Dwa piątkowe mecze zapoczątkowały 19. kolejkę ligi argentyńskiej. Wszystkie spotkania minionej nocy zakończyły się wynikami 2:1 dla gospodarzy, chociaż to przyjezdni strzelali jako pierwsi. Oto podsumowanie:
Atletico de Rafaela vs Aldosivi 2:1 (1:1), gole – 0:1 Nicolás Miracco (37′), 1:1 Osmar Ferreyra (40′), 2:1 Federico León (63′ – samobój)
Po trzech kolejnych porażkach nareszcie smaku zwycięstwa zaznała będąca w ogonie tabeli Rafaela. „La Crema” mimo zdecydowanej przewagi nad gośćmi z Mar del Plata wymęczyła skromne 2:1, ale w ich obecnej sytuacji i taki rezultat cieszy.
Najpierw to Aldosivi zadało cios, gdy w 37 minucie obrońca miejscowych głupio stracił piłkę we własnej szesnastce, po centrze z kornera. Wykorzystał to stosujący obok Nicolás Miracco, który trafił do siatki mając naprzeciwko tylko bramkarza.
Rafaela jednak szybko zripostowała, bowiem już kilkadziesiąt sekund kapitalnym niskim uderzeniem z dystansu w długi róg wyrównał Osmar Ferreyra. 32-latek, który w ciągu kariery zwiedził takie kluby jak River Plate, Independiente czy wschodnioeuropejskie Dnipro i CSKA Moskwa w tak efektownym stylu zdobył swego pierwszego gola dla prowincjuszy.
W 63 minucie gospodarze dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności zagwarantowali sobie komplet punktów. Uderzenie Waltera Serrano z ostrego kąta niefortunnie przeciął obrońca rywali Federico León kierując piłkę do własnej siatki.
Pod koniec meczu dwaj gracze lokalnej ekipy (Alexander Barboza i Walter Serrano) wylecieli za czerwone kartki, ale mimo tego udało się dowieźć prowadzenie do ostatniego gwizdka. Rafaela ciągle znajduje się daleko w tyle – 27. miejsce i 15 zdobytych punktów. Ekipa Leonardo Astrady potrzebuje impulsu by ruszyć do przodu.
Za to katastrofalna forma dopadła Aldosivi. Od czasów wygranej 3:0 z Boca na pustej La Bombonera (było to pod koniec maja) ani razu nie zgarnęli całej puli, a ich bilans to pięć porażek, jeden remis plus odpadnięcie z Copa Argentina, gdzie musieli uznać wyższość trzecioligowca. „Rekiny” jeszcze są w czołowej osiemnastce, ale zapewne szybko z niej wylecą.
***
Temperley vs Vélez Sarsfield 2:1 (0:1), gole – 0:1 Leandro Desabato (25′), 1:1 Pablo Vilchez (59′ – pen.), 2:1 Fabián Sambueza (67′)
Równie tragiczne wyniki jak Aldosivi osiąga w tym roku Vélez Sarsfield (co ciekawe to jedyne dwie drużyny, które w tych rozgrywkach pokonały Boca Juniors). „El Fortín” mimo , że do przerwy prowadzili na wyjeździe z Temperley po ładnym golu z dystansu młodego rozgrywającego Leandro Desabato to ostatecznie ulegli beniaminkowi 1:2 i są poza strefą Liguilli o Copa Sudamericana. Do tej natomiast awansowało Temperley.
Gospodarze wyrównali dzięki jedenastce wykorzystanej przez Pablo Vilcheza kwadrans po wznowieniu drugiej części, a osiem minut później Fabián Sambueza skutecznie dobił głową wcześniej obroniony strzał Juana Dinenno zapewniając w ten sposób victorię nowicjuszowi.
„Los Celestes” ostatnimi czasy przeważnie remisują, ale nareszcie udało się również wygrać. W klasyfikacji awansowali na 16. lokatę zrównując się punktami z Aldosivi (mają zgromadzone po 22 oczka).
Wszystkie gole z piątkowych meczów:
Spośród meczów zaplanowanych na sobotę zdecydowanie najciekawiej wygląda potyczka San Lorenzo de Almagro vs Gimnasia La Plata. Kandydat do mistrzostwa przeciwko drużynie, która nie przegrała od 11 meczów, a ostatnie 6 zakończyła tryumfem.
Och, będą emocje dziś na Estadio Nuevo Gasometro. Oczywiście w składzie „Cuervos” nie zobaczymy żadnego gracza jaki występował przeciwko hiszpańskiej Maladze w czwartkowym meczu towarzyskim.
Żałosny Velez. Ich uparty trener wciąż nie wystawia najbardziej utalentowanego Delgadillo. I wciąż gra kompromitującym się Somozą. Zszedłby już z boiska, wstydu oszczędził, dał szansę młodym. Akurat na DM Velez ma wyjątkowo zdolną młodzież: Romero, COmpagnucci, Tripicchio, Fereyra.
Somoza i tak lada chwila zakończy karierę. Ale tu muszę się zgodzić, że nie rozumiem czemu go tak uparcie wystawia skoro ten prezentuje się tragicznie. Powiem szczerze, że Russo nie pasuje na stanowisko trenera Velezu, tam potrzeba jakiegoś młodszego trenera takiego jak np. Barros Schelotto w Lanus.
Chyba tak, bo jego koncepcje już nie działają/
Niestety, posada Russo jest już na włosku