Zakończenie ósmej kolejki ligi argentyńskiej mieliśmy doprawdy bombowe! Racing Club osiągnął drugie zwycięstwo wynikiem 6:3 po tym przeciwko Uniónowi sprzed dwóch tygodni, natomiast Tigre choć prowadził z Newell’s Old Boys aż 3:0, to dał sobie wydrzeć zaliczkę i ostatecznie tylko zremisował 3:3. Oto relacja z poniedziałkowych horrorów:
Grupa 1:
Rosario Central vs Sarmiento de Junín 1:0 (1:0)
Gol – Marco Ruben (12′)
Central analogicznie jak Godoy Cruz w sobotę skromnie ograli u siebie 1:0 drużynę z dolnych rejonów tabeli i wzbogacili się do 17 punktów. A ponieważ ekipa z Rosario ma lepszy bilans bramkowy, na półmetku kampanii jest liderem grupy 1.
Zwycięskiego gola dla „Canallas” uzyskał Marco Ruben. Ubiegłoroczny król strzelców pokonał Emanuela Trípodiego w polu karnym otrzymawszy asystę od Giovaniego Lo Celso.
Central powinni byli wygrać zdecydowanie wyższym rozmiarem. Niestety po objęciu prowadzenia strasznie razili nieskutecznością – Germán Herrera chybił nad poprzeczką z ubocza pola karnego, jeszcze bliżej był Franco Cervi ostukując poprzeczkę z linii bocznej pola bramkowego. Natomiast Herrera zastępujący dziś kontuzjowanego Marcelo Larrondo zanotował też nieudaną próbę lobu przy kontrataku.
Ażeby gospodarze mieli spokojną końcówkę w 87 minucie urugwajski napastnik Sarmiento – Diego Cháves ujrzał czerwoną kartkę za brutalne skoszenie nóg Cerviego.
Niepokonani od ponad roku na swym Gigante de Arroyito zawodnicy Rosario Central utrzymali fotel lidera grupy 1, który dzielą jednak z Godoy Cruz. Ekipa Eduardo Coudeta chyba najlepiej w tym roku radzi sobie z jednoczesnymi występami na arenie ligowej i Copa Libertadores.
Sarmiento jest na przeciwległym biegunie. Efekt nowej miotły Ricardo Caruso Lombardiego nie daje póty co oczekiwanych efektów. Z drugiej strony pod jego okiem mierzyli się przeciwko aktualnie najlepszej dwójce zestawienia, a bilans bramkowy 0:1 nie jest tragiczny przy takich rywalach.
„La Verde” są jednak ostatni zarówno w klasyfikacji grupy 1, jak i w tabeli spadkowej. Muszą ruszyć do przodu jeśli nie chcą znaleźć się przed nadciągającym widmem degradacji.
Grupa 2:
Atlético de Rafaela vs Racing Club 3:6 (2:2)
Gole – 1:0 i 2:2 Federico Anselmo (2′, 21′), 1:1 Marcos Acuña (8′), 1:2 i 2:4 Lisandro López (14′, 54′), 2:3 Nicolás Sánchez (50′), 2:5 Gustavo Bou (65′), 3:5 Facundo Parra (82′), 3:6 Facundo Pereyra (87′)
Cóż za odrodzenie Racingu! Ich czwarta konsekutywna ligowa wygrana i drugie wyjazdowe 6:3! Chyba mało kto miał wątpliwości czy „La Academia” zdobędzie Rafaelę, ale w jakim stylu to uczyniła!
A rozpoczęło się zaskakująco dla gości, bowiem w drugiej minucie lokalna ekipa objęła nieoczekiwanie prowadzenie za sprawą Federico Anselmo. Młody napastnik wypożyczony z Estudiantes pokonał bramkarza w polu karnym otrzymawszy asystę od Gustavo Moralesa.
Racing dokonał jednak szybkiej riposty. W ósmej minucie Marcos Acuña wyrównał straty golem bezpośrednio z rzutu wolnego. Ten pomocnik naprawdę umie przyrżnąć z dystansu.
