Belgrano rządzi w Córdobie!

Tytuł newsa może jest na wyrost, bowiem sobotnie derby Córdoby były tylko towarzyskimi. Niemniej spośród ekip z tego miasta Belgrano ostatnimi czasy ma zdecydowanie największe powody do dumy. W towarzyskim Copa BBVA drużyna „Los Piratas” zremisowała 1:1 z Talleres, a następnie była górą po serii rzutów karnych.

Wszystkie gole tutaj padały po uderzeniach z jedenastego metra. W 38 minucie Belgrano objęło prowadzenie, kiedy wapno wykorzystał powracający do nich snajper Matías Suárez. Wydawało się, że „Los Celestes” dowiozą skromną victorię… ale tuż przed końcowym gwizdkiem ręka w szesnastce Mariano Barbieriego, po jakiej z rzutu karnego wyrównał Nicolás Giménez.

Aczkolwiek seria jedenastek zdecydowanie należała do Belgrano, bowiem zwyciężyli ją aż 4:1. Dla „Piratów” nie pomylili się Mariano Barbieri, Cristian Lema, Jorge Velázquez oraz Gastón Álvarez Suárez. Wśród Talleres trafił jedynie Hernán Encina, a chybiali Eial Strahman i Carlos Quintana.

Belgrano vs Talleres 1:1 (1:0)

Gole – 1:0 Matías Suárez (38′ – pen.), 1:1 Nicolás Giménez (90+4′ – pen.)

Rzuty karne – 4:1 dla Belgrano

Składy:

Belgrano: Juan Carlos Olave – Sebastián Luna, Lucas Aveldaño, Cristian Lema, Federico Álvarez – Guillermo Farré (C), Federico Lértora (90′, José Rojas) – Iván Eteveneaux (63′, Mariano Barbieri), Matías Suárez (86′, César Pereyra), Gabriel Alanís (77′, Jorge Velázquez) – Mauro Óbolo (77′, Gastón Álvarez Suárez)

Trener: Esteban González

Talleres: Guido Herrera – Leonardo Godoy, Javier Gandolfi (C), Carlos Quintana, Lucas Kruspzky – Ivo Chaves (69′, Rodrigo Burgos), Leonardo Gil (86′, Juan Ramírez) – Victorio Ramis, Emanuel Reynoso (86′, Hernán Encina), Jonathan Menéndez (69′, Nicolás Giménez) – Gonzalo Klusener (57′, Eial Strahman)

Trener: Frank Kudelka

Sędziował: Fernando Espinoza

Utwór ś.p. piosenkarza Rodrigo pt. „Soy Córdobes” (pol. Jestem cordobańczykiem). Muzyk w 2000 roku mając zaledwie 27 lat zginął w wypadku samochodowym. Był on kuzynem aktualnego bramkarza Belgrano – Juana Carlosa Olave, który zawsze podczas meczów na swojej bluzie nosi zdjęcie z wizerunkiem tragicznie zmarłego krewnego.

Miejscowy stadion im. Mario Kempesa wypełniło niemal 50 tysięcy osób, co jak na nieoficjalne spotkanie jest zacną frekwencją. Skoro mecz towarzyski obejrzało tyle ludzi, ciekawe jaka będzie widownia podczas ligowego klasyku Córdoby.

Przypomnijmy – w czerwcu do Primera División awansowali Talleres, wracając do pierwszej ligi po dwunastu latach banicji. Dzięki temu pierwszy raz od sezonu 2001/2002 w kalendarzu argentyńskiej najwyższej klasy rozgrywkowej będziemy mieli bitwę o Córdobę.

Comments are closed.