Belgrano goni czołówkę!

Po niemal dwutygodniowej przerwie (spowodowanej niewyjaśnionymi okolicznościami) rozgrywki wznawia liga argentyńska. W piątek rozegrano pierwsze trzy spotkania 20. kolejki. Goli nie padło zbyt dużo, natomiast ważnymi informacjami są awans Belgrano do czuba tabeli oraz kolejna wygrana Independiente. Oto rezultaty:

Sarmiento de Junín vs Olimpo 0:0

Bezbramkowy remis w starciu dwóch ekip dolnej połowy klasyfikacji. Dla Sarmiento to drugi remis z rzędu, a Olimpo przerwało swą passę zwycięstw jaka stanęła na trzech konsekwentnych victoriach. Oba kluby znajdują się tuż za osiemnastym miejscem – przyjezdni 21. lokata, 21 punktów. Beniaminek dwie pozycje niżej i jedno oczko mniej.

***

Belgrano vs Tigre 1:0 (1:0), Mauro Óbolo (24′)

Cenne zwycięstwo Belgrano po bardzo kuriozalnym golu. Otóż, w 24 minucie bramkarz gości Sebastian D’Angelo (zastępujący kontuzjowanego Javiera Garcíę) złapał dośrodkowanie w pole karne od Lucasa Parodiego. Niestety przy okazji zderzył się ze swoim obrońcą Leandro Gonzálezem Pirezem i wypuścił piłkę z rąk, co skrzętnie wykorzystał stojący obok napastnik Mauro Óbolo pakując ją do pustej siatki.

W drugiej połowie „Piratas” bronili korzystnego dla nich rezultatu i czasem organizowali groźne kontry. Weteran Óbolo po jednej mógł trafić jeszcze raz, lecz jego niski strzał w środek bramki nogami sparował D’Angelo. Ponadto zespół Ricardo Zielinskiego oddał wiele niecelnych strzałów, m.in. przestrzelił Mario Bolatti, który dziś redebiutował w Belgrano.

Mimo, iż gospodarze byli stroną przeważającą to ich bramkarz Juan Carlos Olave mógłby zostać okrzyknięty bohaterem meczu (ostatecznie wybrano nim autora jedynego gola – typowy wybór kibiców) ze względu na dwie kapitalne interwencje. Na samym początku zatrzymał akcję sam na sam snajpera rywali Carlosa Luny, a pod koniec znakomicie wybił strzał głową Martína Galmariniego.

Belgrano dzięki trzem punktom awansowało na czwartą lokatę. Zgromadzili aż 37 punktów – tyle samo, co River Plate (który jednak ma dwa mecze rozegrane mniej). Tigre poniosło drugą porażkę z rzędu, więc oddala się od nich strefa Liguilli o awans do Copa Libertadores 2016. Aczkolwiek ekipa Gustavo Alfaro ma jeszcze wiele czasu + może awansować do elitarnego turnieju dzięki Copa Sudamericana.

***

Independiente vs Defensa y Justicia 1:0 (1:0), gol – Martín Benítez (31′)

Piąta z rzędu ligowa wygrana Independiente. Ale nie przesadzałbym z gratulacjami dla podopiecznych Mauricio Pellegrino, bowiem na tę chwilę ogrywali tylko zespoły z dolnej części klasyfikacji. Za to dzisiejszy tryumf nad DyJ był bardzo fartowny.

Jedyny gol padł po fatalnym błędzie Ignacio Rivero, który dał sobie wybić piłkę Jesúsowi Méndezowi, a tę przed szesnastkę gości przejął nowy gwiazdor „Inde” Martín Benítez, który na skraju pola karnego okiwał wybiegającego bramkarza i trafił do pustej bramki.

W dalszej części konfrontacji stroną dominującą o dziwo była ambitna Defensa y Justicia. Niestety „Sokoły” nie znalazły metody aby zaskoczyć obronę Independiente oraz ich bramkarza Diego Rodrígueza. W doliczonym czasie miejscowym pomógł arbiter nie dyktując Defensie karnego za faul Víctora Cuesty na Julio Rodríguezie (co więcej paragwajski napastnik otrzymał żółtą kartkę za „symulowanie”).

Z drugiej strony około 60 minuty bramkarz delegatów Gabriel Arias brzydko sfaulował Lucasa Albertengo poza swoją szesnastką i otrzymał za to tylko żółtą kartkę, a powinien był zarobić czerwoną…

PS. w barwach „Los Diablos Rojos” zadebiutował dziś reprezentant Urugwaju – Cristian Rodríguez. Wszedł na boisko w 59 minucie za Matíasa Pisano. Natomiast ciągle w kadrze meczowej brakuje niedawnego gwiazdora Federico Mancuello, który wyleczył już kontuzję. Czyżby „Fede” szykował się do odejścia?  

Dzięki tak zacnej serii wygranych Independiente awansowało na szóste miejsce (zgromadzili 35 punków). Nareszcie prześcignęli odwiecznego wroga z Racingu, a szanse na zakwalifikowanie się do przyszłorocznej Copa Libertadores rosną.

Za kilka dni „Czerwone diabły” zmierzą się przeciwko Lanús w 1/8 finału Copa Argentina. Pojedynek w krajowym pucharze czeka też DyJ, która sprawdzi umiejętności drugoligowej Chacarity Juniors, a jeśli wyjdzie zwycięsko to stoczy walkę o półfinał z Boca Juniors.

Wszystkie gole z piątkowych spotkań:

Sobotniej nocy odbędzie się pięć meczów. Najciekawiej zapowiadają się starcia Lanús vs Estudiantes La Plata oraz sensacyjnego beniaminka Uniónu de Santa Fe, który podejmie broniący tytułu Racing Club.

11 Comments to "Belgrano goni czołówkę!"

  1. fixxxer's Gravatar fixxxer
    15 sierpnia 2015 - 14:40 | Permalink

    No grad goli…
    Czemu Zelarayan wciąż nie gra?

  2. vasco's Gravatar vasco
    15 sierpnia 2015 - 22:32 | Permalink

    No tez czekam na niego a co do Inde to fart jest częścią latynoskiego futbolu wiec jak Inde ma wygrywać fartownie ale wygrywac to chyba kibice nie mają niz przeciwko heh a tak serio to mtale ze Pellegrino z czasem zrobi ekipe ktora bedzie wygrywać zasłuzenie mecze. Kogo jak kpgo ale ich stac tylko zeby wszyscy byli zdrobi i chetni do grania

  3. vasco's Gravatar vasco
    16 sierpnia 2015 - 15:29 | Permalink

    A tak wgl są jakiees konkretne oferty za Zelarrayana bo jak nie ma to az dziwne dla mnie najbardziej błyskotliwy gracz od pojawienia sie Correi.

  4. vasco's Gravatar vasco
    16 sierpnia 2015 - 21:57 | Permalink

    Eee to ja mysle Celta Sevilla Benfica itp heh

  5. vasco's Gravatar vasco
    16 sierpnia 2015 - 22:00 | Permalink

    Ale to przyjdą z czasem oferty licze na to bo facet zasługuje juz na silny klub aczkolwiek jakby cos wygral w Belgrano to zajebiscie tez by bylo

  6. vasco's Gravatar vasco
    16 sierpnia 2015 - 22:53 | Permalink

    To jestem za poza tym Cervi to jeszcze nikt przy Zelarrayanie

Comments are closed.