. „Los Cafeteros” dowieźli wygraną bez komplikacji, albowiem zakończyli bój z przewagą liczebną. 61 minuta – za brutalny atak na nogi Abla Aguilara czerwoną kartkę ujrzał stoper miejscowych Luis Caicedo.

Dzięki cennemu tryumfowi w Andach podopieczni José Néstora Pekermana stali się nowym wiceliderem tabeli. Zgromadzili 24 punkty i wyprzedzili Urugwaj oraz Argentynę. Przed marcowymi bojami Kolumbia znajdywała się poza strefą awansu, ale teraz ich sytuacja uległa zmianie, niczym w kalejdoskopie.

Natomiast Ekwador, który rozpoczął eliminacyjną kampanię od czterech zwycięstw teraz ze względu marcowych wpadek pierwszy raz podczas tych kwalifikacji wyleciał poza czołową piątkę.

Składy:

Ekwador: Esteban Dreer – Mario Pineida, Arturo Mina, Luis Caicedo, Walter Ayoví [C] – Antonio Valencia, Jefferson Orejuela, Matías Oyola (65′, Gabriel Achilier), Ángel Mena (59′, Marcos Caicedo) – Felipe Caicedo, Enner Valencia (59′, Gabriel Cortez)

Trener: Gustavo Quinteros

Kolumbia: David Ospina – Santiago Arias (84′, Carlos Bacca), Cristian Zapata, Yerry Mina, Farid Díaz – Carlos Sánchez, Abel Aguilar (65′, Daniel Torres) – Juan Guillermo Cuadrado, James Rodríguez [C], Edwin Cardona (73′, Mateus Uribe) – Miguel Borja

Trener: José Néstor Pekerman

Arbiter: Néstor Pitana (Argentyna)

Żółte kartki: L. Caicedo, Achilier, Orejuela (Ekwador) – C. Zapata (Kolumbia)

Czerwona kartka: L. Caicedo (Ekwador) – 61′

Liczba widzów: około 35 000

*****************************************************************************

Estadio Monumental David Arellano (Santiago)

Chile vs Wenezuela 3:1 (3:0)

Gole – 1:0 Alexis Sánchez (4′), 2:0 i 3:0 Esteban Paredes (7′, 22′), 3:1 José Salomón Rondón (63′)

Festiwal Chilijczyków! „La Furia Roja” nie zabawiła długo poza strefą awansu i rozklepała 3:1 u siebie najsłabszą w tabeli Wenezuelę, dzięki czemu wskoczyła na honorowaną bezpośrednim awansem czwartą lokatę. Mimo czasowego zakazu występów na Estadio Nacional wydanego przez FIFA (za nieodpowiednie zachowanie lokalnych kibiców i ich rasistowskie przyśpiewki w ubiegłorocznych meczach eliminacyjnych) aktualni mistrzowie Ameryki Południowej czuli fantastyczny doping swoich fanów.

Nową twierdzą Chilijczyków stał się stadion Colo-Colo, czyli Monumental David Arellano. Już po niespełna siedmiu minutach konfrontacji gospodarze wpakowali dwie bramki outsiderowi. W 4 minucie notujący kapitalne partidazo Alexis Sánchez uderzył nie do obrony z rzutu wolnego.

Kilkadziesiąt sekund później fenomenalna akcja zapoczątkowana centrą Gonzalo Jary zza połowy boiska – wymiana podań między Alexisem, Charlesem Aránguizem i Estebanem Paredesem, gdzie ten drugi wyłożył asystę. Natomiast weteran Paredes trafieniem do pustej bramki zwieńczył atak.

36-letni napastnik dołożył jeszcze jedno trafienie do kanonady. Zawdzięcza je Alexisowi. W 22 minucie futbolista londyńskiego Arsenalu zagrał na dalszy bok szesnastki. Tam znalazł się Mauricio Isla, który dośrodkował na ubocze pola bramkowego do Alexisa. Gwiazdor głową zagrał do Paredesa, który ukoronował fenomenalną akcję, celując z najbliższej odległości do pustej siatki. Kunszt, dynamika i zarazem geniusz Alexisa w tej akcji – wszędzie było go pełno.

W drugiej osłonie Wenezuela zaliczyła honorowego gola. 63 minuta – José Salomón Rondón głową zaskoczył Claudio Bravo. Z rzutu wolnego centrą obsłużył Rómulo Otero. Niedługo potem Tomás Rincón mógł spowodować drugą kapitulację chilijskiego kapitana, aczkolwiek bezpośrednim uderzeniem ze skraju pola karnego obił poprzeczkę, a następnie futbolówka spadła na linię bramkową, lecz nie przekroczyła jej całym obwodem.

Chile mogło zwyciężyć 4:1, lecz w 77 minucie Wuilker Fariñez obronił rzut karny raczącego nas dziś fantastyczną postawą Alexisa. Do końca batalii nacierali raczej goniący „La Vinotinto”, aczkolwiek wynik już nie uległ korekcie.

