Od dłuższego czasu utalentowany urugwajski defensywny pomocnik Rodrigo Bentancur jest przymierzany do klubów europejskich. Spekulacje wokół transferu jego osoby nareszcie zakończyły się! 19-letni wychowanek Boca Juniors od nowego sezonu będzie nosił barwy włoskiego Juventusu.

Gigant Serie A zapłaci „Xeneizes” za Bentancura aż 9,5 miliona euro. To bajońska suma, jak na argentyńskie standardy! Obecnie Urus przebywa z młodzieżową reprezentacją swojego kraju na Mistrzostwach Ameryki Południowej U-20 w Ekwadorze.

Po zakończeniu ich wyleci do Turynu celem podpisania ze „Starą Damą” kontraktu, jaki zacznie obowiązywać od 1 lipca bieżącego roku. Aktualny sezon dokończy pod batutą Guillermo Barrosa Schelotto. Juventus zagwarantował sobie prawo do pierwokupu Bentancura już w połowie 2015 roku jako część rozliczenia za ówczesną „repatriację” Carlosa Téveza.

Zawodnikiem dorosłej drużyny Boca Juniors jest od początku 2015 roku. Dotychczas rozegrał 55 oficjalnych spotkań dla „Bosteros”, w jakich zaliczył dwie asysty i zdobył jednego gola (w marcu ubiegłego roku trafił do siatki już w 35 sekundzie boju przeciwko Newell’s Old Boys, zwycięstwo 4:1 – na zdjęciu niżej celebruje dziewicze trafienie).

Dorobek bramkowy może nie rzuca na kolana, ale nie zapominajmy, iż powinnością Urugwajczyka nie jest wpisywanie się do listy strzelców tudzież wykładanie piłki ofensywnym kolegom. Pełni on bowiem rolę defensywnego pomocnika, więc jego głównym celem jest rozbijanie ataków przeciwnika.

Legendą Juventusu z przełomu XX oraz XXI wieku jest rodak Bentancura, Paolo Montero. Obecny trener Rosario Central co prawda był stoperem, choć funkcję na boisku pełnił bardzo podobną, co dzisiaj Rodrigo. Zapamiętany został jako typowy boiskowy brutal, ale nierzadko sam odnosił poważne urazy.

Bentancura może nie obdarzono analogicznie hardym charakterem, aczkolwiek Juve wiąże z nim wielkie nadzieje. Włosi chcieli go sprowadzić już podczas trwającego mercato, ale zarząd Boca wyraził zgodę na realizację transferu dopiero po zakończeniu sezonu 2016/2017. Miejmy nadzieję, że pożegna się z La Bombonera tytułem mistrza Argentyny, a później dzielnie wyruszy na podbój Starego Kontynentu z jotą na piersi (czyli nowym logiem turyńczyków).