Minionej nocy rozpoczęła się druga tura południowoamerykańskich kwalifikacji do Mundialu 2018. Co poza zmianą na fotelu lidera wydarzyło się podczas minionego tygodnia w strefie CONMEBOL? Oto podsumowanie pozostałych czterech spotkań dziesiątej kolejki wyścigu o elitarny turniej:
Estadio Hernando Siles (La Paz)
Boliwia vs Ekwador 2:2 (2:0)
Gole – 1:0 i 2:0 Pablo Escobar (4′, 43′), 2:1 i 2:2 Enner Valencia (47′, 89′)
Ekwadorczycy po znokautowaniu Chile wrócili do miejsc premiowanych awansem i musieli zmierzyć się przeciwko Boliwii na ciężkim wyjeździe w La Paz. Pierwsza odsłona zdawała się brutalnie weryfikować potencjał „Tricolor”, bowiem do przerwy ulegali gospodarzom 0:2. Już w 4 minucie urodzony w Paragwaju ofensywny pomocnik boliwijskiej kadry Pablo Escobar mocnym uderzeniem zza pola karnego otworzył wynik konfrontacji.
Krótko przed kwadransem odpoczynku Escobar rozdwoił swój dorobek strzelecki. Długa laga na lewą flankę do Marcelo Moreno, który dograł przed szesnasty metr do Escobara. Pablo wykiwał dwóch obrońców i zza pola bramkowego huknął pod poprzeczkę nie dając szans Estebanowi Dreer’owi.
Podczas drugiej części starcia zespół Gustavo Quinterosa otrząsnął się jednak w tych górskich morderczych warunkach klimatycznych i zdołał odrobić dwubramkową stratę, kończąc zawody cennym dla nich remisem.
Gonitwa rozpoczęła się zaraz po zmianie stron, gdy dwóch o nazwisku Valencia błyskawicznym atakiem dali sygnał do walki – Antonio dośrodkował z prawego boku, a szybko wyleczony Enner (doznał kontuzji pod koniec meczu z Chile) zza piątego metra bezpośrednim strzałem trafił do siatki.
W 79 minucie zadanie gościom utrudniła druga żółta, a więc czerwona kartka dla ich stopera Luisa Caicedo. Zdawało się, że Ekwadorczycy osłabieni nie zdołają wyrównać, ale jednak wykazali się heroizmem i dali radę! Minutę przed upływem regulaminowego czasu Enner Valencia przejął odbite rykoszetem od Boliwijczyka dogranie głową od Fidela Martíneza, a następnie kolejnym uderzeniem zza pola bramkowego uratował jeden punkt dla Ekwadoru.
Patrząc na osłabienia, jakie dokuczały Ekwadorczykom w październikowych starciach (brak kontuzjowanych Waltera Ayovíego, Jeffersona Montero, Pedro Quiñóneza, a w drugim meczu także snajpera Felipe Caicedo), cztery oczka zdobyte w tych dwóch spotkaniach są zacnym osiągnięciem.
Boliwia nie liczy się w batalii o awans, zatem frajersko utracone zwycięstwo nie rodzi powodów do rozpaczy. Aczkolwiek „La Verde” ostatnimi czasy nawet na własnej wysokogórskiej twierdzą przestali być groźni…
Składy:
Boliwia: Carlos Lampe – Erwin Saavedra, Ronald Raldes (C), Edward Zenteno, Marvin Bejarano (52′, Jorge Flores) – Pablo Escobar (86′, Edemir Rodríguez), Wálter Veizaga, Wálter Flores, Juan Carlos Arce – Rodrigo Ramallo (62′, Yasmani Duk), Marcelo Moreno Martins
Trener: Ángel Guillermo Hoyos
Ekwador: Esteban Dreer – Juan Carlos Paredes (72′, Ángel Mena), Arturo Mina, Luis Caicedo, Cristian Ramírez – Antonio Valencia [od 82′ (C)], Christian Noboa (C) (82′, Gabriel Achilier), Jefferson Orejuela (78′, Matías Oyola), Renato Ibarra – Fidel Martínez, Enner Valencia
Trener: Gustavo Quinteros
Sędziował: Mario Díaz de Vivar (Paragwaj)
Żółte kartki: Ramallo, J. Flores, Moreno Martins, Arce, Saavedra (Boliwia) – Mina, L. Caicedo, E. Valencia, Ramírez (Ekwador)
Czerwona kartka: L. Caicedo (Ekwador) – 79′
*****************************************************************************
Estadio Metropolitano (Barranquilla)
Kolumbia vs Urugwaj 2:2 (1:1)
Gole – 1:0 Abel Aguilar (15′), 1:1 Cristian Rodríguez (27′), 1:2 Luis Suárez (73′), 2:2 Yerry Mina (73′)
Te eliminacje dla stosunkowo starej drużyny Urugwajczyków są niezwykle udane. Dotychczas liderowali w tabeli, a wyjazdowy remis przeciwko groźnej Kolumbii jest dla nich wielkim sukcesem mimo, że pod koniec starcia utracili wygraną i jednocześnie czołową lokatę. Wystarczy porównać sobie, iż w poprzednich kwalifikacji MŚ tutaj, w Barranquilli ponieśli klęskę 0:4.
