Wczorajszego dnia w lidze argentyńskiej działy się rzeczy niesłychane. Nie tylko ze względów czysto piłkarskich. Oto podsumowanie czterech niedzielnych spotkań… a właściwie to trzech, bo jedno już podsumowaliśmy:
Olimpo vs Newell’s Old Boys 2:0 (0:0), gole – David Vega (52′), Walter Acuña (90′)
Kandydat do spadku odnosi trzecie zwycięstwo z rzędu. Olimpo dzięki fantastycznej serii jest coraz bliżej Liguilli o Copa Sudamericana. Tym razem ograli NOB mimo, że wcale nie byli stroną przeważającą. Po przerwie niżej notowani gospodarze zdobyli dwa przecudowne trafienia gwarantując sobie cenny tryumf.
W 52 minucie dośrodkowanie weterana Hernána Enciny z rzutu rożnego po jakim ze skraju pola karnego fantastyczne uderzenie wolejem na gola zamienił David Vega zaskakując Óscara Ustariego.
U samego epilogu zmiennik Walter Acuña podwyższył na 2:0 lobując na krańcu szesnastki wychodzącego z bramki goalkeepera rywali. Akcję kapitalnie zapoczątkował bramkarz Nereo Champagne otwierając drogę do bramki dalekim wykopem z własnego pola karnego.
Goście na dziesięć strzałów nie oddali ani jednego celnego. Iluzja „wielkich Trędowatych” Lucasa Bernardiego po efektownym tryumfie 3:0 nad Racingiem Club sprzed trzech tygodni szybko zgasła… Teraz są na odległej 15. pozycji mając tylko cztery punkty więcej od swoich wczorajszych pogromców.
GOLE:
David Vega:
Walter Acuña:
***
Racing Club vs Belgrano 0:0
Mimo braku goli w Avellanedzie odbyła się ciekawa potyczka. Piąta i szósta siła tabeli nie zmieniły swojego położenia w niej. O dziwo to Belgrano było bliższe trzech punktów. W 61 minucie ich stoper Cristian Lema nie wykorzystał rzutu karnego – jego wapno fenomenalnie zatrzymał doświadczony Sebastián Saja. Obaj goalkeeperzy spisali się wyśmienicie i gdyby nie oni jakieś trafienie by padły.
Chwilę później za drugą żółtą kartkę wyleciał Sebastián Prediger, ale mimo osłabienia „Piratas” byli drużyną nieco lepszą. Uczynili spory progres. Kiedy rok temu grali z Racingiem ponieśli klęskę 1:4, a teraz bezbramkowo zremisowali kończąc mecz w dziesiątkę.
Największym hardcorem okazał się 39-letni bramkarz gości Juan Carlos Olave. Pamiętacie jak rok temu Dani Alves z Barcelony zjadł banana rzuconego na boisko przez jakiegoś nierozgarniętego fana? Otóż weteran klubu z Córdoby usunął w cień Brazylijczyka i zjadł … hamburgera rzuconego na murawę z trybun El Cilindro!
***
Crucero del Norte vs Huracán 3:3 (2:0), gole – 1:0 i 2:0 Gabriel Ávalos (12′, 21′), 3:0 Carlos Arano (70′ – samobój), 3:1 i 3:3 Cristian Espinoza (77′, 90+2′), 3:2 Agustín Torassa (87′)
Kolejny horror! Bezpośrednia rywalizacja o utrzymanie zakończona remisem 3:3 mimo, że będący w gorszej sytuacji Crucero Del Norte prowadził już 3:0 po dwóch trafieniach paragwajskiego napastnika Gabriela Ávalosa oraz samobóju Carlosa Arano.
Huracán jednak podniósł się z klęczek i w ostatnim kwadransie odrobił trzybramkowy deficyt remisując 3:3! W 77 minucie Cristian Espinoza dał sygnał do walki, gdy po dograniu od Ramóna Ábili bezlitosnym uderzeniem po ziemi z centrum szesnastki uzyskał kontaktową bramkę. Dziesięć minut później Agustín Torassa przed 5. metrem celnie wykończył akcję zmniejszając rozmiar porażki na 2:3.
W doliczonym czasie Cristian Espinoza strzelił jeszcze raz i uratował jeden punkt „El Globo”, doprowadzając do remisu fantastycznym wolejem z ostrego kąta jednocześnie zakładając klasyczną siatkę bramkarzowi. Ubiegłoroczny tryumfator Copa Argentina ciągle ma 4 punkty zaliczki nad strefą spadkową. Czy brawurowo wywalczony remis zmotywuje ekipę Néstora Apuzzo do marszu w górę tabeli?
***
Boca Juniors vs Unión de Santa Fe 3:4 (1:2), gole – 1:0 i 3:3 Jonathan Calleri (7′, 88′), 1:1 Víctor Malcorra (31′ – pen.), 1:2 Mauricio Martínez (36′), 2:2 Carlos Tévez (46′), 2:3 Emanuel Brítez (65′), 3:4 Lucas Gamba (90+1′)
***
San Martín de San Juan vs Lanús – MECZ PRZEŁOŻONY
Mecz przełożony z powodu żałoby po śmierci zawodnika Lanús – Diego Barisone, który we wtorek zginął w wypadku samochodowym.
***
Defensa y Justicia vs River Plate – MECZ PRZEŁOŻONY
Mecz przełożony ze względu na udział River Plate w rewanżowym pojedynku finału Copa Libertadores.
Hehe. Dobre z tym hamburgerem. Olave to już stary lis. Wie co mu może zaszkodzić, a co nie.
Gdyby Zelarayan grał, to Racing zostałby bez punktów.
Ten Parodi jest strasznie cienki. Niby dużo biega, ale to jest ten typ utracjusza do jakiego przyrównywałeś kiedyś Di Marię
Ma doświadczenie, w sumie na jego miejscu zrobiłbym to samo. Nie wolno marnować jedzenia. A ten kto rzucił tego hamburgera to lepiej aby gazem pieprzowym dostał.