Dzisiejszej nocy reprezentacja Argentyny zmierzy się z USA w półfinałowym spotkaniu Copa America Centenario 2016. Mecz zostanie rozegrany na NRG Stadium w Houston.
Choć reprezentacja USA jest gospodarzem turnieju, to faworytem spotkania są Albicelestes, którzy mają ogromną chrapkę na pierwsze zwycięstwo w Copa America od 1993 roku. Drużyna Gerardo Martino przeszła do tej pory przez turniej jak burza. Najpierw w fazie grupowej pokonała 2:1 Chile, a następnie rozbiła 5:0 Panamę i 3:0 Boliwię. W ćwierćfinale Argentyńczycy nie dali żadnej szansy rewelacyjnej Wenezueli, którą pokonali 4:1. Czy dzisiaj gospodarze będą w stanie powstrzymać Leo Messiego i spółkę? Jeżeli wicemistrzowie świata zagrają na swoim poziomie, to raczej mają na to nikłe szanse.
Amerykanie również wygrali swoją grupę, ale w pierwszym spotkaniu musieli uznać wyższość Kolumbii ulegając jej 0:2. Następnie rozbili 4:0 Kostarykę i w decydującym o wyjściu z grupy spotkaniu pokonali 1:0 Paragwaj. W ćwierćfinale reprezentacja USA okazała się lepsza od Ekwadoru wygrywając z nim 2:1. Atutem gospodarzy może być fakt, że odpoczywali przed dzisiejszym meczem o dwa dni dłużej od Albicelestes, gdyż ich ćwierćfinałowe spotkanie odbyło się w czwartek czasu miejscowego, a Argentyńczyków dopiero w sobotę.
Trener gospodarzy Jurgen Klinsman nie będzie mógł w dzisiejszym spotkaniu skorzystać z napastnika Bobby Wooda oraz pomocników Jermaine Jones i Alejandro Bedoya. Cała trójka musi pauzować za kartki. Natomiast Gerardo Martino nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Angela Di Marii oraz z zastępującego go ostatnio Nico Gaitana. Gracz Benfiki Lizbona, który od nowego sezonu prawdopodobnie będzie grał w Atletico Madryt, również musi pauzować za kartki. W tej sytuacji w ataku partnerem Messiego i Higuaina będzie Erik Lamela lub Ezequiel Lavezzi.
Reprezentacja Argentyny z USA zmierzyła się w 9 oficjalnych spotkaniach. Pięć z nich zakończyło się wygranymi Albicelestes, dwa remisami i dwa porażkami. W oficjalnych turniejach doszło do czterech pojedynków. Podczas IO w 1928 roku Argentyńczycy wygrali 11:2. Podczas MŚ 1930 wygrali 6:1. Podczas Copa America 1995 Albicelestes doznali bolesnej klęski 0:3, a podczas Copa America 2007 wygrali 4:1.
Talizmanem gospodarzy może być ich selekcjoner. Jurgen Klinsman jest prawdziwą „bestia negra” dla Argentyńczyków. W 1990 roku jako zawodnik reprezentacji Niemiec odniósł zwycięstwo 1:0 w finale MŚ nad Diego Maradoną i spółką. Natomiast podczas Mundialu 2006 w Niemczech prowadząc drużynę gospodarzy wyeliminował Albicelestes w ćwierćfinale po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1.
Leo Messi w spotkaniu z Wenezuelą wyrównał rekord Gabriela Batistuty, który do tej pory z 54 golami na koncie był najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Argentyny. Dzisiaj napastnik Barcelony może już go zdystansować i objąć samodzielne prowadzenie.
Jutro w drugim półfinale zmierzy się Kolumbia z broniącym tytułu Chile.
Transmisję z meczu przeprowadzi TVP 1 oraz TVP Sport.
Przypuszczalne składy:
USA:
Bradley Guzan – Fabián Johnson, Geoff Cameron, John Brooks, Matt Besler – Michael Bradley, Darlington Nagbe, Christian Pulisic – Gyasi Zardes, Clint Dempsey, Graham Zusi.
Argentyna:
Sergio Romero – Gabriel Mercado, Nicolás Otamendi, Ramiro Funes Mori, Marcos Rojo – Augusto Fernández, Javier Mascherano, Ever Banega – Lionel Messi, Gonzalo Higuaín, Erik Lamela (Ezequiel Lavezzi).
Sędzia: Enrique Cáceres (Paragwaj).