A już chwilkę później goście byli na plusie. 14 minuta – Ricardo Noir urządził sobie fantastyczny rajd prawą flanką, dograł z ubocza w okolice jedenastego metra, skąd niemal do pustej siatki trafił Lisandro López. Weteran znakomicie odnalazł się po powrocie do macierzystej drużyny.
Jednakże Rafaela nie ugięła się pod viradą mistrza Argentyny sprzed dwóch lat. W 21 minucie Anselmo znalazł drogę do bramki drugi raz, celną główką wykańczając rozegranie rzutu rożnego.
Nastąpiła wymiana ciosów taka, jaką Racing przeprowadził w kanonadzie z Uniónem Santa Fe. U początku drugiej odsłony stoper Nicolás Sánchez przywrócił delegatom z Avellanedy prowadzenie wkrętem za kołnierz Axela Wernera (Montoya po półgodzinie zeszedł kontuzjowany) chytrym uderzeniem zza linii bocznej szesnastki.
I napędzeni tym szczęśliwym impulsem podążyli za ciosem. Cztery minuty później Lisandro López w polu bramkowym udanie wykończył centrę z kornera dając Racingowi dwubramkową zaliczkę.
Przy takim gradzie goli nie mógł dać zapomnieć o sobie Gustavo Bou. W 65 minucie najskuteczniejszy ostatnimi czasy snajper „La Academii” wykorzystał asystę od Noira, obrócił się z piłką, zaskakując Wernera efektownym uderzeniem wewnętrzną częścią stopy.
Aczkolwiek dołująca „La Crema” nawet przegrywając różnicą trzech bramek nie złożyła broni. W 82 minucie zapomniany już nieco snajper Facundo Parra otrzymał dogranie od Mathíasa Abero, wygrał pojedynek bark w bark z obrońcą i zmniejszył deficyt gospodarzy. Tym większa dlań radość, że to były napastnik Independiente.
Summa summarum Racing i tak zwyciężył trzema bramkami. Wielkie strzelanie zwieńczył rezerwowy napastnik przyjezdnych Facundo Pereyra na trzy minuty przed upływem regulaminowego czasu trafiając uderzeniem w długi róg z boku pola karnego. Dogrywał mu Bou.
Racing Club dzięki passie czterech konsekutywnych zwycięstw okupuje już wysoką czwartą lokatę. Jeśli ekipie Facundo Savy dalej tak świetnie pójdzie będą i walczyć o mistrzostwo.
Natomiast Rafaela jest przedostatnia, a ich trener Jorge Burruchaga w końcu wyleciał na bruk. Zastąpił go Juan Manuel Llop – niegdyś szkoleniowiec Racingu, Huracánu, Godoy Cruz, Banfield, Atlético de Tucumán, Newell’s Old Boys, a także paragwajskiego Libertadu czy ekwadorskiej Barcelony Guayaquil. Ostatnio opiekował się boliwijskim Jorge Wilstermann. Jak będzie radzić sobie w „La Cremie”?
***
Tigre vs Newell’s Old Boys 3:3 (3:1)
Gole – 1:0 i 2:0 Lucas Janson (5′, 32′), 3:0 Érik Godoy (36′), 3:1 Daniel Mancini (43′), 3:2 Emanuel Insúa (63′), 3:3 Ignacio Scocco (64′)
Katastrofa Tigre… roztrwonić trzybramkową zaliczkę przeciwko słabym obecnie Newell’s Old Boys. Kolejny raz „El Matador” dowiedli, iż są najbardziej nieobliczalnym zespołem ligi argentyńskiej – nie tylko rozgromienie 5:0 rewelacyjnego beniaminka Tucumánu, ale również spektakularne wpadki są wizytówką tego zespołu.
