Piątkowym meczem rozpoczęła się 24. kolejka Primera Division de Argentina znana także jako kolejka klasyków. Jednak nie wszystkie spotkania tego weekendu będą klasykami, bo niektóre kluby zwyczajnie nie mają aktualnie odwiecznego rywala na szczeblu pierwszoligowym.
W jednym piątkowym starciu (które było potyczką dwóch ekip z Buenos Aires, ale na pewno nie godzi się nazwać go klasykiem) ekipa Defensa y Justicia ograła 1:0 na własnym stadionie dołujący Arsenal de Sarandí. Jedynego gola dla popularnych „Sokołów” zdobył Eugenio Isnaldo. W 21 minucie wychowanek Newell’s Old Boys sprzed piątego metra trafił do niemal pustej bramki po dograniu od Emiliano Tellechei.
DyJ była stroną przeważającą i zasłużyła na wygraną. Goście dopiero w końcówce ruszyli do odrabiania strat, ale nie zdołali zaskoczyć defensywy miejscowych. W końcówce groźne uderzenie zza pola karnego oddał kapitan „El Viaducto” Iván Marcone, lecz bramkarz Gabriel Arias zdołał sparować je na korner.
Po tym zwycięstwie (drugim z rzędu) Defensa y Justicia awansowała na 17. miejsce w tabeli, czyli wskoczyła do strefy Liguilli Pre-Sudamericana. Wyraźny progres „El Halcón” pod okiem Ariela Holana, który przejął ten zespół podczas czerwcowej przerwy na Copa América.
Natomiast Arsenal ciągle jest trzeci od końca, a dni ich trenera Ricardo Caruso Lombardiego zdają się być policzone. Charyzmatyczny szkoleniowiec już sam chciał rezygnować, protestując przeciwko nieprzychylności sędziów, ale po pewnym czasie dał się namówić do zmainy decyzji. Czy jeszcze długo będzie trenował klubik ś.p. Julio Grondony?
W sobotę trzy istotniejsze batalie derbowe. Wojna o schedę w Avellanedzie, czyli Independiente vs Racing Club, klasyk Huracán vs San Lorenzo oraz clásico de Cuyo (derby zachodniej Argentyny) między San Martín de San Juan, a Godoy Cruz.