Zdobywcy ostatnich dwóch trofeów Copa América wspięli się z szóstej na czwartą lokatę i ponownie mogą realnie myśleć o awansie. Pizzi krzewi dzieło swojego poprzednika Jorge Sampaoliego. Wenezuela chyba trwale osiadła na dnie stawki.

Składy:

Chile: Claudio Bravo [C] – Mauricio Isla (89′, Paulo Díaz), Gonzalo Jara, Gary Medel, Jean Beausejour – Charles Aránguiz, Arturo Vidal, Pablo Hernández (88′, Carlos Carmona) – Eduardo Vargas, Esteban Paredes (56′, Jorge Valdivia), Alexis Sánchez

Trener: Juan Antonio Pizzi

Wenezuela: Wuilker Fariñez – Alexander González (61′, Víctor García), Wilker Ángel, Mikel Villanueva, Rolf Feltscher – Tomás Rincón [C] (84′, Arquimedes Figuera), Renzo Zambrano – Jhon Murillo, Rómulo Otero, Darwin Machís (68′, Adalberto Peñaranda) – José Salomón Rondón [od 84′ (C)]

Trener: Rafael Dudamel

Arbiter: Andrés Cunha (Urugwaj)

Żółte kartki: Medel, Paulo Díaz (Chile) – A. González, Ángel (Wenezuela)

Liczba widzów: około  40 000

*****************************************************************************

Arena Corinthians (São Paulo)

Brazylia vs Paragwaj 3:0 (1:0)

Gole – Philippe Coutinho (34′), Neymar (64′), Marcelo (86′)

„Canarinhos” pierwszą drużyną po organizującej turniej Rosji, jaka zagwarantowała sobie Mundial. Kolejny już trzybramkowy pogrom autorstwa Brazylijczyków, lecz należy przyznać, iż tym razem naprawdę przeszli samych siebie pod względem jakości gry. Nieobliczalni Paragwajczycy tego dnia zostali zdmuchnięci z murawy przez bezkompromisowych liderów grupy kwalifikacyjnej.

Trzy gole – wszystkie nieziemskiej urody. W 33 minucie Philippe Coutinho otrzymał dogranie od otoczonego rywalami Paulinho i celnym niskim uderzeniem przy słupku z szesnastego metra otworzył rezultat.

U wstępu drugiej odsłony Neymar zmarnował rzut karny – Antony Silva bohatersko zatrzymał wapno jego autorstwa. Jednakże kilka minut później „Ney” pociągnął świetną akcję od linii autowej i na krańcu pola karnego finezyjnym uderzeniem w środek bramki podwoił zaliczkę Brazylii. Następnie futbolista FC Barcelony zanotował kolejne trafienie, lecz tym razem ofsajd przeszkodził mu wzbogacić swój dorobek.

Pod sam koniec batalii, w 86 minucie zdecydowany lider strefy CONMEBOL perfekcyjnie sfinalizował goleadę. Paulinho piętką asystował w szesnastkę, a wybiegającego do futbolówki Antony’ego Silvę uprzedził lewy defensor Marcelo i lobem odnalazł drogę do siatki.

Ciągle snujący płonne nadzieje awansu „Guaraní” zmasakrowani w São Paulo. Niestety, zespół obdarzonego ostrym charakterem Francisco Arce jest nieco za słaby, by wystąpić na elitarnym czempionacie. Brazylia natomiast dzięki następnie efektownej goleadzie ma już zapewnioną kwalifikację do Mistrzostw Świata. Wygrali ósme konsekutywne spotkanie w tych eliminacjach (z czego pięć zwyciężyli co najmniej różnicą trzech goli) i permanentnie uciekli poza horyzont innych drużyn.

Składy:

Brazylia: Alisson – Fagner, Marquinhos (46′, Thiago Silva), Miranda, Marcelo – Casemiro – Philippe Coutinho (87′, Willian), Paulinho, Renato Augusto, Neymar [C] – Roberto Firmino (87′, Diego Souza)

Trener: Tite

Paragwaj: Antony Silva – Bruno Valdez, Paulo Da Silva [C], Darío Verón, Junior Alonso – Hernán Pérez, Rodrigo Rojas, Cristian Riveros, Miguel Almirón (46′, Óscar Romero), Cecilio Domínguez (77′, Ángel Romero) – Derlis González (56′, Federico Santander)

Trener: Francisco Arce

Arbiter: Víctor Hugo Carrillo (Peru)

Żółte kartki: Valdez, Domínguez, Rojas (Paragwaj)

Liczba widzów: około 44 000

*****************************************************************************

Estadio Nacional (Lima)

Peru vs Urugwaj 2:1 (1:1)

Gole – 0:1 Carlos Sánchez (30′), 1:1 José Paolo Guerrero (34′), 2:1 Édison Flores (62′)

Waleczni „Inkasi” sprawili psikusa faworyzowanemu Urugwajowi i zafundowali viradę wyżej notowanemu oponentowi u siebie w Limie. Peru nieoczekiwanie ciągle liczy się w wyścigu o mundialowe bilety!

