Brazylia ma 8 zespołów w grupach CL 2017!

Ubiegłej nocy zakończyły się dwa z czterech dwumeczów ostatniej rundy eliminacyjnej Copa Libertadores 2017. Oba brazylijsko-paragwajskie starcia zakończyły się pomyślnie dla reprezentantów kraju kawy. Atlético Paranaense i Botafogo w sporych trudach, ale ostatecznie zdołały wczołgać się do zmagań grupowych elitarnego turnieju, niczym sprzed trzema laty.

Deportivo Capiatá [PAR] vs Atlético Paranaense [BRA] 0:1 (0:1)

Gol – Lucho González (12′)

Pierwszy mecz – 3:3, awans Atlético Paranaense

Po wyjazdowym remisie 3:3 zdawało się, że debiutująca Deportivo Capiatá jest bardzo bliska sensacyjnego awansu do fazy grupowej. Niestety, domowy rewanż nie ułożył się po ich myśli i to wyżej notowany rywal uzyskał przepustkę do grupowych zmagań.

Atlético Paranaense zwyciężył 1:0 na kameralnym stadionie w Capiacie, a jedynego gola już w 12 minucie konfrontacji zdobył Lucho González. Wiekowy Argentyńczyk znany z występów dla River Plate, FC Porto czy Olympique Marsylii udanie wykończył z najbliższej odległości rozegranie kornera przez Nikão.

W później części zawodów „Furacão” dzielnie się bronili i mimo naporu ze strony gospodarzy jakoś dowieźli korzystny rezultat do ostatniego gwizdka. Jedynym minusem dla nich jest kontuzja innego weterana, ciemnoskórego atakującego Grafite.

Grupowymi oponentami drużyny ze stanu Kurytyba w tegorocznym Pucharze Wyzwolicieli będą inny brazylijski klub – Flamengo, a poza tym również argentyński San Lorenzo de Almagro oraz chilijska Universidad Católica.

Deportivo Capiatá niestety kończy swą krótką, aczkolwiek bardzo intensywną tegoroczną przygodę na międzynarodowej arenie. Wielka szkoda, że nie zdołali zakwalifikować się do grupy 4. Chętnie zobaczyłbym ich konfrontacje z San Lorenzo. Swoją drogą papieski klub będzie miał idealną okazję, aby zrehabilitować sobie ostatnie niepowodzenia w meczach z Brazylijczykami.

Przypomnę, iż „Auriazules” w 2014 roku debiutując na arenie międzynarodowej w Copa Sudamericana dotarli do 1/8 finału, gdzie ograli 1:0 na La Bombonera wielką Boca Juniors. Domowy rewanż niestety przegrali analogicznym rezultatem, a następnie odpadli po serii rzutów karnych.

*****************************************************************************

Olimpia Asunción [PAR] vs Botafogo [BRA] 1:0 (0:0), rzuty karne – 1:3

Gol – Brian Montenegro (80′)

Pierwszy mecz – 0:1, awans Botafogo

Więcej nerwów przy osiągnięciu sukcesu miało Botafogo. Zespół z miasta Rio de Janeiro nie zdołał obronić jednobramkowej zaliczki wywalczonej u siebie. Olimpia wytrwale dążyła do wyrównania stanu dwumeczu i trafieniem w 80 minucie doprowadziła do serii rzutów karnych.

Nadzieję najbardziej utytułowanego paragwajskiego klubu przedłużył Brian Montenegro, który niedawno wrócił do ojczyzny po nieudanej przygodzie w argentyńskim Lanús. Wykorzystał on strzałem w długi róg atak sam na sam z paragwajskim bramkarzem gości Roberto Fernándezem po dość chaotycznej akcji „La O”.

Konkurs jedenastek przyniósł jednak kwalifikację Brazylijczykom, którzy zwyciężyli w nim 3:1. „Fogão” po rocznym epizodzie w drugiej lidze wrócili do Brasileirão i od razu jako beniaminek wywalczyli sobie eliminacje Copa Libertadores, a teraz dostali się do fazy grupowej. Błyskawiczne odrodzenie tej drużyny. Botafogo jednak będzie miało ciężką rywalizację o fazę play-off, bowiem trafiło do grupy śmierci z broniącym tytułu kolumbijskim Atlético Nacional, argentyńskim Estudiantes La Plata oraz ekwadorską Barceloną Guayaquil.

Olimpii Asunción na pocieszenie zostaje druga runda eliminacyjna Copa Sudamericana. Przypomnę, iż dwaj przegrani trzeciej rundy kwalifikacyjnej, którzy uzyskają najlepszy bilans punktowy (dalej bramkowy) podczas niej otrzymają jeszcze szansę w drugim najważniejszym klubowym czempionacie Ameryki Południowej.

Aż osiem brazylijskich klubów weźmie udział w fazie grupowej tegorocznej edycji Copa Libertadores. Będziemy mieli również rekordową ilość starć argentyńsko-brazylijskich w nadchodzących zmaganiach grupowych – Estudiantes La Plata z Botafogo, San Lorenzo de Almagro przeciwko Flamengo i Atlético Paranaense, Godoy Cruz z Atlético Mineiro, a także Lanús z Chapecoense.

I jeszcze możemy mieć epickie batalie anonimowego Atlético de Tucumán z aktualnym mistrzem Brazylii – Palmeiras, jeśli „El Decano” dzisiaj wyautują kolumbijski Junior Barranquilla.

Comments are closed.