Boca Juniors: Kanonada na Banfield, pierwszy gol Téveza, awans do 1/8 finału Copa Argentina

Boca Juniors efektownie rozgromiła 3:0 innego pierwszoligowca Banfield w starciu 1/16 finału Pucharu Argentyny. Swojego pierwszego gola po powrocie do „Xeneizes” strzelił Carlos Tévez, a wysoką formę potwierdził również (moim zdaniem) najlepszy gracz lipca w naszej ekipie Pablo Pérez. Mecz rozegrano na stadionie Antonio Romero w mieście Formosa na północy Argentyny.

Gra na dwóch frontach, co trzy dni nie uprzykrza życia drużynie „Vasco” Arruabarreny. Cztery kolejne zwycięstwa ligowe, a teraz wysoki tryumf podczas Copa Argentina.

Otwarcie wyniku nastąpiło już w 5 minucie. Wtedy Carlos Tévez po dwójkowej akcji z Pablo Pérezem uderzył nisko zza pola karnego. Futbolówkę sparował przed siebie bramkarz rywali Enrique Bologna, a następnie celna dobitka właśnie Péreza dała Boca prowadzenie.

Aktualny lider tabeli Primera Division de Argentina w doliczonym czasie pierwszej części podwyższył zaliczkę. Wrzutka Luciano Monzóna z lewej flanki na ubocze pola karnego, tam piłkę przejął Pablo Pérez i podał na kraniec szesnastki, skąd celnym uderzeniem po ziemi z pierwszej piłki gola do szatni zdobył Jonathan Calleri.

Niecały kwadrans po przerwie kropkę nad „i” postawił Carlos Tévez. „Apacz” kapitalnie uderzył z rzutu wolnego na 21. metrze. Posłał futbolówkę nisko, w długi róg, przy słupku nie dając najmniejszych szans goalkeeperowi „El Taladro”.

Kilka minut później za brzydki atak na nogi Calleriego czerwoną kartkę obejrzał stoper Banfieldu – Nicolás Bianchi Arce, a Boca już do ostatniego gwizdka z łatwością kontrolowała rezultat. Wygrana 3:0 jest jak najbardziej zasłużona.

Boca Juniors vs Banfield 3:0 (2:0), gole – 1:0 Pablo Pérez (5′), 2:0 Jonathan Calleri (45+1′), 3:0 Carlos Tévez (57′)

Skład Boca Juniors: Agustín Orión – Gino Peruzzi, Fernando Tobio, Daniel Díaz (C), Luciano Fabián Monzón – Pablo Pérez, Andrés Cubas, Fernando Gago (69′, César Meli) – Carlos Tévez (86′, Rodrigo Bentancur) – Sebastián Palacios, Jonathan Calleri (75′, Cristian Pavón)

Na etapie 1/8 finału Boca Juniors zmierzy się z drugoligowcem Guaraní Antonio Franco, mającym logo i barwy wzorowane na naszym odwiecznym wrogu z River Plate. Zatem to spotkanie niewątpliwie będzie miało swój smaczek.

Podopieczni Rodolfo Arruabarreny odpadli z rozgrywek Copa Libertadores w 1/8 finału. Co gorsza, po skandalu z udziałem gazu pieprzowego zostali wykluczeni dyscyplinarnie musząc uznać tam wyższość „Millonarios”, którzy teraz uczestniczą w wielkim finale elitarnego turnieju (tej samej nocy zremisowali 0:0 na wyjeździe pierwsze starcie z meksykańskimi Tigres). Wobec tego „Bosteros” od maja pozostały już tylko rozgrywki krajowe i celem jest teraz dublet – mistrzostwo i puchar kraju.

6 Comments to "Boca Juniors: Kanonada na Banfield, pierwszy gol Téveza, awans do 1/8 finału Copa Argentina"

  1. fixxxer's Gravatar fixxxer
    30 lipca 2015 - 15:15 | Permalink

    Znakomity mecz Boca. Całkowita dominacja. Popisowa Garra charrua. Wszyscy gracze Xeneizes zagrali świetnie.

    Mnie oczywiście najbardziej cieszy powrót Cubasa, który wrócił po wypadku samochodowym, w którym miał złamany chyba palec ręki. Zagrał dobre spotkanie. Sporo odbiorów. Szkoda, że Arruabarrena widzi w nim piłkarza jednowymiarowego, do odbioru, bo wyraźnie widać, że Cubas potrafi również rzucić znakomite precyzyjne prostopadłe podanie, świetnie wyczuwa moment do zagrania długiej piłki i w ogóle sporo widzi. Mógłby grać dokładnie taką rolę jak ongiś Banega. Na poły DM, na poły playmaker.

    W ogóle szkoda Boca. Całej tej sytuacji z COpa Libertadores. Szkoda bo widać, że są co najmniej tak silni jak River. No ale. Jedni i drudzy nie mogli wygrać. Marzeniem byłby finał CL Boca – River. Nie w tej edycji jednak.

  2. fixxxer's Gravatar fixxxer
    30 lipca 2015 - 15:17 | Permalink

    Właśnie zastanawiałem się gdzie ten stadion, bo nic nie kojarzyłem. Formosa.

  3. fixxxer's Gravatar fixxxer
    31 lipca 2015 - 09:34 | Permalink

    No tak. Perez od pewnego czasu klasa. Monzon miał jedną naprawdę popisową interwencję. A dlaczego nie gra w ogóle Carrizo? Podobał mi się ten piłkarz. Osobiście bardziej niż Calleri.

Comments are closed.