Wtorkowa batalia zaczęła się niewesoło, bowiem już po kwadransie rywalizacji Kolumbijczycy zadali cios. Wiekowy rozgrywający Abel Aguilar celną główką przeciął dośrodkowanie z kornera od Luisa Muriela dając prowadzenie miejscowym.
Aczkolwiek jeszcze przed upływem półgodziny spotkania „Charrúas” zniwelowali przewagę oponentów. W 27 minucie Carlos Sánchez dośrodkowuje z rzutu wolnego niedaleko linii autowej boiska, a także głową wyrównującą bramkę zdobywa inny weteran – Cristian Rodríguez. Zawodnik argentyńskiego Independiente drugi raz w ciągu miesiąca wpisuje się do listy strzelców dla reprezentacyjnego honoru.
Spotkanie było niesamowicie zacięte. Gwiazdor Luis Suárez zrobił jednak różnicę. Po 73 minucie „El Pistolero” otrzymał centrę głową w szesnastkę od Cristhiana Stuaniego i znalazł się oko w oko naprzeciwko Davida Ospiny. Mimo trudnego do uderzenia miejsca za linią boczną pola bramkowego efektownie wycelował w długi róg nie dając wiele do powiedzenia świetnemu goalkeeperowi.
Urugwaj pierwsze spotkanie między tymi dwiema ekipami u siebie wygrał aż 3:0. Teraz był bliziutko kolejnej victorii, aczkolwiek „Los Celestes” musieli zadowolić się wynikiem nierozstrzygniętym. W 84 minucie Kolumbia uratowała godność – dośrodkowanie Juana Guillermo Cuadrado z prawej flanki, jakie w szesnastce wykorzystał obrońca Yerry Mina, heroiczną główką lobując Fernando Muslerę i trafiając do celu.
Rozejmowy wynik zostawia lekki niedosyt po obu stronach barykady. Co prawda zarówno Kolumbijczycy, jak i Urusi ciągle figurują wśród miejsc premiowanych bezpośrednią kwalifikacją. Niemniej obecnie te dwa zespoły muszą uchować czujność, bowiem w każdej chwili mogą konkurencja może zepchnąć w dół stawki…
Składy:
Kolumbia: David Ospina (C) – Santiago Arias (75′, Orlando Berrío), Yerry Mina, Óscar Murillo, Farid Díaz – Carlos Sánchez, Abel Aguilar – Juan Guillermo Cuadrado, Macnelly Torres, Luis Muriel (46′, Edwin Cardona) – Carlos Bacca (59′, Roger Martínez)
Trener: Jose Nestor Pekerman
Urugwaj: Fernando Muslera – Mathias Corujo Díaz, Diego Godín (C), Sebastián Coates, Gastón Silva (44′, Álvaro Pereira) – Carlos Sánchez (70′, Cristhian Stuani), Matías Vecino, Egidio Arévalo Ríos, Cristian Rodríguez (86′, Diego Laxalt) – Luis Suárez, Edinson Cavani
Trener: Óscar Tabárez
Sędziował: Néstor Pitana (Argentyna)
Żółte kartki: F. Díaz, Cuadrado (Kolumbia) – Cavani, Á. Pereira, Vecino, Muslera (Urugwaj)
*****************************************************************************
Estadio Nacional (Santiago)
Chile vs Peru 2:1 (1:0)
Gole – 1:0 i 2:1 Arturo Vidal (10′, 84′), 1:1 Edison Flores (78′)
Mimo widocznego kryzysu po tryumfie w Copa América aktualny mistrz Ameryki Południowej potrafi chociaż zmobilizować się na derby Pacyfiku. „La Furia Roja” osiągnęła drugi tryumf w tych eliminacjach nad odwiecznym rywalem. Rok temu po niewiarygodnym dreszczowcu wygrali 4:3. Teraz osiągnęli skromniejsze, acz wymęczone 2:1.
