USA jednak wygrywa grupę A!

Wczorajszej nocy rozpoczęła się ostatnia kolejka fazy grupowej Copa América Centenario. Zmagania finiszowały w grupie A, gdzie niespodziewanie gospodarze wskoczyli na pierwszą lokatę kosztem tak zachwycającej Kolumbii. Podsumowanie:

Lincoln Financial Field (Philadelphia)

USA vs Paragwaj 1:0 (1:0)

Gol – Clint Dempsey (27′)

Wydawało się, że Jankesi będą musieli drżeć tutaj o remis, ażeby wejść do ćwierćfinałów z drugiego miejsca. Ostatecznie jakoś sięgnęli po trzy punkty przeciwko nieobliczalnym Paragwajczykom. A dodatkowo dzięki późniejszej wpadce Kolumbii summa summarum osiągnęli czołową lokatę.

Zwycięskie trafienie miejscowi zanotowali po 27 minutach rywalizacji, kiedy niskie dośrodkowanie Gyasiego Zardesa zza linii bocznej pola karnego wykorzystał Clint Dempsey i bezpośrednim uderzeniem na około jedenastym metrze pokonał Justo Villara.

„Guaraní” musieli zwyciężyć, chcąc pozostać w turnieju. Ich próby choćby wyrównania strat zakończyły się niestety fiaskiem. Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę okazję sam na sam miał Darío Lezcano. Jednak najskuteczniejszy paragwajski zawodnik trwających eliminacji do Mundialu został zatrzymany przez Brada Guzana.

Krótko po rozpoczęciu drugiej odsłony za drugą żółtą kartkę wyleciał jankeski prawy defensor DeAndre Yedlin. Jednakże USA mimo osłabienia podołali utrzymaniu jednobramkowej zaliczki do ostatniego gwizdka. Zardes mógł nawet podwyższyć, lecz nie wykorzystał interesującej okazji z Villarem, bowiem w ostatniej chwili powstrzymał go Paulo Da Silva. Poczynając sobie dość ostro (zarobili pięć żółtych i czerwona kartkę) Amerykanie dowieźli victorię do ostatniego gwizdka.

To był wyjątkowo szczęśliwy dzień dla ekipy Jürgena Klinsmanna. Szczęśliwa wygrana nad Paragwajem i jednoczesna sensacyjna wpadka liderującej dotąd Kolumbii z tylko broniącą honoru Kostaryką dokonały roszady na ich korzyść u szczytu klasyfikacji.

Jankesi zrównali się punktami z „Los Cafeteros”, ale mimo bezpośredniej porażki z nimi zajmują pierwsze miejsce ze względu lepszego bilansu bramkowego.

Selekcjoner paragwajskiej reprezentacji Ramón Díaz chwilę po odpadnięciu złożył dymisję ze stanowiska. Argentyńczyk na poprzedniej Copie zaprowadził „Guaraní” aż do półfinału, lecz teraz ukończył działalność już po fazie grupowej.

Składy:

USA: Brad Guzan – DeAndre Yedlin, John Brooks, Geoff Cameron, Fabian Johnson – Jermaine Jones, Michael Bradley (C), Alejandro Bedoya (75′, Graham Zusi) – Bobby Wood (83′, Kyle Beckerman), Clint Dempsey (50′, Michael Orozco), Gyasi Zardes

Trener: Jürgen Klinsmann

Paragwaj: Justo Villar (C) – Fabián Balbuena (46′, Juan Manuel Iturbe), Paulo Da Silva, Gustavo Gómez, Miguel Samudio – Derlis González, Celso Ortiz (55′, Rodrigo Rojas), Miguel Almirón, Víctor Ayala – Darío Lezcano, Antonio Sanabria (63′, Jorge Benítez)

Trener: Ramón Díaz

Sędziował: Julio Bascuñán (Chile)

Żółte kartki: Yedlin, Bradley, Wood, Orozco, Jones (USA) – Ortiz, Rojas, Ayala (Paragwaj)

Czerwona kartka: Yedlin (USA) – 48′

***

NRG Stadium (Houston)

Kolumbia vs Kostaryka 2:3 (1:2)

Gole – 0:1 Johan Venegas (2′), 1:1 Frank Fabra (7′), 1:2 Frank Fabra (34′ – samobój), 1:3 Celso Borges (59′), 2:3 Marlos Moreno (73′)

Kolumbijczykom wystarczał byle remis do wygrania grupy. Jednakże wystawiwszy totalnie rezerwowy skład przeciwko niemającej już szans awansu Kostaryce wyraźnie zlekceważyli środkowoamerykańską ekipę i zapłacili za to detronizacją z fotelu lidera na korzyść Amerykanów.

Wydawało się, że „Los Cafeteros” mimo wszystko będą dyktowali warunki gry, a tymczasem zaskoczenie. Już w 2 minucie jak dotychczas najszybszego gola turnieju zdobył Johan Venegas. Nominalnie rezerwowy napastnik przed linią szesnastego metra mając przed sobą obrońcę Felipe Aguilara zdecydował uderzyć w długi róg i strzelił kapitalnego gola.

