Wczorajszej nocy rozegrano siedem meczów 24. kolejki, z czego trzy były istotniejszymi klasykami. Tutaj jednak podsumujemy cztery sobotnie potyczki, które nie zaliczały się do konkretniejszych par derbowych:
Nueva Chicago vs Argentinos Juniors 1:2 (0:1), gole – 0:1 Leandro Navarro (11′), 1:1 Nicolás Giménez (76′), 1:2 Luciano Cabral (82′)
Coraz lepsza forma Argentinos Juniors, którzy dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad outsiderem umocnili się w strefie Liguilli Pre-Sudamericana.
Już w 11 minucie „El Bicho” objęli prowadzenie po mocno przypadkowym, acz spektakularnym trafieniu. Leandro Navarro chciał dośrodkować na pole bramkowe sprzed linii autowej boiska, a piłka po jego uderzeniu dziwnie pokozłowała i nie dotknięta przez nikogo wpadła do siatki.
Goście wyraźnie przeważali na murawie, ale długo nie potrafili kolejny raz znaleźć sposobu na bramkarza Nueva Chicago, który musiał zostać zmieniony, bowiem w 24 minucie Nicolás Tauber doznał kontuzji (wypadł im kolejny bramkarz po Alejandro Sánchezie). W jego miejsce wszedł nominalnie trzeci goalkeeper beniaminka Federico Lanzillota.
Mimo niekorzystnego położenia gospodarze dzielnicy Mataderos wyrównali. W 76 minucie kapitalnie z rzutu wolnego przymierzył obrońca Nicolás Giménez dając remis miejscowym.
Aczkolwiek długo tym remisem się nie nacieszyli, bo sześć minut później czołowy rozgrywający gości Luciano Cabral otrzymał dogranie z ubocza szesnastki od Ezequiela Garré i zaskoczył Lanzillotę lekkim uderzeniem przy słupku.
Niestety, ale Nueva Chicago jest już raczej pogodzona z losem spadkowicza. Aktualnie do bezpiecznego miejsca tracą aż 9 punktów i ich utrzymanie się w lidze graniczy z cudem. Analogicznie jest w sytuacji Crucero del Norte.
***
Independiente vs Racing Club 3:0 (1:0), gole – Martín Benítez (33′), Jesús Méndez (82′), Diego Vera (85′)
SZCZEGÓŁY TUTAJ
***
San Martín de San Juan vs Godoy Cruz 1:2 (1:0), gole – 1:0 Javier Toledo (24′), 1:1 i 1:2 Leandro Fernández (70′, 76′ – pen.)
SZCZEGÓŁY TUTAJ
***
Huracán vs San Lorenzo de Almagro 1:0 (0:0), gol – Patricio Toranzo (72′)
SZCZEGÓŁY TUTAJ
***
Olimpo vs Sarmiento de Junín 1:0 (0:0), gol – Walter Acuña (77′)
Małe derby prowincji Buenos Aires dla Olimpo. „Aurinegros” skromnie tryumfowali 1:0 nad beniaminkiem, wyprzedzając go w klasyfikacji. Jedynego gola zdobył Walter Acuña. W 77 minucie odebrał rywalowi futbolówkę w polu karnym i pokonał bramkarza Césara Rigamontiego.
Olimpo przybliżyło się ku strefie Pre-Sudamericana. Są już dziewiętnaści i tylko punktu brakuje im do czołowej osiemnastki. Kolejny po Quilmes czy Temperley nominalny kandydat do spadku, jaki nagle osiągnął świetną formę.
***
Atlético de Rafaela vs Belgrano 1:1 (0:0), gole – 1:0 Facundo Parra (78′), 1:1 Fernando Márquez (89′)
Zmagające się ostatnio z kryzysem formy Belgrano rzutem na taśmę wymęczyło remis w Rafaeli. „Piratas” wcale nie byli drużyną lepszą i mogą mówić o dużej pomyślności z racji zdobycia choćby tego jednego punktu.
Pierw do głosu doszli gospodarze, którzy w 78 minucie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie ze skrzydła, na krańcu szesnastki Guillermo Marino zagrał główką przed pole bramkowe, skąd fantastycznie nożycami uderzył debiutujący Facundo Parra. Cudne golazo i to w swojej premierze po powrocie z Grecji.
Belgrano mimo wszelkich trudności zdołało uratować punkt. W przedostatniej minucie kontratak, Mario Bolatti wykonał dalekie podanie z połowy boiska, napastnik Fernando Márquez przejął futbolówkę i wybiegł sam na sam z bramkarzem De Giorgisem nie marnując gratki.
„Piraci” z Córdoby spadli na ósme miejsce, a zdobyli 39 punktów. Jeśli za cztery dni nie zdołają wyeliminować Lanús w rundzie eliminacyjnej Copa Sudamericana to raczej nie mają co liczyć na udział w przyszłorocznej edycji Copa Libertadores.
Rafaela ciągle jest czwarta od końca z 21 punktami. Do końca tego roku raczej już o nic nie będą rywalizować. Utrzymanie mają zagwarantowane, a Liguilla Pre-Sudamericana to dla nich zbyt wysokie progi.
***
Tigre vs Vélez Sarsfield 3:0 (1:0), gole – Federico González (19′), Facundo Sánchez (57′), Lucas Wilchez (89′)
Nokaut Tigre! Jednocześnie odwet na Vélezie, bo kiedy poprzednio mierzyli się z nimi w lipcu, na ich terenie to padł remis 2:2, a „El Fortín” uratowali się wpakowując dwa gole w doliczonym czasie drugiej odsłony.
Minionej nocy to nie było żadnych dyskusji co do wyższości Tigre. Już w 19 minucie Federico González wykorzystał błąd obrony rywala i dzięki asyście od Jorge Rodrígueza trafił w długi róg będąc sam na sam z bramkarzem Alanem Aguerre.
W drugiej części najpierw Facundo Sánchez podwyższył na 2:0 uderzeniem z woleja, po dośrodkowaniu zza linii bocznej pola karnego od Leandro Garate.
A „na deser” Lucas Wilchez również poradził sobie będąc oko w oko Aguerre tak oto wykończając decydujący kontratak. Fantastyczne dogranie piętką posłał mu kolumbijski atakujący Sebastián Rincón.
I mimo chwilowego załamania formy Tigre wróciło do łask. Obecnie są już siódmi, skompletowali 40 punktów i tylko jednego brakuje im do Independiente zamykającego strefę Liguilli Pre-Libertadores.
Ciekawe jak za pół tygodnia poradzą sobie w rewanżu rundy eliminacyjnej Copa Sudamericana, ale wątpliwe aby odrobili wtopę 2:5 z pierwszego spotkania przeciwko Huracánowi.
Vélez odpadł już z Copa Argentina, oddala się od nich Liguilla Pre-Sudamericana i wszystko wskazuje, iż rok 2016 będzie dla „Fortíneros” drugim z rzędu bez uczestnictwa w międzynarodowych rozgrywkach. A jeszcze dwa lata temu uchodzili za najrówniejszą ekipę Argentyny…
Wszystkie dotychczasowe gole 24. kolejki:
Niedzielny wieczór to jeszcze większa derbowa uczta. O 23:15 naszego czasu El Superclásico, a wcześniej bitwy o prymat w Rosario, Santa Fe oraz La Placie. Ależ zapowiadają się emocje!