Legendarny argentyński szkoleniowiec Marcelo Bielsa wczoraj rozpoczął nową kampanię Ligue 1 z Olympique Marsylią. Nie minęło wiele czasu od inauguracji, a po chwili ten sezon dla „El Loco” dobiegł końca!
Sobotniego wieczora zespół dowodzony przez niego uległ 0:1 na własnym stadionie przeciętnemu Caen. Na pomeczowej konferencji prasowej 60-latek podał się do dymisji. Czyżby nie wytrzymywał już okropnych marsylskich klimatów?
„Skończyłem pracę tutaj, wrócę do mojego kraju.” – tymi słowami Bielsa pożegnał się z ligą francuską. Ale w to czy wróci do Argentyny można powątpiewać. Najprawdopodobniej jego rezygnacja nie była podyktowana tęsknotą za ojczyzną. Nie miały też wpływu na nią ciężkie do zniesienia warunki jakimi rządzi się Marsylia.
Główną przyczyną najprawdopodobniej był konflikt z prezesem klubu, który miał zupełnie inny od niego pomysł na politykę transferową OM. A oprócz tego jeszcze jeden detal. Otóż w reprezentacji Meksyku zwolniło się miejsce na posadzie selekcjonera, po tym jak wcześniejszy trener Miguel Herrera został zwolniony za uderzenie dziennikarza, a media jednogłośnie namaściły Bielsę na kandydata do tego stołka.
EDIT. sam Marcelo Bielsa zaprzeczył ewentualnemu zainteresowaniu przejęciem meksykańskiej kadry i oznajmił, że nie będzie negocjował z FMF (Meksykańską Federacją Piłkarską). Dodał, że teraz wraca do domu aby odpocząć.
Strateg z Rosario prowadził Marsylię od czerwca ubiegłego roku – łącznie w 41 meczach. Wygrał 21 z nich, zremisował 6, a przegrał 14 (80 goli zdobytych i 48 straconych). Wprowadził ich do fazy grupowej tegorocznej edycji Ligi Europy.