Na etapie fazy grupowej z Copa América Centenario odpadły już takie drużyny jak Urugwaj czy Paragwaj, a więc finaliści edycji 2011. Teraz ich śladem nieoczekiwanie podążyła Brazylia, który wysłała do USA rezerwowy skład. „Canarinhos” po golu zdobytym… ręką ulegli 0:1 walecznemu Peru. To właśnie „Inkowie” oraz inna andyjska ekipa – Ekwador awansowały do ćwierćfinału z grupy B.
MetLife Stadium (East Rutherford)
Ekwador vs Haiti 4:0 (2:0)
Gole – Enner Valencia (11′), Jaime Ayoví (20′), Christian Noboa (57′), Antonio Valencia (78′)
Łatwiutkie zwycięstwo Ekwadoru nad outsiderem Haiti. Kraj spod Cotopaxi, który rozpoczął turniej dwoma remisami przeciwko Brazylii oraz Peru wieńczy fazę grupową czterobramkowym tryumfem nad karaibskim zespołem. Aby być spokojnym o awans do ćwierćfinału „Tricolor” musieli wygrać co najmniej różnicą dwóch goli.
Takową przewagę osiągnęli już po 20 minutach konfrontacji. W 11 minucie najskuteczniejszy ekwadorski snajper Enner Valencia wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem trafiając zza pola bramkowego po fantastycznej wrzutce Christiana Noboa.
Dziewięć minut później dzisiejszy partner z ataku Valencii, czyli Jaime Ayoví podwyższył kierując futbolówkę do pustej bramki po akcji dwóch na jednego z Ennerem. W drugiej odsłonie Noboa przejmując na klatę centrę od Jeffersona Montero podwyższył na 3:0. Natomiast skrzydłowy Antonio Valencia po 78 minutach konfrontacji wykończył atak dwójki o nazwisku Valencia (nie są spokrewnieni ze sobą) i ustalił rezultat na 4:0 znajdując drogę do pustej bramki.
Ekwadorczycy zajęli drugą lokatę w grupie B i awansowali do ćwierćfinału Copa América pierwszy raz od 1997 roku! Jak na reprezentację, która ostatnimi czasy niemal regularnie uczestniczy w Mundialach to była naprawdę długa posucha. Batalię o półfinał team Gustavo Quinterosa stoczy przeciwko gospodarzom.
Co do Haitańczyków, nie zdołali specjalnie zaskoczyć. Zgodnie z rokowaniami ukończyli grupę bez jakiegokolwiek punktu, lecz bynajmniej zanotowali jednego gola przeciwko Brazylijczykom, którzy odpadli solidarnie z nimi.
Składy:
Ekwador: Alexander Domínguez – Juan Carlos Paredes, Arturo Mina, Frickson Erazo, Walter Ayoví (C) – Antonio Valencia, Christian Noboa, Carlos Gruezo (79′, Fernando Gaibor), Jefferson Montero – Enner Valencia (84′, Fidel Martínez), Jaime Ayoví (46′, Juan Cazares)
Trener: Gustavo Quinteros
Haiti: Johnny Placide (C) – Kim Jaggy, Romain Genevois, Mechack Jérôme, Stephane Lambese – Duckens Nazon James Marcelin (79′, Jean Alexandre), Kevin Lafrance (71′, Max Hilaire), Jean-Eudes Maurice – Sony Norde – Kevin Belfort (70′, Jeff Louis)
Trener: Patrice Neveu
Sędziował: Gery Vargas (Boliwia)
Żółte kartki: Lafrance, Genevois (Haiti)
***
Gillette Stadium (Foxborough)
Brazylia vs Peru 0:1 (0:0)
Gol – Raúl Ruidíaz (76′)
Byłem przekonany, że niskie zwycięstwo Peru nad Haiti w pierwszej kolejce wcale nie było oznaką kryzysu Inkasów. Zwyczajnie ta drużyna potrzebuje większego napięcia, ażeby wykrzesać z siebie sto procent. Sytuacja przed ostatnią batalią grupy B była jasna – Brazylijczykom wystarczał remis, Peru potrzebowało victorii.
