Ostatnie dwa starcia rewanżowe 1/8 finału Copa Sudamericana należały do klubów noszących barwy, jak FC Barcelona. Stawkę ćwierćfinalistów uzupełnili San Lorenzo de Almagro oraz Cerro Porteño. Pierwsi bez większego trudu wyeliminowali Wenezuelczyków, drudzy golem w ostatniej chwili wyrzucili za burtę obrońców tytułu.
Deportivo La Guaira [VEN] vs San Lorenzo de Almagro [ARG] 0:2 (0:2)
Gole – Emmanuel Más (18′), Nicolás Blandi (32′)
Pierwszy mecz – 1:2, awans San Lorenzo de Almagro
Wydawało się, że klub papieża Franciszka może napotkać przeszkody w wywalczeniu sobie kwalifikacji do ćwierćfinału. Zaledwie jednobramkowe zwycięstwo u siebie z pierwszego starcia i teraz ewentualna wpadka rozmiarem 0:1 ku zaskoczeniu ekspertów wykluczałaby San Lorenzo na korzyść wenezuelskiego anonima.
Jednakże „Cuervos” mając nóż na gardle zmotywowali się odpowiednio i już podczas pierwszej odsłony zaklepali sobie dalszy udział. Dwukrotnie przeprowadzili ładne zespołowe akcje, wieńczone trafieniami do pustej bramki. W 18 minucie prowadzenie gościom dał Emmanuel Más – lewy obrońca reprezentacji Argentyny trafił wślizgiem z najbliższej odległości po świetnej wrzutce z boku Fernando Belluschiego.
Po półgodzinie zawodów Nicolás Blandi ustalił wynik także kierując futbolówkę z bliska do pustej siatki po kapitalnej akcji zespołowej wprowadzonej przez Sebastiána Blanco i asyście od Martína Cauteruccio. Dla Blandiego to już czwarty gol w tej edycji Sudamericany. Dzięki temu jest współliderem turniejowej klasyfikacji strzelców ex-aequo ze snajperem Belgrano – Claudio Bielerem.
W drugiej odsłonie większych emocji nie uświadczyliśmy. Dwóch zawodników La Guairy zarobiło czerwone kartki, ale kończąca w dziewięciu ekipa gospodarzy jakoś uchroniła się przed kolejnymi ciosami Argentyńczyków. Jedną dogodną okazję zmarnował Marcos Angeleri chybiając nad bramką po strzale głową z najbliższej odległości, aczkolwiek summa summarum rozmiar wygranej to mniej istotny detal.
San Lorenzo de Almagro czeka ćwierćfinałowy bój przeciwko chilijskiemu Palestino. Będą jego faworytem, aczkolwiek popularni „Arabowie” mogą zawiesić poprzeczkę wyżej, aniżeli zaściankowa La Guaira.
Palestino w roku ubiegłym mierzyło się z argentyńskim klubem – Boca Juniors podczas fazy grupowej Copa Libertadores. Obie batalie z „Xeneizes” przegrali 0:2, lecz obecnie są bardziej doświadczoną ekipą.
*****************************************************************************
Cerro Porteño [PAR] vs Independiente Santa Fe [COL] 4:1 (3:0)
Gole – 1:0, 2:0 i 4:1 Cecilio Domínguez (5′ – pen., 10′, 89′), 3:0 Silvio Torales (44′), 3:1 Jonathan Gómez (78′ – pen.)
Pierwszy mecz – 0:2, awans Cerro Porteño
Ależ riposta Cerro Porteño! „Azulgrana” po wyjazdowej porażce 0:2 na kolumbijskiej ziemi sprzed tygodnia zdawała się znajdować w niezwykle ciężkiej sytuacji. Aczkolwiek najpopularniejszy klub Paragwaju nie zamierzał odpaść na etapie 1/8 finału, podobnie jak stało się to w tegorocznej Copa Libertadores i na Estadio Defensores del Chaco w Asunción rozbił 4:1 ekipę Santa Fe, zapewniwszy sobie awans pod sam koniec dwumeczu!
Ratunek przynieśli byli zawodnicy Nacionalu Asunción, dowodzeni przez Gustavo Morínigo – trenera, który dwa lata wstecz sensacyjnie wprowadził ów Nacional do wielkiego finału Pucharu Wyzwolicieli. Już po 10 minutach rewanżu deficyt sprzed tygodnia został odrobiony za sprawą Cecilio Domíngueza, który zanotował błyskawiczne dwa trafienia.
Tuż przed przerwą w olbrzymim chaosie na obszarze szesnastki gości trzeciego gola zdobył lider środka pola – Silvio Torales i szala awansu przeniosła się do obozu Paragwajczyków. Ubiegłoroczny tryumfator Sudamericany gros czasu drugiej połowy walczył o jednego gola, który przy utracie trzech goli dałby im awans zasadą goli na wyjeździe. Niecały kwadrans przed finiszem uzyskali karnego, wykorzystanego przez bohaterem pierwszej batalii – Jonathana Gómeza.
Szala awansu znalazła się po stronie Santa Fe, aczkolwiek kolumbijski team nie zdołał utrzymać korzystnego dla nich rezultatu do ostatniego gwizdka. Minutę przed upływem regulaminowego czasu Cecelio bezpośrednim, jakby strzałem rozpaczy ze skraju pola karnego skompletował hattricka zapewniając Cerro etap ćwierćfinałowy. Tam oczekuje ich następne kolumbijskie Independiente, to z Medellín.
Cerro Porteño w bieżącym roku aż dwukrotnie wyautowało Independiente Santa Fe. Najpierw na etapie fazy grupowej Copa Libertadores, teraz w 1/8 finału Sudamericany.
Kolumbia jednak nie wprowadziła czterech drużyn do najlepszej ósemki turnieju. Są trzy (tyle ile mają Argentyna i Brazylia razem wzięte). Stawkę uzupełnia po jednym zespole chilijskim oraz paragwajskim.
W tej edycji Sudamericany mieliśmy kilka istotnych niespodzianek, aczkolwiek jestem przekonany o jednym – zwycięzca turnieju echa zaskoczenia nie wzbudzi, natomiast tytuł czarnego konia zgarnie Palestino niezależnie od wyniku dwóch batalii z San Lorenzo.
Zestaw par ćwierćfinałowych:
- Independiente Medellín [COL] vs Cerro Porteño [PAR]
- Coritiba [BRA] vs Atlético Nacional [COL]
- San Lorenzo de Almagro [ARG] vs Palestino [CHI]
- Junior [COL] vs Chapecoense [BRA]
Gospodarze pierwszych meczów zostali podani na początku. Dokładnie terminy spotkań jeszcze nie zostały ustalone – pierwsza tura ćwierćfinałów zapewne odbędzie się tydzień po zakończeniu październikowych eliminacji Mistrzostw Świata.
Klasyfikacja strzelców:
4 gole – Nicolás Blandi (San Lorenzo) oraz Claudio Bieler (Belgrano)
3 gole – Cecilio Domínguez, Guillermo Beltrán i Rodrigo Rojas (cała trójka Cerro Porteño), Roberto Ovelar (Junior), Rafael Moura (Figueirense), Leonardo Valencia (Palestino), Jonathan Gómez (Independiente Santa Fe), Denis Stracqualursi (Emelec).