Kariera Rodrigo De Paula na europejskiej scenie nie potoczyła się tak, jakby marzył o tym sam piłkarz. Po 1,5 roku spędzonym w hiszpańskiej Valencii ten 21-letni pomocnik wraca do swojego macierzystego Racingu Club na zasadzie półrocznego wypożyczenia – darmowego i bez opcji wykupu.

De Paul został sprzedany z Racingu do „Nietoperzy” w maju 2014 roku za kwotę 4,7 miliona euro. W swoim pierwszym sezonie na Estadio Mestalla radził sobie nie najgorzej mimo statusu nowicjusza – łącznie na arenie ligowej i w Pucharze Hiszpanii rozegrał 30 meczów, zdobywając 2 gole i notując 4 asysty. Natomiast jego zespół zakwalifikował się do eliminacji Ligi Mistrzów.

Drugi sezon był dużo gorszy. Mimo, że miał okazję nabyć sporo doświadczenia w elitarnej Champions League (gdzie łącznie z rundą kwalifikacyjną rozegrał 3 mecze) to został odstawiony na boczny tor, a VCF odpadła już po fazie grupowej. Na boiskach La Liga zanotował tylko 9 meczów (w zdecydowanej większości wchodził z ławki rezerwowych) + trzy w Copa del Rey. Nie zdobył żadnego gola, ani asysty.

Natomiast kiedy od grudnia Valencię przejął angielski szkoleniowiec Gary Neville to rola De Paula została maksymalnie zmarginalizowana i choć młody Argentyńczyk dostał kilka szans to kompletnie rozczarował. To sprawiło, iż zdecydowano się wypożyczyć go do klubu, gdzie stawiał pierwsze kroki jako futbolista.

Swój oficjalny debiut w Racingu 21-letni De Paul zanotował w lutym 2013. Przez następne półtorej roku był motorem napędowym jeszcze wówczas przeciętnie grającej „La Academii”, czym przekonał do siebie właśnie skautów Valencii.

Czy przez najbliższe sześć miesięcy na tyle odbuduje swoją formę aby później wrócić na Mestalla i walczyć tam o miejsce w pierwszym składzie? Przypomnijmy, że swoją dyspozycję De Paul będzie mógł szlifować nie tylko w lidze argentyńskiej, lecz także w rozgrywkach Copa Libertadores, o ile Racing podczas eliminacji upora się z meksykańską Pueblą.