Ostatni z pierwszych meczów decydującej fazy Liguilli Pre-Sudamericana dostarczył multum emocji. Banfield po niezwykłym thrillerze zwycięża 3:2 w Mar del Plata z Aldosivi. Chociaż sensacyjny beniaminek dwukrotnie wychodził na prowadzenie, z którym schodził do szatni na przerwę to ekipa Claudio Vivasa heroicznie odwróciła wynik w drugich 45 minutach.
„El Taladro” mieli jednak szczęście w drugiej połowie, albowiem zawodnicy Aldosivi przy drugim golu wyrównującym ujęli się protestami do arbitra, który rzekomo nie zauważył spalonego przy golu na 2:2.
Gospodarze zadać cios mogli już w 2 minucie. Wówczas 35-letni José Sand stanął oko w oko z Enrique Bologną, lecz wycelował prosto na niego, a doświadczony bramkarz sparował uderzenie. Kilka minut później równie klarowną okazję dla gości miał Mauricio Cuero – niestety Kolumbijczyk fatalnie chybił obok słupka w ataku sam na sam z bramkarzem.
Sandowi udało się natomiast w 21 minucie, gdy strzelający ostatnio jak na zawołanie staruszek władował bombę pod poprzeczkę w polu bramkowym otrzymawszy dogranie z boku od Santiago Rosalesa.
Pierwotnym prowadzeniem „Tiburones” radowali się ledwie trzy minuty, bowiem po chwili młody Claudio Villagra wyrównał finiszując sprzed piątego metra niską centrę od Mauricio Cuero. Obrona Aldosivi wyraźnie zapomniała się po bramce dla ich drużyny, toteż Banfield szybko ocknął się po kuble zimnej wody.
Niemniej debiutant odzyskał korzystny rezultat jeszcze przed kwadransem odpoczynku. W 40 minucie Pablo Lugüercio przejął złe podanie rywala, wymienił na jeden kontakt futbolówkę z Pepe Sandem, a później na krańcu pola karnego zaskoczył Enrique Bolognę niskim strzałem przy słupku.
„Verdiblancos” (dziś wyglądali bardziej jak „Verdinegros” lub nawet tylko „Negros”) mieli swój przełomowy moment w 62 minucie. Wtedy próbę uderzenia z dystansu Sergio Vittora omyłkowo zatrzymał jego klubowy kolega, ale piłka rykoszetem skierowała się w centrum szesnastki, gdzie stoper Nicolás Bianchi Arce uciekł spod gąszczu defensywy i unikając pozycji ofsajdowej pokonał Pablo Campodónico bezpośrednim uderzeniem.
Zawodnicy Aldosivi ostro protestowali arbitrowi jakoby autor gola był na spalonym, ale tym razem muszę stanąć w obronie rozjemcy. Uważnie widział sytuację, a ofsajd jeśli był to o długość ramienia, czyli tak deficytowy, że nie ma sensu unosić chorągiewki.
Rozkojarzone „Rekiny” totalnie straciły orientację i po 70 minucie już przegrywały. Celne dośrodkowanie Claudio Villagry ze skrzydła przed pole bramkowe, skąd gola głową zdobył rezerwowy Lucas Viatri. Wychowankowi Boca po zakończeniu tego roku kończy się wypożyczenie z chińskiego Shanghai Shenhua. Czy „Nochal” wkrótce opuści Estadio Florencio Sola?
Beniaminek walczył do końca, lecz kolejną groźną akcję Pepe Sanda zatrzymał Bologna. Niestety ekipa Fernando Quiroza jest sama sobie winna. Gdyby nie ich frustracja, dezorientacja po golu Bianchiego Arce może by jeszcze odzyskali prowadzenie, a tak to niestety…
Ostatecznie Banfield wygrał na sporym, acz zrzeszającym niewielką rzeszą fanów Estadio José María Minella w nadmorskim kurorcie i przed rewanżem u siebie zawodnicy Claudio Vivasa generalnie mogą być ukojeni.
Aldosivi vs Banfield 2:3 (2:1)
Gole – 1:0 José Sand (21′), 1:1 Claudio Villagra (24′), 2:1 Pablo Lugüercio (40′), 2:2 Nicolás Bianchi Arce (62′), 2:3 Lucas Viatri (70′)
Awans do Copa Sudamericana zawodnicy „El Taladro” mają na wyciągnięcie ręki. Rewanż w południowym Buenos Aires powinien być dla nich miłą formalnością.