Półfinał osiągnięty w męczarniach

Reprezentacja Argentyny awansowała do półfinału turnieju Copa Argentina 2015, rozgrywanego w Chile. W ćwierćfinale Albicelestes pokonali po serii rzutów karnych 5:4 Kolumbię. W regulaminowym czasie meczu rozgrywanego na stadionie Sausalito w Viña del Mar padł bezbramkowy remis.

Reprezentacja Argentyny przez cały mecz miała ogromną przewagę, ale nie potrafiła tego przekuć na bramki. Kolumbijczycy od samego początku koncentrowali się na grze obronnej, ze szczególnym uwzględnieniem na pilnowaniu/przeszkadzaniu w grze Leo Messiemu. W kolumbijskiej bramce znakomicie spisywał się David Ospina, który w pierwszej połowie wygrał pojedynki z Sergio Aguero i Leo Messin, a w drugiej dodatkowo sprzyjało mu szczęście, bo w końcówce spotkania najpierw Ever Banego trafił w poprzeczkę, a strzał Nicolasa Otamendiego sparował na słupek.

W Copa Argentina nie ma dogrywki, jeżeli spotkanie zakończy się remisem, a o awansie decydują od razu rzuty karne. I w nich nie brakowało dramaturgii. Gdy w głównej serii spudłował Luis Muriel, to przed szansą rozstrzygnięcia losów spotkania stanął Lucas Biglia. Niestety jego strzał poszybował obok słupka. W pierwszej dodatkowej serii Sergio Romero obronił strzał Juana Zúñigi i znowu Argentyńczycy mieli „piłkę meczową”. Tym razem strzał Marcosa Rojo trafił w poprzeczkę. W kolejnej serii przestrzelił Jeison Murillo i do jedenastki podszedł Carlos Tevez. Napastnik, który po turnieju ponownie będzie grał w Boca Juniors, wykorzystał karnego i stał się bohaterem całej Argentyny.

Cztery lata temu w podobnych okolicznościach reprezentacja Argentyny została wyeliminowana w ćwierćfinale przez Urugwaj. Wówczas grając u siebie zremisowała z Urusami 1:1, by w karnych przegrać 4:5. Zawodnikiem, który wówczas zmarnował jedenastkę był Carlitos. Tym razem los zwrócił mu i Albicelestes to, co zabrał w 2011 roku.

Jak przebiegało spotkanie możecie się przekonać oglądając skrót na sport.tvp.pl – oglądaj

Selekcjonera Argentyny, Gerardo Martino, na pomeczowej konferencji prasowej –  oglądaj

Selekcjoner Kolumbii, José Pekerman, na pomeczowej konferencji prasowej – oglądaj

W półfinale Argentyna zmierzy się 1 lipca o godzinie 1:30 czasu polskiego ze zwycięzcą dzisiejszego meczu Paragwaj – Brazylia. Natomiast dzień wcześniej Peru zagra z Chile.

Argentyna vs Kolumbia – 0:0 (0:0) karne 5:4
0:1 James Rodríguez
1:1 Lionel Messi
1:2 Radamel Falcao
2:2 Ezequiel Garay
2:3 Juan Cuadrado
3:3 Éver Banega
3:3 Luis Muriel (przestrzelił)
4:3 Ezequiel Lavezzi
4:4 Edwin Cardona
4:4 Lucas Biglia (przestrzelił)
———————————-
4:4 Juan Zúñiga (Sergio Romero obronił)
4:4 Marcos Rojo (poprzeczka)
———————————-
4:4 Jeison Murillo (przestrzelił)
5:4 Carlos Tévez

Statystyki:
Posiadanie piłki: 61% – 39%
Strzały (celne): 16 (6) – 2 (1)
Faule: 13 – 22
Rzuty rożne: 8 – 1
Spalone: 2 – 0
Interwencje bramkarzy: 1 – 6

Argentyna:
Sergio Romero – Pablo Zabaleta, Ezequiel Garay, Nicolás Otamendi, Marcos Rojo – Lucas Biglia, Lionel Messi, Javier Pastore (77′ Éver Banega), Javier Mascherano, Ángel di María (87′ Ezequiel Lavezzi) – Sergio Agüero (73′ Carlos Tévez).

Kolumbia:
David Ospina – Juan Camilo Zúñiga, Cristián Zapata, Jeison Murillo, Santiago Arias – Alexander Mejía, Juan Cuadrado, James Rodríguez, Víctor Ibarbo (86′ Luis Muriel) – Jackson Martínez (74′ Radamel Falcao), Teófilo Gutiérrez (24′ Edwin Cardona).

Żółte kartki: Mascherano, Messi, Agüero (Argentyna) – Arias, Mejía, Cuadrado, Rodríguez, Falcao (Kolumbia).

Sędzia: Roberto García Orozco (Meksyk).

Stadion: Sausalito w Viña del Mar.

10 Comments to "Półfinał osiągnięty w męczarniach"

  1. fixxxer's Gravatar fixxxer
    28 czerwca 2015 - 20:26 | Permalink

    Tevez odkupił winy

  2. fixxxer's Gravatar fixxxer
    28 czerwca 2015 - 20:28 | Permalink

    Ta drużyna musi wejść z piłką do bramki – tak gra od dłuższego czasu. To schematyczne. Przydałby się ktoś, kto lubi uderzyć z daleka i jest w tym dobry. Jest taki jeden – Tevez. Mógłby dostać więcej minut.

  3. Ed's Gravatar Ed
    28 czerwca 2015 - 21:32 | Permalink

    i to z decydującej jedenastki ;d

  4. Ed's Gravatar Ed
    28 czerwca 2015 - 21:32 | Permalink

    Tevez powinien raz dostać szansę od pierwszej minuty

  5. fixxxer's Gravatar fixxxer
    28 czerwca 2015 - 21:35 | Permalink

    No właśnie. Nie jestem jego wielki fanem, ale powinien. Bo i Aguero i Higuain startowali od pierwszej minuty, a on nie.

  6. kamis99's Gravatar kamis99
    28 czerwca 2015 - 21:54 | Permalink

    Ta druzyna gra dokladnie tak jak Barcelona Martino

  7. Marquena's Gravatar Marquena
    29 czerwca 2015 - 09:48 | Permalink

    Od dziesięciu lat to samo:Tevez,Aguero,Higuan albo Higuan,Tevez,Aguero albo Aguero,Higuan,Tevez a bramek w reprezentacji nie ma kto strzelać.Z żadnego z nich reprezentacja Albicelestes nie miała pożytku i mieć nie będzie.,Męki,męki i jeszcze raz męki.

  8. fixxxer's Gravatar fixxxer
    29 czerwca 2015 - 11:31 | Permalink

    Pełna zgoda Marquena.
    A może by tak dla odmiany: Dybala, Vietto, Icardi, Icardi Vietto Dybala… O tak

  9. Ed's Gravatar Ed
    29 czerwca 2015 - 19:31 | Permalink

    Na pewno w końcu doczekasz się niektórych z nich 😉 może juź na tej Copie Centenario.

  10. Ed's Gravatar Ed
    29 czerwca 2015 - 19:32 | Permalink

    W Aguero jeszcze wierzę, że może być z niego pożytek, Tevez może jeszcze też ujdzie, ale Higuaina to już dawno przekreśliłem mentalnie.

Comments are closed.