Sobotnia noc posuchy w Copa América

Pierwsza kolejka fazy grupowej Copa América Centenario zakończyła się już w grupach A i B. Drugi dzień jubileuszowego turnieju przebiegł bez większych emocji. Rozegrano aż trzy spotkania, ale padł zaledwie jeden gol. Oto relacja ze wczorajszej mizerii:

Grupa A:

Camping World Stadium, Orlando

Kostaryka vs Paragwaj 0:0

Starcie dwóch defensywnie usposobionych zespołów, więc bezbramkowy rezultat nie dziwi. Kilka okazji stworzyli zarówno Kostarykanie, jak i Paragwajczycy (wykrzywiony celownik zwłaszcza miał Jorge Benítez). Większość strzałów w tym meczu to były jednak główki po dośrodkowaniach z kornerów. Bramkarze Pemberton oraz Villar zachowali czyste konto. Chwilę przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartkę za brzydki faul obejrzał kostarykański obrońca Kendall Waston.

Dla fanów ligi argentyńskiej ważną informacją jest fakt, iż najlepszym piłkarzem meczu wybrano paragwajskiego stopera Gustavo Gómeza z Lanús. Podstawowym obrońcą „Guaraní” stał się dopiero w tym roku, acz uczynił błyskawiczny progres.

Składy:

Kostaryka: Patrick Pemberton – Johnny Acosta, Kendall Waston, Óscar Duarte, Ronald Matarrita, Cristian Gamboa – Celso Borges [od 78′ (C)], Yeltsin Tejeda (59′, Randall Azofeifa), Bryan Ruiz (C) (78′, Christian Bolaños) – Joel Campbell (67′, Johan Venegas), Marco Ureña

Trener: Óscar Ramírez

Paragwaj: Justo Villar (C) – Bruno Valdez, Gustavo Gómez, Paulo Da Silva, Miguel Samudio – Derlis González (89′, Juan Manuel Iturbe), Robert Piris Da Motta, Celso Ortiz, Óscar Romero (70′, Édgar Benítez) – Darío Lezcano, Jorge Benítez (73′, Nelson Haedo Valdez)

Trener: Ramón Díaz

Sędziował: Patricio Loustau (Argentyna)

Żółte kartki: Tejeda, Matarrita (Kostaryka) – J. Benítez, N. Valdez, D. González (Paragwaj)

Zestaw par drugiej kolejki grupy A:

  • 7 czerwca, Soldier Field (Chicago) – USA vs Kostaryka
  • 7 czerwca, Rose Bowl (Pasadena) – Kolumbia vs Paragwaj

Grupa B:

CenturyLink Field, Seattle

Haiti vs Peru 0:1 (0:0)

Gol – José Paolo Guerrero (61′)

Trzecia siła poprzednich dwóch edycji Copa América okropnie męczyła się z największym outsiderem turnieju. Peru ledwo ledwo 1:0 ograło słabowite Haiti. Kopciuszek wysoko zawiesił poprzeczkę andyjskiej reprezentacji i to nie tylko szczelnie broniąc dostępu do swojej bramki. Goalkeeper Pedro Gallese wcale nie miał łatwego dnia.

Bardzo aktywny w drużynie „Los Incos” był boczny napastnik Édison Flores, lecz nie jemu było dane przechylić szalę zwycięstwa na korzyść teamu Ricardo Gareki. W pierwszej odsłonie miał ciekawą okazję ku trafieniu, ale zaledwie obił słupek będąc sam na sam z bramkarzem.

Natomiast po godzinie spotkanie dośrodkowanie Floresa w okolice pola bramkowego otworzyło drogę do siatki José Paolo Guerrero. Król strzelców minionych dwóch edycji CA ofiarnym szczupakiem pokonał haitańskiego goalkeepera.

Karaibska ekipa mogła wyrównać w ostatniej minucie zawodów, lecz zmiennik Kevin Belfort minimalnie chybił po uderzeniu głową otrzymawszy centrę z rzutu wolnego.

Składy:

Haiti:  Johnny Placide (C) – Reginald Goreux, Romain Genevois, Mechack Jérôme, Kim Jaggy – James Marcelin, Max Hilaire (40′, Jean Alexandre), Kevin Lafrance – Jeff Louis, Duckens Nazon (71′, Kevin Belfort), Wilde-Donald Guerrier

Trener: Patrice Neveu

Peru: Pedro Gallese – Renzo Revoredo, Alberto Rodríguez, Christian Ramos, Miguel Trauco – Alejandro Hohberg (83′, Andy Polo), Renato Tapia, Óscar Vílchez – Édison Flores (90+1′, Luiz da Silva), José Paolo Guerrero (C), Christian Cueva (75′, Yoshimar Yotún)

Trener: Ricardo Gareca

Sędziował: John Pitti (Panama)

Żółte kartki: Alexandre, Marcelin (Haiti) – A. Rodríguez, Guerrero, Yotún (Peru)

***

Rose Bowl, Pasadena

Brazylia vs Ekwador 0:0

Rezerwowy skład Brazylii nie dał rady ambitnemu Ekwadorowi. I to zawodnicy spod Cotopaxi choć poza wysokościami górskimi Quito spisują się raczej kiepsko, powinni byli zwyciężyć to spotkanie!

Przeszkodził im nieuważny arbiter, który w drugiej połowie anulował prawidłowo zdobytą bramkę Millera Bolañosa. W 66 minucie napastnik brazylijskiego klubu – Grêmio uderzył z linii końcowej boiska na bardzo ostrym kącie i po fatalnej interwencji Alissona futbolówka wślizgnęła się do siatki, lecz następnie wyleciała z niej przez dziurę w bocznej części.

Natomiast u prologu konfrontacji Bolaños minimalnie pomylił uderzywszy zza szesnastki. Brazylia najdogodniejszą okazję stworzyła sobie u początku zawodów, kiedy po centrze Williana z bliskiej odległości uderzył Philippe Coutinho. Jednakże urodzony w Argentynie bramkarz Esteban Dreer wspaniale sparował jego strzał. U epilogu natomiast dwa nieudanie przymierzenia głową Brazylijczyków i to byłoby na tyle.

Goli ostatecznie nie zobaczyliśmy. Dla „Canarinhos” strata punktów chyba nie wnosi większego znaczenia, bo CA Centenario i tak odpuszczają. Ekwador chciałby przynajmniej wyjść z grupy – na mistrzostwach Ameryki Południowej ta sztuka nie udała im się od 1997 roku.

Składy:

Brazylia: Alisson – Dani Alves (C), Marquinhos, Gil, Filipe Luis – Casemiro, Elías (86′, Lucas Lima), Renato Augusto – Willian (76′, Lucas Moura), Jonas (62′, Gabriel), Philippe Coutinho

Trener: Dunga

Ekwador: Esteban Dreer – Juan Carlos Paredes, Arturo Mina, Gabriel Achilier, Walter Ayoví (C) – Antonio Valencia, Christian Noboa, Carlos Gruezo, Jefferson Montero (81′, Fidel Martínez) – Miller Bolaños (90′, Fernando Gaibor), Enner Valencia (81′, Jaime Ayoví)

Trener: Gustavo Quinteros

Sędziował: Julio Bascuñán (Chile)

Żółte kartki: Casemiro, Elías, Gil (Brazylia) – Paredes, E. Valencia, J. Ayoví (Ekwador)

Zestaw par drugiej kolejki grupy B:

  • 8 czerwca, Camping World Stadium (Orlando) – Brazylia vs Haiti
  • 8 czerwca, University of Phoenix Stadium (Glendale) – Ekwador vs Peru

Comments are closed.