Starcie dwóch zespołów, które przysłały do USA drugi garnitur i było wiadome, iż któreś z nich odpadnie po tym spotkaniu. Najgorsza dla „Los Incos” okazywała się statystyka. Otóż, ten kraj nie ograł Brazylii od 31 lat!
Każdą czarną passę można jednak przełamać i tak uczyniła też trzecia siła poprzednich dwóch turniejów CA. Rok temu na Copa América pecha do Brazylii przełamała Kolumbia. Teraz nadeszła kolej, aby dokonali tego Peruwiańczycy!
Chociaż to Brazylia była stroną dominującą, trzy oczka zgarnęło Peru. W 76 minucie zmiennik Raúl Ruidíaz skierował futbolówkę z najbliższej odległości do pustej siatki po dograniu z ubocza szesnastki od Andy’ego Polo. Aczkolwiek powtórki wykazały, iż uczynił to ręką! Sędzia po długim toku dyskusji i wysłuchaniu pretensji od obu stron podjął decyzję o uznaniu trafienia!
Owszem, sędzia pokrzywdził Brazylię. Aczkolwiek pamiętacie niesłusznie anulowanego gola Millera Bolañosa z pierwszego ich spotkania przeciwko Ekwadorowi? Oliwa sprawiedliwa!
„Canarinhos” jak zapewne wiadomo nie przykładali do CA Centenario większej uwagi i chyba generalnie sprawę odpadnięcie z imprezy już po fazie grupowej nie robi na nich większego wrażenia. Nawet zdemolowanie 7:1 Haiti nie dało Brazylijczykom impulsu do walki. Odpadają nadzwyczaj bez wyrazu. Rozgromili outsidera, ale pozostałym konkurentom nawet nie strzelili gola… Ich selekcjoner Dunga mimo wszystko został zwolniony. Zastąpi go Tite, który dotychczas opiekował się Corinthians.
Peru zwycięża grupę, co nie udało im się podczas edycji 2011 i 2015, gdzie zajmowali trzecie miejsce. W ćwierćfinale zetrą się przeciwko Kolumbii, z jaką na ostatnich Copas radzili sobie nadzwyczaj dobrze.
Składy:
Brazylia: Alisson – Dani Alves, Miranda (C), Gil, Filipe Luis – Elías, Renato Augusto – Willian, Lucas Lima, Philippe Coutinho – Gabriel (72′, Hulk)
Trener: Dunga
Peru: Pedro Gallese – Aldo Corzo, Alberto Rodríguez, Christian Ramos, Miguel Trauco – Adan Balbín (46′, Yoshimar Yotún), Óscar Vílchez – Andy Polo, Christian Cueva (90+1′, Renato Tapia), Édison Flores (64′, Raúl Ruidíaz) – José Paolo Guerrero (C)
Trener: Ricardo Gareca
Sędziował: Andrés Cunha (Urugwaj)
Żółte kartki: Lucas Lima, Renato Augusto (Brazylia) – Yotún (Peru)
Tabela grupy B:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Peru | 3 | 2 | 1 | 0 | 4:2 | +2 | 7 | |
2 | Ekwador | 3 | 1 | 2 | 0 | 6:2 | +4 | 5 | |
3 | Brazylia | 3 | 1 | 1 | 1 | 7:2 | +5 | 4 | |
4 | Haiti | 3 | 0 | 0 | 3 | 1:12 | -11 | 0 |
Najlepsi strzelcy turnieju:
3 gole – Lionel Messi (Argentyna) i Philippe Coutinho (Brazylia)
2 gole – Blas Pérez (Panama), James Rodríguez (Kolumbia), Renato Augusto (Brazylia), Arturo Vidal (Chile), Clint Dempsey (USA), Enner Valencia (Ekwador)