Wymarzony początek i szybkie otwarcie wyniku przez gospodarzy. Już w 10 minucie Arturo Vidal celną główką w polu bramkowym zaskoczył Pedro Gallese otrzymawszy dośrodkowanie z boku od Mauricio Isli. Przed kwadransem odpoczynku gwiazdor chilijskiej kadry mógł podwyższyć zaliczkę, lecz mając przed sobą pustą bramkę z najbliższej odległości wycelował w nogi bramkarza.
W późniejszej fazie spotkania do ofensywy przeszli jednak „Inkasi”. Kuriozalnie akcję sam na sam zmarnował Christian Cueva. Dopiero w 78 minucie goście wyrównali straty. Edison Flores wykiwał dwóch oponentów i sprytnie wewnętrzną częścią stopy przymierzył nisko zza 16. metra, wyrównując straty.
Szala zwycięstwa pozostała ostatecznie u Chilijczyków. W 84 minucie drugą asystę zaliczył Isla, natomiast z analogicznego położenia przy słupku uderzył Vidal zapewniając komplet punktów gospodarzom. Arturo zdobył już sześć goli w tych eliminacjach i tylko jednego brakuje mu do najskuteczniejszego Edinsona Cavaniego.
W kontynentalnym zestawieniu Chile wciąż okupuje siódmą lokatę, ale nadzieja odżyła – do zajmującej barażowe miejsce Argentyny tracą zaledwie dwa oczka. Od bezpośredniego awansu zespół Juana Antonio Pizziego dzielą trzy punkty. Może jednak zdołają wywalczyć sobie bilety do Rosji… Rzecz jasna mundialowe bilety, bowiem w przyszłym roku niewątpliwie polecą do największego kraju świata na Puchar Konfederacji.
Peruwiańczycy o ile po zremisowanej batalii z Argentyną mogli jeszcze łudzić się, to teraz ich mundialowe sny najzwyczajniej prysły. Kolejny raz długa eliminacyjna kampania przerosła aspiracje „Los Incos”.
Składy:
Chile: Claudio Bravo (C) – Mauricio Isla, Gonzalo Jara, Enzo Roco, Jean Beausejour – Marcelo Díaz, Arturo Vidal (89′, Erick Pulgar), Charles Aránguiz – Alexis Sánchez, Nicolás Castillo (69′, Edson Puch), Eduardo Vargas (90+2′, Felipe Gutiérrez)
Trener: Juan Antonio Pizzi
Peru: Pedro Gallese – Aldo Corzo, Christian Ramos, Alberto Rodríguez, Miguel Trauco – Renato Tapia (77′, Luiz Da Silva), Carlos Lobatón (34′, Pedro Aquino) – Edison Flores, Irven Ávila, Christian Cueva (46′, Raúl Ruidíaz) – José Paolo Guerrero (C)
Trener: Ricardo Gareca
Sędziował: Roddy Zambrano (Ekwador)
Żółte kartki: Castillo (Chile) – Lobatón (Peru)
*****************************************************************************
Estadio Metropolitano (Mérida)
Wenezuela vs Brazylia 0:2 (0:1)
Gole – Gabriel Jesus (8′), Willian (53′)
Nowym liderem południowoamerykańskich kwalifikacji zostali Brazylijczycy. „Canarinhos” wykorzystali tylko remis Urugwaju i ograwszy 2:0 zamykającą stawkę Wenezuelę wdrapali się na szczyt tabeli. Pierwszą bramkę uzyskali w bardzo szczęśliwych okolicznościach – złe wybicie goalkeepera Daniego Hernándeza wykorzystał nowy brazylijski snajper Gabriel Jesus, efektownym lobem zza 16. metra trafiając do celu.
W drugiej odsłonie zaliczkę gości podwoił Willian, który po 53 minutach rywalizacji celnym uderzeniem w długi róg z pola bramkowego spożytkował dośrodkowanie od Renato Augusto.