Dodajmy, że team z Coliseo de Victoria był tutaj dowodzony przez tymczasowego szkoleniowca Fabiána Castro, albowiem po domowej porażce przeciwko Huracánowi w połowie tygodnia zarząd stracił cierpliwość do mało doświadczonego stratega Mauro Camoranesiego.
NOB pod wodzą tymczasowego trenera Juana Vojvody zdeklasowali 5:0 w trzeciej kolejce Racing Club. Wydawało się, iż Tigre pod chwilowym zwierzchnictwem uda się podobna pacyfikacja. Wynik już w 5 minucie otworzył Lucas Janson, który wykiwał dwójkę obrońców i pokonał Luciano Pocrnjica bombą w samo okienko z centrum szesnastki.
Po półgodzinie zawodów Janson drugi raz wpisał się do listy strzelców. Na raty trafił do siatki wykorzystując złe przejęcie obrońcy po centrze ze skrzydła od Jorge Rodrígueza.
W 36 minucie Tigre potroiło swą dominację, gdy obrońca Érik Godoy celną główką wykorzystał dośrodkowanie z kornera także od Urugwajczyka Jorge Rodrígueza.
Ale jeszcze przed przerwą Newell’s Old Boys zaczęli gonitwę. W 43 minucie 20-letni wychowanek Daniel Mancini zdobył swego pierwszego gola w profesjonalnej karierze skutecznie dobijając strzał Maxiego w polu bramkowym.
Rosarimczycy zbliżyli się na odległość jednej bramki do miejscowych w 63 minucie, gdy Emanuel Insúa mocnym niskim przymierzeniem w długi róg zaadresował futbolówkę między słupki, a asystował mu Ignacio Scocco. Lewy obrońca wypożyczony na to półrocze od italskiego Udinese może liczyć na regularnie występy u „Trędowatych” i stara się odzyskać formę utraconą po długim grzaniu ławy – to jego drugi gol podczas tej kampanii.
Właśnie Scocco uratował „La Leprze” remis, gwarantując pomyślność wielkiego pościgu. Kilkadziesiąt sekund później Nacho włączył gola do asysty i głową z najbliższej odległości wykończył akcję zainicjowaną rzutem rożnym.
U epilogu starcia Tigre jeszcze mogło odzyskać zwycięstwo, ale niestety dwukrotny asystent Jorge Rodríguez zmarnował rzut karny. Jego wapno sparował Pocrnjic, a dobitka w obstawie przeciwników huknęła o słupek. Trzynastka okazała się pechowa na dłuższą metę…
W klasyfikacji ligowej Tigre oraz Newell’s Old Boys są bliskie dna, zgromadziły ledwie 6 oczek. Tych pierwszych w trakcie przerwy na reprezentacje obejmie Pedro Troglio niedawno zwolniony z Gimnasii po przegranych derbach La Platy. Czy odmieni oblicze „Matadorów” i przywróci im walecznego ducha?
