Copa Sudamericana: będzie komplet argentyńskich drużyn w ćwierćfinale?

Środowo-czwartkowej nocy rozegrano aż trzy rewanżowe starcia 1/8 finału Copa Sudamericana z udziałem klubów argentyńskich. Ze wszystkich zwycięsko wyszli przedstawiciele kraju tanga. Jesteśmy zatem bliscy kompletu na etapie ćwierćfinału!

LDU Quito [ECU] vs River Plate 1:0 (0:0), gol – Narciso Mina (53′)

W bardzo trudnym starciu na andyjskich wysokościach River utrzymał zaliczkę z pierwszego meczu (wygranego 2:0) i awansował do ćwierćfinału. „Millonarios” mieli dużego farta, bowiem przegrali tylko 0:1 cudem unikając serii rzutów karnych.

Podczas pierwszych trzech kwadransów nie było większych emocji. Jeden groźny strzał przewrotką oddał José Francisco Cevallos, ale interweniujący Marcelo Barovero jakoś wyszedł z tego obronną ręką.

LDU tuż po przerwie zaczęło odrabiać straty. 53 minuta – wprowadzony chwilę wcześniej z ławki rezerwowych Narciso Mina otrzymawszy kapitalny wrzut z autu celnie uderzył główką, a Barovero fatalnie wypuścił piłkę z rąk i ta wleciała do siatki.

ResizeHolger

Niestety, deszczowa aura jaka panowała dziś w Quito nieco wypaczyła rezultat spotkania. Mógł go wypaczyć także arbiter, który w 65 minucie podyktował jedenastkę z kapelusza gospodarzom. Do tej podszedł sam „poszkodowany” (a właściwie tu powinno być „nurkujący”) Jonathan Álvez. Oliwa okazała się jednak sprawiedliwa i egzekutor przestrzelił obok bramki.

W 82 minucie gospodarze znów mieli niesamowitego pecha. Argentyński pomocnik Diego Morales przymierzył z rzutu wolnego obijając słupek – tak mu niewiele zabrakło… Chociaż minutę później podobny był efekt kontry gości zakończonej uderzeniem zza szesnastki Carlosa Sáncheza.

Pod sam koniec czerwoną kartkę obejrzał gracz miejscowych José Quinteros osłabiając Ekwadorczyków i gasząc resztkę ich nadziei na awans.

Ćwierćfinałowym oponentem River będzie tryumfator pary Chapecoense [BRA] vs Libertad Asunción [PAR]

***

Olimpia Asunción [PAR] vs Independiente 0:0

„Inde” na paragwajskim stadionie narodowym Defensores del Chaco utrzymało skromną zaliczkę 1:0 z pierwszego spotkania, choć trochę pomógł im sędzia, który w 38 minucie nie do końca słusznie wyrzucił z boiska rozgrywającego oponentów Eduardo Arandę.

Długi czas przybysze z Avellanedy grali z przewagą liczebną, ale to goniąca Olimpia dyktowała warunki gry. Fani Independiente bardzo się nudzili (widowisko nie było zbyt ciekawe), więc ok. 70 minuty odpalili race zadymiając nieco boisko.

W 86 minucie liczebność składów wyrównała się po czerwieni dla obrońcy gości Hernána Pellerano, aczkolwiek „Czerwone Diabły” grając w równych zestawieniach strzeliły gola za sprawą Juana Martína Lucero – tego niestety anulował rozjemca dopatrując się wątpliwego spalonego.

Olimpia miała niewiele do zaoferowania, zatem awans Argentyńczyków jak najbardziej zasłużony. W ćwierćfinale podopiecznych Mauricio Pellegrino czekają hitowe starcia z kolumbijskimi imiennikami – Independiente Santa Fe!

PS. w tym meczu poważnej kontuzji lewego kolana nabawił się najskuteczniejszy zawodnik Independiente, Lucas Albertengo. Wróci do gry dopiero w marcu-kwietniu przyszłego roku.

***

Huracán vs Sport Recife [BRA] 3:0 (0:0), gole – Ramón Ábila (48′, 73′), Mauro Bogado (53′)

Kto by wcześniej pomyślał, że spośród (wszystkich?) klubów uczestniczących w tej Sudamericanie najbardziej efektowny futbol będzie prezentować średni Huracán?! Czyżby drugi rok z kolei weszli do rundy eliminacyjnej Copa Libertadores?

Pogrom Huracánu na brazylijskim przeciętniaku! Po wyjazdowym remisie 1:1 sprzed tygodnia drużynie „El Globo” wystarczał bezbramkowy remis aby dopiąć swego. Do przerwy właśnie taki rezultat widniał na tablicy El Palacio. Jednak gracze Eduardo Domíngueza nie są minimalistami i po zmianie stron zdeklasowali rywala.

Trzy minuty po przerwie kontratak zainicjowany przez Cristiana Espinozę. Młody talent dośrodkował na pole karne, gdzie sam na sam z bramkarzem wybiegł Ramón Ábila, który nie zwykł marnować takich okazji.

AbilaRamón

Pięć minut później centra z rzutu wolnego sprzed linii autowej. Futbolówkę tuż przed polem karnym zgarnął i celnie w długi róg uderzył Mauro Bogado strzelając swego drugiego gola w tym dwumeczu (oraz trzeciego w całej edycji).

Jeszcze w 73 minucie Huracán dobił średniaka ligi brazylijskiej. Dogranie Espinozy z prawego skrzydła w centrum szesnastki, skąd głową uderzył Ábila. Jego pierwszy strzał wybił goalkeeper, ale dobitka znalazła drogę do bramki.

To również trzeci gol napastnika zwanego „Wanchope” w tej edycji Sudamericany. Spośród argentyńskich drużyn właśnie on, Bogado i Espinoza są najskuteczniejsi. Ogółem w klasyfikacji lideruje tercet José Ariel Núñez (Olimpia Asunción)-Miller Bolaños (Emelec)-Wilson Morelo (Santa Fe) mający po 5 trafień.

Po trzecim ciosie zdemolowany Recife wyraźnie popadł w desperację. Efektem tego były dwie czerwone kartki dla ich zawodników Ferrugema (za ostry faul) oraz Wendela (za uderzenie łokciem przeciwnika).

W ćwierćfinale Huracán może spotkać się w argentyńskiej batalii przeciwko Lanús. Czy „El Granate” jutro dadzą radę urugwajskiemu Defensorowi Sporting na wyjeździe? Przypomnę, iż u siebie tylko bezbramkowo zremisowali.

Będzie kwartet argentyńskich klubów na etapie 1/4 finału? 

Comments are closed.