Piątkowej nocy rozegrano dwa mecze inaugurujące piątą kolejkę Primera División de Argentina. Oba zakończyły się wynikami 2:1 dla gospodarzy. Relacja ze spotkań żegnających wrzesień:
Quilmes vs Olimpo 2:1 (1:0)
Gole – 1:0 Nicolás Benegas (22′), 1:1 Carlos Rodríguez (64′), 2:1 Hernán Da Campo (74′)
Zdławiony niedawną klęską przeciwko Boca Juniors zespół „Cerveceros” częściowo odbudował swoje morale i uciekł od strefy spadkowej ogrywając u siebie figurujące w niej Olimpo de Bahía Blanca.
Do przerwy gospodarze wygrywali za sprawą trafienia wypożyczonego z Boca młodego napastnika Nicolása Benegasa, który w 22 minucie otrzymał centrę z lewej flanki od Matíasa Orihueli, a następnie pokonał bramkarza gości niskim uderzeniem w długi róg na uboczu pola karnego.
Goście wyrównali około 20 minut po przerwie, kiedy dośrodkowanie z rzutu wolnego Fernando Coniglio wykorzystał urugwajski obrońca Carlos Rodríguez celną główką przywracając wynik remisowy. Wpisał się do listy strzelców drugą kolejkę pod rząd. Jednakże Quilmes dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności uzyskał zwycięskiego gola w 74 minucie, gdy uderzenie Hernána Da Campo odbiło się rykoszetem od wiekowego Víctora Lópeza. Piłka zatoczyła łuk nad zmylonym Nereo Champagne’m wpadając do siatki.
Olimpo miało ciekawą okazję do wyrównania pod koniec zawodów, lecz rezerwowy Maximiliano Pérez fatalnie chybił nad poprzeczką w dogodnej okazji naprzeciwko goalkeepera miejscowych Césara Rigamontiego.
Dla Quilmes to pierwsze zwycięstwo podczas tej ligowej kampanii – zrównali się punktami ze swoimi dzisiejszymi ofiarami, lecz są niżej przez gorszy bilans bramkowy. Aktualnie drużyna Alfredo Grelaka zajmuje odległą 19-stą lokatę.
*****************************************************************************
Godoy Cruz vs Unión 2:1 (1:0)
Gole – 1:0 Santiago García (39′), 2:0 Jaime Ayoví (52′), 2:1 Diego Godoy (77′)
Opromieniona zapewnionym awansem do najbliższej edycji Copa Libertadores drużyna Godoy Cruz nieco męczyła się przeciwko radykalnie odmłodzonej ekipie Uniónu de Santa Fe, lecz ostatecznie sięgnęła po trzy punkty. Z jednej strony „Winiarze” mogli odnieść nieco wyższe zwycięstwo, aczkolwiek z drugiej niewiele zabrakło ku temu, aby pod koniec zostali obdarci z kompletu punktów.
Wszystkie gole tego starcia uzyskali obcokrajowcy. W 39 minucie urugwajski snajper Santiago García wykorzystał zagapienie się defensywy gości po szybkim rozegraniu rzutu wolnego przez Luciano Abecasisa i bezpośrednim strzałem ze skraju pola karnego otworzył wynik rywalizacji.
Efektownie i miło dla oka wyglądało drugi cios gospodarzy. W 52 minucie dośrodkowanie z kornera Guillermo „Pola” Fernándeza, następnie w polu karnym głową futbolówkę odbił Diego Viera, kierując ją do przodu. Pułapki ofsajdowej uniknął Santiago García wykładając, jak na tacy podanie do Jaime Ayovíego. Temu pozostało jedynie wycelować do pustej bramki. Ekwadorczyk zdobył swego pierwszego gola po dyskwalifikacji. Spryt gospodarzy, ale też letargiczna postawa obrońców Uniónu – mogli tutaj spróbować złapać rywala na ofsajdzie.
Ciemnoskóry „El Morro” García powinien był dziś wpisać się dwukrotnie do listy strzelców, lecz około 70 minuty wyminąwszy bramkarza Nereo Fernándeza, stanął na zbyt ostrym kącie przed pustą siatką i zaledwie obił słupek.
Zdołowany domową porażką z niemal rezerwowym składem Belgrano zespół Uniónu uzyskał tylko honorową bramkę. Około kwadransa przed końcowym gwizdkiem paragwajski zmiennik Diego Godoy dobił na 16-stym metrze futbolówkę po żywiołowej interwencji bramkarza miejscowych Rodrigo Rey’a i dał gościom cień nadziei.
Delegaci z Santa Fe walczyli do ostatniego tchu, aczkolwiek pełna pula została w Mendozie. W ostatniej minucie jeszcze jedno kuriozalne pudło zaliczył skrzydłowy lokalnej ekipy – Ángel González, gdy robiąc szybki kontratak po rzucie wolnym dla oponenta (podczas jakiego goalkeeper rywali wybiegł w pole karne Godoy Cruz) i mając przed sobą tylko jednego defensora feralnie chybił nad bramką zza linii szesnastego metra.
Sytuacja obu drużyn w ligowej tabeli jest analogiczna do meczu powyżej. Zwycięzcy zrównali się dorobkiem punktowym z pokonanymi, aczkolwiek nadal ustępują im bilansem bramkowym.
„Expreso del Tomba” awansował na dwunastą lokatę – oprócz ligi ekipę Sebastiána Méndeza czeka jeszcze 1/8 finału Copa Argentina przeciwko San Lorenzo. Do lutego przyszłego roku i startu przyszłorocznej CL mają zatem o co walczyć.