Urusi pierwsi zadali cios, gdy około 30 minuty nieupilnowany Carlos Sánchez kozłowanym strzałem otworzył wynik. Doskonałą centrą łysego pomocnika uraczył zawodzący ostatnio w reprezentacyjnej koszulce Luis Suárez. Obrońcy stojący blisko bramki nie sięgnęli futbolówki lecącej do „pajęczyny”.

Aczkolwiek goście chwilowo cieszyli się prowadzeniem, bowiem Peruwiańczycy od razu odpowiedzieli – José Paolo Guerrero wykorzystał daleką centrę zza środka boiska od Yoshimara Yotúna i bezpośrednim uderzeniem w szesnastce pokonał wracającego po kontuzji Fernando Muslerę.

W drugiej odsłonie Peru dopięło swego i odwróciło wynik. Dośrodkowanie André Carrillo, asysta klatką piersiową Guerrero, po jakiej Édison Flores za piątym metrem efektownie zwieńczył atak strzałem w krótki róg, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy. „Los Incos” regularnie atakowali podczas drugiej odsłony, lecz kilkukrotnie zabrakło im dosłownie centymetrów od trzeciej kapitulacji Muslery.

Urugwajczycy kończyli osłabieni, gdyż w 76 minucie ich napastnik Jonathan Urretaviscaya zagrał piłkę ręką dokonując kontrataku. Niestety, wcześniej obejrzał już żółtą kartkę, toteż spotkanie przedwcześnie zakończyło się dla niego.

„Charrúas” mimo wszelkich starań nie zdołali wyrównać przed końcowym gwizdkiem. W efekcie dwóch marcowych porażek spadli z drugiego na trzecie miejsce wśród kwalifikacyjnego wyścigu i przed najbliższym spotkaniem eliminacyjnym z Argentyną analogicznie, jak „Albicelestes” będą mieli nóż na gardle. Sierpniowe Clásico del Río de la Plata dostarczy mnóstwa wrażeń!

Składy:

Peru: Pedro Gallese – Aldo Corzo, Miguel Araujo, Alberto Rodríguez, Miguel Trauco – Renato Tapia, Yoshimar Yotún – André Carrillo (83′, Andy Polo), Christian Cueva (45′, Paolo Hurtado), Édison Flores (90+1′, Pedro Aquino) – José Paolo Guerrero [C]

Trener: Ricardo Gareca

Urugwaj: Fernando Muslera – Maxi Pereira, Diego Godín [C], José María Giménez, Jorge Fucile – Carlos Sánchez (63′, Jonathan Urretaviscaya), Álvaro González, Matías Vecino, Cristian Rodríguez (73′, Giorgian De Arrascaeta) – Luis Suárez, Edinson Cavani

Trener: Óscar Tabárez

Arbiter: Julio Buscuñán (Chile)

Żółte kartki: Tapia, Guerrero, Hurtado, Corzo (Peru) – Urretaviscaya (Urugwaj)

Czerwona kartka: Urretaviscaya (Urugwaj) – 76′

Liczba widzów: około 50 000

Tabela:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 Brazil, Brazil Brazylia 14 10 3 1 35:10 +25 33
2 Colombia, Colombia Kolumbia 14 7 3 4 18:15 +3 24
3 Uruguay, Uruguay Urugwaj 14 7 2 5 26:17 +9 23
4 Chile, Chile Chile 14 7 2 5 24:19 +5 23
5 Argentina, Argentina Argentyna 14 6 4 4 15:14 +1 22
6 Ecuador, Ecuador Ekwador 14 6 2 6 23:20 +3 20
7 Peru, Peru Peru 14 5 3 6 22:23 -1 18
8 Paraguay, Paraguay Paragwaj 14 5 3 6 13:21 -8 18
9 Bolivia, Bolivia Boliwia 14 3 1 10 12:32 -20 10
10 Venezuela, Venezuela Wenezuela 14 1 3 10 17:34 -17 6

Klasyfikacja strzelców:

9 goli – Edinson Cavani (Urugwaj)

7 goli – Felipe Caicedo (Ekwador)

6 goli – Arturo Vidal i Alexis Sánchez (obaj Chile) oraz Neymar (Brazylia)

5 goli – Gabriel Jesus (Brazylia), Josef Martínez (Wenezuela), James Rodríguez (Kolumbia), José Paolo Guerrero (Peru)

4 gole – Darío Lezcano (Paragwaj), Enner Valencia (Ekwador), Eduardo Vargas (Chile), Lionel Messi (Argentyna), Paulinho (Brazylia) oraz Rómulo Otero (Wenezuela)

3 gole – Christian Cueva, Jefferson Farfán i Edison Flores (cała trójka Peru), Renato Augusto, Willian i Philippe Coutinho (cała trójka Brazylia), Carlos Bacca i Edwin Cardona (obaj Kolumbia), Diego Godín i Luis Suárez (obaj Urugwaj), Pablo Escobar i Juan Carlos Arce (obaj Boliwia).

Zestaw par piętnastej kolejki:

31 sierpnia / 1 września 2017

  • Urugwaj vs Argentyna
  • Chile vs Paragwaj
  • Brazylia vs Ekwador
  • Wenezuela vs Kolumbia
  • Peru vs Boliwia

Comments are closed.