Tabela grupy 1 po ośmiu kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rosario Central | 8 | 5 | 2 | 1 | 14:6 | +8 | 17 | |
2 | Godoy Cruz | 8 | 5 | 2 | 1 | 14:7 | +7 | 17 | |
3 | Independiente | 8 | 4 | 2 | 2 | 12:8 | +4 | 14 | |
4 | Arsenal de Sarandí | 8 | 4 | 1 | 3 | 10:6 | +4 | 13 | |
5 | Gimnasia (LP) | 8 | 4 | 1 | 3 | 9:10 | -1 | 13 | |
6 | Vélez Sarsfield | 7 | 4 | 0 | 3 | 12:9 | +3 | 12 | |
7 | San Lorenzo | 8 | 3 | 3 | 2 | 10:11 | -1 | 12 | |
8 | Colón (SF) | 8 | 4 | 0 | 4 | 15:18 | -3 | 12 | |
9 | River Plate | 8 | 2 | 3 | 3 | 14:14 | 0 | 9 | |
10 | Patronato | 8 | 2 | 3 | 3 | 11:13 | -2 | 9 | |
11 | Quilmes | 7 | 1 | 4 | 2 | 12:15 | -3 | 7 | |
12 | Banfield | 8 | 1 | 4 | 3 | 10:13 | -3 | 7 | |
13 | Belgrano | 8 | 2 | 1 | 5 | 9:13 | -4 | 7 | |
14 | Olimpo | 8 | 2 | 1 | 5 | 6:11 | -5 | 7 | |
15 | Sarmiento de Junín | 8 | 1 | 2 | 5 | 5:13 | -8 | 5 |
Tabela grupy 2 po ośmiu kolejkach:
# | Drużyna | M. | Z | R | P | Gole | +/- | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lanús | 8 | 6 | 1 | 1 | 13:5 | +8 | 19 | |
2 | Estudiantes (LP) | 8 | 5 | 1 | 2 | 13:6 | +7 | 16 | |
3 | Atlético de Tucumán | 8 | 5 | 1 | 2 | 12:8 | +4 | 16 | |
4 | Racing Club | 8 | 4 | 2 | 2 | 19:17 | +2 | 14 | |
5 | Defensa y Justicia | 8 | 4 | 1 | 3 | 19:10 | +9 | 13 | |
6 | Huracán | 6 | 4 | 1 | 1 | 10:5 | +5 | 13 | |
7 | San Martín (SJ) | 8 | 3 | 4 | 1 | 12:10 | +2 | 13 | |
8 | Boca Juniors | 8 | 3 | 2 | 3 | 7:6 | +1 | 11 | |
9 | Unión (SF) | 8 | 2 | 3 | 3 | 14:14 | 0 | 9 | |
10 | Aldosivi | 7 | 2 | 3 | 2 | 11:12 | -1 | 9 | |
11 | Temperley | 8 | 2 | 3 | 3 | 7:9 | -2 | 9 | |
12 | Tigre | 8 | 1 | 3 | 4 | 11:12 | -1 | 6 | |
13 | Newell’s Old Boys | 8 | 1 | 3 | 4 | 12:16 | -4 | 6 | |
14 | Atlético de Rafaela | 8 | 1 | 1 | 6 | 7:19 | -12 | 4 | |
15 | Argentinos Juniors | 7 | 0 | 2 | 5 | 5:19 | -14 | 2 |
Klasyfikacja strzelców:
8 goli – Fabián Bordagaray (Defensa y Justicia)
7 goli – Alan Ruiz (Colón) i José Sand (Lanús)
6 goli – Santiago García (Godoy Cruz) i Ramón Ábila (Huracán)
5 goli – Claudio Riaño (Unión), Ezequiel Rescaldani (Quilmes), Emanuel Dening (San Martín de San Juan) i Cristian Menéndez (Atlético de Tucumán)
4 gole – Marcelo Larrondo i Marco Ruben (obaj Rosario Central), Nicolás Stefanelli (Defensa y Justicia), Juan Sánchez Sotelo (Arsenal de Sarandí), Walter Bou (Gimnasia La Plata), Maxi Rodríguez (Newell’s Old Boys), Javier Toledo (San Martín de San Juan), Mariano Pavone (Vélez Sarsfield), Lisandro López (Racing Club) i Lucas Alario (River Plate)
3 gole – Diego Milito i Gustavo Bou (obaj Racing Club), Gonzalo Martínez i Rodrigo Mora (obaj River Plate), Alexis Castro i Lucas Janson (obaj Tigre), Carlos Tévez (Boca Juniors), Lorenzo Faravelli (Gimnasia La Plata), Germán Denis (Independiente), Gastón Díaz (Aldosivi), Nicolás Blandi (San Lorenzo), Facundo Quintana (Estudiantes La Plata), Mauricio Sperduti (Colón), Iván Etevenaux (Belgrano), Carlos Bueno (Sarmiento), Víctor Malcorra (Unión), Santiago Silva (Banfield), Gonzalo Ríos (Temperley) oraz Román Martínez (Lanús).