Piątkowej nocy rozpoczęła się szesnasta, ostatnia kolejka Torneo de Transición 2016. Sezon ligowy zakończyły już cztery drużyny, które teraz jedynie broniły swego honoru, m.in. River Plate. Oto podsumowanie dwóch wczorajszych spotkań:
Grupa 1:
Arsenal de Sarandí vs River Plate 2:1 (1:0)
Gole – 1:0 Mariano Barbieri (1′), 1:1 Lucas Alario (49′ – pen.), 2:1 Agustín Vuletich (90+3′)
Czyżby najniższy stopień podium w grupie 1 zajął jednak Arsenal de Sarandí? Nie typowany przed sezonem w gronie faworytów do górnych miejsc zespół Sergio Rondiny, który jeszcze w zeszłym roku trenował na szczeblu drugiej ligi zaściankową Villa Dálmine okazał się jedną z kilku tegorocznych sensacji. Torneo de Transición zwieńczył ograniem przed własną publicznością zdołowanego River Plate.
Nota bene „El Viaducto” gole zdobyli w pierwszej i ostatniej minucie meczu! Błyskawicznie prowadzenie gospodarzom Estadio Julio Grondona zapewnił Mariano Barbieri, który już w 24 sekundzie zza pola karnego efektownie przelobował młodego goalkeepera Augusto Batallę.
Dotychczasowy kapitan ciągle aktualnego mistrza kontynentu – Marcelo Barovero tydzień temu pożegnał się z River i teraz szykuje do zasilenia meksykańskiego Veracruz. Czy trener Marcelo Gallardo jego sukcesorem namaści właśnie Batallę?
W 35 minucie bolesny kontakt z futbolówką zaliczył prawy defensor gospodarzy Luciano Vella, który twarzą zatrzymał centrę ze skrzydła od utalentowanego Gonzalo „Pity” Martíneza.
Upadły tytan mógł wyrównać tuż przed przerwą, ale Fernando Pellegrino znakomicie wybił uderzenie z boku pola karnego urugwajskiego weterana Ivána Alonso. Aczkolwiek odrobili stratę zaraz u prologu drugiej odsłony dzięki trafieniu z jedenastego metra Lucasa Alario. Wapno nota bene sprokurował autor premierowej bramki – Barbieri.
Aczkolwiek River nie wystarczyło to do remisu. Tuż przed ostatnim gwizdkiem Arsenal zadał decydujący cios – lewy obrońca Claudio Corvalán dośrodkował z ubocza szesnastki w pole bramkowe, skąd piłkę do celu szczupakiem zaadresował rezerwowy napastnik Agustín Vuletich.
24-latek, który wcześniej nie zdał egzaminu w portugalskiej Arouce zaliczył pierwsze trafienie w swym trzecim meczu dla odradzającego się Arsenalu. Pojedynczy wyskok?
Jeśli dzisiejszej nocy Independiente nie wygra wyjazdowej batalii przeciwko Quilmes, to ostatecznie klub założony przez Julio Grondonę uplasuje się na najniższym stopniu podium w grupie 1. Team z dzielnicy Sarandí zgromadził łącznie 27 punktów.
Takim egzotycznym składem Arsenal zazwyczaj występował podczas kończącej się kampanii (tylko trzech niniejszych zawodników było zrzeszonych u nich w roku minionym):
Fernando Pellegrino (poprzednio rezerwowy bramkarz Banfield) — Luciano Vella (ostatnio DyJ), Jonathan Bottinelli (C) (eks-San Lorenzo i River, weteran defensywy poprzednio rezerwowy w meksykańskim Leónie), Marcos Curado (był w zeszłym roku), Claudio Corvalán (był w zeszłym roku) — Federico Lértora (był w zeszłym roku), Gonzalo Papa (wypożyczony z urugwajskiego Feniksa), Gonzalo Bazán (wcześniej Ferro Carril Oeste) — Gabriel Sanabria (trener Rondina zabrał go ze sobą z Villa Dálmine), Juan Sánchez Sotelo (ostatnio DyJ), Mariano Barbieri (ostatnio DyJ)
Natomiast River aktualnie jest dziewiąty w grupowej klasyfikacji, a uzyskał 18 oczek. Wiemy już, że „Millonarios” na pewno prześcignie beniaminek-debiutant Patronato de Paraná. Ubiegłorocznego zwycięzcę Copa Libertadores może także wyprzedzić Colón, jeśli wygra ostatnie starcie przeciwko Gimnasii La Plata.
Grupa 2:
Tigre vs Aldosivi 2:0 (1:0)
Gole – Federico González (45+3′), Lucas Janson (85′)
Bardzo udany finisz przejściowego Torneo zanotował Tigre. Przeciętnie spisująca się przez większość sezonu drużyna, którą dyryguje obecnie Pedro Troglio wieńczy ligowe półrocze domowym zwycięstwem 2:0 nad Aldosivi, z jakim przed ostatnią kolejką byli zrównani punktami.
Dzięki bezpośredniemu tryumfowi nie tylko uciekli „Rekinom”, lecz również przynajmniej na dwa dni wyprzedzili samą Boca Juniors. Póty co zajmują ósme miejsce w grupie 2.
Wygrana na Coliseo de Victoria wcale nie przyszła łatwo miejscowym. W 24 minucie serca miejscowych fanów stanęły, bowiem goście otrzymali karnego za zatrzymanie futbolówki ręką przez Kevina Itabela po strzale z rzutu wolnego. Gastón Díaz jednak nie zdołał (lub nie chciał) ugodzić swego byłego klubu. Jego wapno fantastycznie sparował Javier García.
Sekundy przed kwadransem odpoczynku Tigre objęło prowadzenie. Rzut wolny – dośrodkowanie urugwajskiego pomocnika Jorge Rodrígueza za linią boczną pola karnego, po którym z najbliższej odległości celną główką Federico González uzyskał gola numer jeden.
W 81 minucie Lucas Janson powinien był udanie wykończyć kontratak. Niestety po wykiwaniu goalkeepera Matíasa Vegi fatalnie spudłował mając przed sobą niemal pustą siatkę, gdy celował z boku szesnastki. Minimalnie pomylił się również krótko po przerwie, uderzywszy zza 16 metra.
„El Matador” summa summarum całą pulę zagwarantował sobie na pięć minut przed upływem regulaminowego czasu, a Janson zrehabilitował się za wcześniejsze niepowodzenia.
Ładne prostopadłe zagranie na ubocze pola karnego od Martína Galmariniego przejął Jorge Rodríguez i wniósł drugą asystę dośrodkowując w pole bramkowe, gdzie także głową wynik ustalił Lucas Janson. Najskuteczniejszy goleador Tigre szósty raz podczas Torneo de Transición zmusił do kapitulacji bramkarza rywali.
Aktualnie klub z północnego Buenos Aires okupuje ósmą lokatę w grupowej klasyfikacji, uciułał bowiem 20 punktów. Aldosivi zakończy sezon na lokacie jedenastej lub dwunastej.