Miniony tydzień upłynął pod znakiem podwójnego zwycięstwa Atlético de Tucumán nad utytułowanym, ale znajdującym się w kryzysie Independiente. Popularni „El Decano” najpierw ograli drużynę z Avellanedy na boisku i to zdobywając ich twierdzę. Dwa dni później byli górą również w gabinecie. Komisja Normalizująca AfA przyznała rewelacyjnemu beniaminkowi ubiegłego sezonu miejsce w Copa Libertadores 2017 bez konieczności stoczenia barażu o awans przeciwko „Czerwonym Diabłom”.
Reforma systemu rozgrywek Copa Libertadores i za nią idące powiększenie ilości uczestników sprawiło, iż Argentyna otrzymała jedno dodatkowe miejsce w turnieju. Argentyńska federacja postanowiła przydzielić je piątej najlepszej drużynie Torneo de Transición (pozostałe bilety za wyjątkiem tryumfatora Copa Argentina otrzymała najlepsza czwórka poprzedniej kampanii ligowej).
Najsprawiedliwszym wyłonieniem piątego (de facto szóstego) uczestnika byłoby zorganizowanie barażu o awans między zdobywcami trzecich miejsc dwóch grup Torneo de Transición 2016 – Atlético de Tucumán i Independiente. Minionego poniedziałku członkowie Komisji Normalizującej AfA złożonej z czterech osób debatowali nad rozwikłaniem tego problemu.
Prominenci argentyńskiego futbolu stosunkiem głosów 3:1 ustalili, iż dodatkowa wejściówka do rundy eliminacyjnej Copa Libertadores 2017 należy się bezpośrednio tej drużynie, która miała lepszy dorobek punktowy spośród dwójki kończącej zmagania grupowe pokrętnego Torneo na najniższym stopnie podium. Zdecydowanie lepiej pod kryterium zdobytych punktów wypadł rewelacyjny beniaminek (zdobył aż 30 oczek, zaś Independiente o trzy mniej).
PS. Ostatniego dnia października Departament Prawny podtrzymał decyzję Komisji Normalizującej i awans Tucumán do Copa Libertadores 2017 stał się rzeczywistością!
Niemniej drużynie trenera Juana Manuela Azconzábala teraz jeszcze solidniej możemy gratulować kapitalnej postawy w zeszłym sezonie, bowiem zaprocentowała ona debiutem w kontynentalnych rozgrywkach (jeśli odwołanie Independiente da efekt i „Tucu” przegraliby ów baraż, to wystąpią chociaż w Sudamericanie).
Piłkarze z północno-zachodniej weszli do przyszłorocznej Copa Libertadores jako beniaminek. To drugi taki przypadek w historii. Pierwszy miał miejsce w roku 2004 i był udziałem Quilmes.
Independiente na otarcie łez zostaje „puchar pocieszenia”, czyli Copa Sudamericana (zresztą trzeci rok pod rząd). Aczkolwiek sytuacja wygląda niezwykle ciekawie, albowiem od razu w pierwszej rundzie eliminacyjnej będą mogli trafić na odwiecznego wroga – Racing Club. „Inde” zostanie rozstawione w losowaniu, a Racing nie (o rozstawieniu decyduje miejsce zajęte w sezonie ligowym).
Chyba, że San Lorenzo zwycięży tę edycję Sudamericany. Wówczas Independiente automatycznie weszłoby do rundy eliminacyjnej Libertadores 2017 jako druga najlepsza argentyńska drużyna tegorocznej CS, gdyż papieski klub ma już zagwarantowany awans do elity.
W przyszłym roku będziemy mieli aż dwóch debiutantów z Argentyny na międzynarodowej arenie. Oprócz Tucumán jest również inna rewelacja poprzedniego sezonu – Defensa y Justicia, która dzięki odpowiednio wysokiemu miejscu w Torneo de Transición 2016 zapewniła sobie awans do Copa Sudamericana.