Tévez bliski przejścia do Chin

Niedzielne El Superclásico, gdzie Carlos Tévez strzelił dwa gole i zaliczył asystę, a Boca Juniors zwyciężyła 4:2 na obiekcie River Plate było prawdopodobnie ostatnim w karierze „Apacza”. Bożyszcza trybun La Bombonera lada chwila zakontraktować ma chiński klub Shanghai Shenhua. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, stanie się on najlepiej opłacanym piłkarzem świata! Za rok gry dla drużyny z Dalekiego Wschodu zarobi ponad 40 milionów dolarów!

Media huczą o podpisaniu przez „Carlitosa” dwuletniej umowy z Chińczykami, na mocy której zarobiłby łącznie 84 miliony dolarów (czyli 42 miliony $ za rok)!!! Obecnie wyciągającym najwięcej pieniędzy piłkarzem jest inny Argentyńczyk. I wcale nie chodzi o Messiego! Mowa o Ezequielu Lavezzim, który w lutym bieżącego roku zamienił francuski PSG na inny chiński team – Hebei China Fortune. Na mocy swojej umowy otrzymuje w Chinach około 30 milionów dolarów rocznie, a Leo Messi (według oficjalnych danych) jakieś sześć milionów mniej.

Nasuwa się jeszcze pytanie ile zainkasuje Boca Juniors za transfer swojego gwiazdora do Chin i zerwanie ważnego do czerwca 2018 roku kontraktu? Najprawdopodobniej zarząd pod kierownictwem Daniela Angeliciego otrzyma kwotę 17,5 miliona dolarów. Swoją drogą „Bosteros” mogą naprawdę sporo zarobić podczas tego okienka transferowego, albowiem szykuje się jeszcze transfer Rodrigo Bentancura do włoskiego Juventusu za ~ 9-10 milionów dolarów.

Sam Tévez głowi się jeszcze nad swoją przyszłością. Czy zostanie w macierzystej Boca, którą kocha nad życie, ale niestety „Xeneizes” nie stać na pokrycie jego pensji (były reprezentant Argentyny często nie otrzymywał wynagrodzenia i generalnie występuje dla granatowo-żółtych barw w formie wolontariatu) czy też wyleci do Państwa Środka, gdzie zarobi rocznie ponad dziesięć razy więcej, aniżeli ma zapisane w swym kontrakcie z Boca?

Krążyły nawet pogłoski o zakończeniu piłkarskiej kariery przez „Apacza”, które rozpowszechnił sam prezes Angelici. Idol argentyńskich kibiców dnia 5 lutego roku przyszłego będzie obchodził swoje 33. urodziny. A ponieważ nie dręczą go kontuzje, to spokojnie może pograć sobie jeszcze z dwa-trzy lata. To nie jest czas, by zawiesić buty na kołku.

Tak czy inaczej niewykluczone, iż starcie Boca Juniors vs Colón de Santa Fe, które zostanie rozegrane najbliższej niedzieli będzie pożegnaniem Carlosa Téveza z drużyną „Xeneizes”.

Czyżby bohaterską postawą w minionym El Superclásico utorował rodzimemu klubowi drogę do mistrzostwa Argentyny, po czym osunął się w cień? Aczkolwiek chodzi wyłącznie o cień pod względem sportowym, a nie ekonomicznym.

Comments are closed.