Germán Denis na dniach rozwiąże ważną jeszcze przez 1,5 roku umowę z włoskim zespołem Atalanta Bergamo i powróci do ojczystego Independiente de Avellaneda.
Agent bramkostrzelnego napastnika Leonardo Rodríguez podał do wiadomości publicznej, że kwestia opuszczenia Atalanty przez jego klienta jest już dogadana i pozostaje tylko osiągnąć porozumienie z włodarzami „Inde”.
To w barwach najbardziej utytułowanej drużyny Copa Libertadores 26-letni wówczas Denis zdobył aż 18 goli w raptem 16 meczach podczas sezonu Torneo Apertura 2007 (moim pierwszym sezonie ligi argentyńskiej) – rekord strzelecki pojedynczego Torneo, kiedy ligę argentyńską dzielono jeszcze na dwie równoległe kampanie po 19 kolejek.
Szkoda, że reszta ówczesnego zespołu „Czerwonych Diabłów” nie podzielała jego entuzjazmu, bo „Inde” mimo dysponowania tak zacnym snajperem na koniec rozgrywek ledwie zajęło miejsce w środku tabeli.
Europejska odyseja aktualnie 34-letniego napastnika nie była zbyt owocna, acz nie należała też do katastrofalnych. W połowie 2008 roku Denis został kupiony przez inny włoski klub – Napoli za kwotę 7,5 miliona euro.
Niestety, u ekipy spod Wezuwiusza nie stał się drugim Maradoną i dość szybko oddano go do Udinese. Stamtąd odszedł już po jednym sezonie, po czym przegarnęła go właśnie Atalanta. Dopiero w Bergamo stał się wartościowym goleadorem, a nawet kapitanem zespołu (co widać na zdjęciu).
Dla reprezentacji Argentyny rozegrał 5 spotkań (wszystkie w drugiej połowie 2007), ale nie trafił do siatki ani razu. Ówczesny selekcjoner Alfio Basile szybko zrezygnował z Denisa, którego największym koszmarem było, iż nie potrafił grać pod wielką presją.
Oto kolejny hardCUORE po Carlosie Tévezie, który rezygnuje z nadmiernych zarobków na Półwyspie Apenińskim ażeby wrócić do swojego ukochanego klubu. I za to kocham Argentyńczyków!
Tutaj filmik z meczu pierwszej kolejki Apertury 2007, gdzie Inde urządziło sobie gradobicie i zdemolowało 5:3 późniejszego mistrza tamtego sezonu – Lanús.
Denis zdobył w nim dwa gole, tak samo jak inny uznany wówczas zawodnik Daniel „Rolfi” Montenegro, czyli playmaker, który nie zrobił aż tak wielkiej kariery jak mu rokowano, a dziś wieńczy swoje CV w macierzystym Huracánie.
No witamy . Może Inde jeszcze nie zginęło tzn osłabili sie ostatnio ale może jakos skompletują skład .
Ikona i legenda Atalanty. Bylem pewien że zakończy tam karierę. Wielkie wzmocnienie Inde
Szkoda, bo fenomenalne gole w Atalancie z przewroty czy nożycami ładował, no ale Atalanta ma jeszcze Pinille, który też takowe strzela 😉
I Alejandro Gómeza, który też potrafi z dystansu przymierzyć.
Już mają skompletowany – Rigoni, Leo Fernandez i teraz Denis. Niebawem zapomną, że grał u nich ktoś taki jak Mancuello.