Aczkolwiek już po siedmiu był remis i zdawało się wszystko wracać do normy. Fenomenalny atak lewą flanką Franka Fabry. Ciemnoskóry lewy obrońca Boca Juniors wbiegł w pole karne, a następnie chciał wymienić podanie z innym piłkarzem ligi argentyńskiej Rogerem Martínezem, lecz powstrzymując go obrońca przypadkiem wyłożył asystę do Fabry, a temu pozostało trafić do siatki niskim uderzeniem.

To drugi gol zawodnika z ligi argentyńskiej podczas CA Centenario. Niestety, Fabra po tym jak dał nadzieję Kolumbijczykom, również odebrał ją. W 34 minucie centra Johana Venegasa ze skrzydła w pole bramkowe, gdzie półfinalista tegorocznej Copa Libertadores niefortunnie wpakowuje futbolówkę do własnej siatki… Dwa gole futbolisty Boca na międzynarodowym turnieju! Szkoda, iż drugi samobójczy…

Zapewne większość osób spodziewała się zdecydowanego szturmu Kolumbijczyków od początku drugiej części spotkania. A tymczasem to „Los Ticos” wyszli na dwubramkowe prowadzenie! 59 minuta – efektowna wrzutka Christiana Bolañosa w kierunku ubocza pola karnego do Bryana Oviedo, który dośrodkował w centrum szesnastki. Stamtąd bezpośrednim uderzeniem wiekowego goalkeepera Róbinsona Zapatę zaskoczył Celso Borges.

Skonsternowanych Kolumbijczyków stać było jedynie na honorowe trafienie. W 73 minucie Marlos Moreno bezlitosną bombą przeciął centrę od Cuadrado i dał impuls do odrabiania strat. Jednak mimo wprowadzenia po przerwie Jamesa, Cuadrado i Cardony nie udało się wyrównać deficytu. Zwłaszcza Edwinowi Cardonie nie wychodziły ataki i to on głównie będzie chciał o tym spotkaniu czym prędzej zapomnieć.

A jednak! Chociaż mało kto spodziewał się takiego obrotu spraw po pierwszej kolejce to USA kończy grupę jako lider, cudem spychając Kolumbię na lokatę numer dwa. Muszą gorąco podziękować Kostarykanom – nie dość, że sami zmietli ich 4:0, to jeszcze ci pomogli Jankesom wyprzedzić faworyta.

Dla sensacyjnego ćwierćfinalisty poprzedniego Mundialu wyczynem jest samo uniknięcie ostatniej lokaty. Gdyby nie bierna postawa pewnych awansu Kolumbijczyków i awizowanie przez rywala rezerwowego składu, zapewne „Ticos” nie wyjęliby kompletu punktów.

Prawdopodobnie na etapie ćwierćfinału będziemy mieli konfrontację Brazylia vs Kolumbia, gdzie wyraźnego faworyta nie będzie. Gospodarzy czeka batalia o final four przeciwko Ekwadorowi.

Składy:

Kolumbia: Róbinson Zapata – Stefan Medina, Yerry Mina, Felipe Aguilar (66′, Juan Guillermo Cuadrado), Frank Fabra – Carlos Sánchez (C), Guillermo Celis, Sebastián Pérez (46′, James Rodríguez) – Dayro Moreno (46′, Edwin Cardona), Marlos Moreno, Roger Martínez

Trener: José Néstor Pekerman

Kostaryka: Patrick Pemberton – José Salvatierra (46′, Bryan Oviedo), Kendall Waston, Johnny Acosta, Francisco Calvo, Ronald Matarrita – Christian Bolaños [od 79′ (C)], Celso Borges (78′, Yeltsin Tejeda), Randall Azofeifa, Bryan Ruiz (C) (79′, Joel Campbell) – Johan Venegas

Trener: Óscar Ramírez

Sędziował: José Argote (Wenezuela)

Żółte kartki: Martínez (Kolumbia) – Azofeifa, Pemberton, Waston, Campbell (Kostaryka)

Tabela grupy A:

# Drużyna M. Z R P Gole +/- Punkty
1 USA, USA USA 3 2 0 1 5:2 +3 6
2 Colombia, Colombia Kolumbia 3 2 0 1 6:4 +2 6
3 Costa Rica, Costa Rica Kostaryka 3 1 1 1 3:6 -3 4
4 Paraguay, Paraguay Paragwaj 3 0 1 2 1:3 -2 1

Najlepsi strzelcy turnieju:

3 gole – Lionel Messi (Argentyna) i Philippe Coutinho (Brazylia)

2 gole – Blas Pérez (Panama), James Rodríguez (Kolumbia), Renato Augusto (Brazylia), Arturo Vidal (Chile), Clint Dempsey (USA)

Comments are closed.