Outsider po drugim ciosie nieoczekiwanie zaczął atakować. „La Vinotinto” nie mieli jednak farta – bramkarz Alisson był zaporą nie do przejścia dla José Salomóna Rondóna i spółki. Jedną klarowną absurdalnie zaprzepaścił rezerwowy Alejandro Guerra. Natomiast około kwadransa przed finiszem zgasło stadionowe oświetlenie i mecz siłą rzeczy przerwano na kilkanaście minut.
Rezultat nie uległ już zmianom. W skąpanej ulewą Méridzie dwubramkowe zwycięstwo odniosła Brazylia. Ekipa pod wodzą Tite zanotowała czwarty konsekutywny zwycięski pojedynek i stała się nowym przodownikiem tabeli. Ze zgromadzonymi 21 punktami będą co najmniej do listopada cieszyli się fotelem lidera.
O ile w marcu nad Brazylijczykami świeciło widmo braku udziału na MŚ, to tyle obecnie chyba nie muszą obawiać się gorzkiej niespodzianki. Kraj kawy utrzyma status jedynego, który uczestniczył we wszystkich Mundialach. Drżeć może natomiast Argentyna…
Składy:
Wenezuela: Dani Hernández – Roberto Rosales, Wilker Ángel, José Manuel Velázquez, Rolf Feltscher – Tomás Rincón (C), Arles Flores (84′, Yangel Herrera) – Adalberto Peñaranda (73′, Rómulo Otero), Josef Martínez, Juan Pablo Añor (60′, Alejandro Guerra) – José Salomón Rondón
Trener: Rafael Dudamel
Brazylia: Alisson – Dani Alves, Miranda, Marquinhos, Filipe Luis (C) – Fernandinho, Renato Augusto, Paulinho – Willian (90′, Taison), Gabriel Jesus, Philippe Coutinho (83′, Giuliano)
Trener: Tite
Sędziował: Víctor Hugo Carrillo (Peru)
Żółte kartki: Velázquez, Wilker Ángel, Herrera (Wenezuela) – Paulinho (Brazylia)
Tabela południowoamerykańskich kwalifikacji po 10. kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() |
Brazylia | 10 | 6 | 3 | 1 | 23:9 | +14 | 21 |
2 | ![]() |
Urugwaj | 10 | 6 | 2 | 2 | 21:7 | +14 | 20 |
3 | ![]() |
Ekwador | 10 | 5 | 2 | 3 | 18:14 | +4 | 17 |
4 | ![]() |
Kolumbia | 10 | 5 | 2 | 3 | 15:12 | +3 | 17 |
5 | ![]() |
Argentyna | 10 | 4 | 4 | 2 | 11:9 | +2 | 16 |
6 | ![]() |
Paragwaj | 10 | 4 | 3 | 3 | 10:12 | -2 | 15 |
7 | ![]() |
Chile | 10 | 4 | 2 | 4 | 15:16 | -1 | 14 |
8 | ![]() |
Peru | 10 | 2 | 2 | 6 | 11:19 | -8 | 8 |
9 | ![]() |
Boliwia | 10 | 2 | 2 | 6 | 11:20 | -9 | 8 |
10 | ![]() |
Wenezuela | 10 | 0 | 2 | 8 | 9:26 | -17 | 2 |
Klasyfikacja strzelców:
7 goli – Edinson Cavani (Urugwaj)
6 goli – Arturo Vidal (Chile)
5 goli – Felipe Caicedo (Ekwador)
4 gole – Darío Lezcano (Paragwaj) oraz Gabriel Jesus (Brazylia)
3 gole – Carlos Bacca, James Rodríguez i Edwin Cardona (cała trójka Kolumbia), Luis Suárez i Diego Godín (obaj Urugwaj), Eduardo Vargas i Alexis Sánchez (obaj Chile), Jefferson Farfán i José Paolo Guerrero (obaj Peru), Neymar i Willian (obaj Brazylia), Enner Valencia (Ekwador) oraz Pablo Escobar (Boliwia).
Zestaw par następnej kolejki:
10/11 listopada
- Estadio Metropolitano (Barranquilla), h 21:30 – Kolumbia vs Chile
- Estadio Centenario (Montevideo), h 00:00 – Urugwaj vs Ekwador
- Estadio Defensores del Chaco (Asunción), h 00:30 – Paragwaj vs Peru
- Estadio Monumental (Maturín), h 00:30 – Wenezuela vs Boliwia
- Mineirão (Belo Horizonte), h 00:45 – Brazylia vs Argentyna [HIT!]