Reprezentacja Argentyny po raz czwarty w historii awansowała do finału MŚ. W środowy wieczór na Arena Corinthians w São Paulo Albicelestes pokonali 4:2 w rzutach karnych Holandię.
Mecz w regulaminowym czasie zakończył się bezbramkowym remisem, podobnie jak i 30-minutowa dogrywka. Bohaterem serii rzutów karnych okazał się bramkarz Albicelestes, Sergio Romero, który wybronił dwie jedenastki strzelane przez zawodników Oranje.
Argentyna w niedzielnym finale na Maracanie zmierzy się z reprezentacją Niemiec, która dzień wcześniej rozbiła w pył gospodarzy, gromiąc ich 7:1. Dla Albicelestes będzie to czwarty finał mundialu i co ciekawe trzeci, w którym przyjdzie im potykań się z Niemcami. W 1986 roku w Meksyku górą byli Albicelestes wygrywając po pasjonującym i dramatycznym meczu 3:2. Cztery lata później w 1990 roku we Włoszech RFN zrewanżowała się Maradonie i spółce wygrywając 1:0.
O przebiegu samego meczu nie będę się rozpisywał, bo doskonale można się o tym przekonać oglądając obszerny skrót na sport.tvp.pl lub poniższy umieszczony przez mnie.
Holandia vs. Argentyna – 0:0 karne 2:4
x – Ron Vlaar(obronił Romero)
0:1 Lionel Messi
1:1 Arjen Robben
1:2 Ezequiel Garay
x – Wesley Sneijder (obronił Romero)
1:3 Sergio Agüero
2:3 Dirk Kuyt
2:4 Maxi Rodríguez
Statystyki:
Posiadanie piłki: 53% – 47%
Strzały (celne): 7(3) – 8(5)
Rzuty wolne: 14 – 19
Rzuty rożne: 4 – 4
Spalone: 4 – 4
Holandia:
Jasper Cillessen – Bruno Martins Indi (46′ Daryl Janmaat), Stefan De Vrij, Ron Vlaar – Dirk Kuyt, Daley Blind – Georginio Wijnaldum, Nigel de Jong (62′ Jordy Clasie), Wesley Sneijder – Arjen Robben, Robin Van Persie (96′ Jan-Klaas Huntelaar).
Argentyna:
Sergio Romero – Pablo Zabaleta, Martín Demichelis, Ezequiel Garay, Marcos Rojo – Enzo Pérez (82′ Rodrigo Palacio, Lucas Biglia, Javier Mascherano, Ezequiel Lavezzi (101′ Maxi Rodríguez) – Lionel Messi, Gonzalo Higuaín (82′ Kun’ Agüero).
Żółte kartki: Bruno Martins Indi, Jan-Klaas Huntelaar (Holandia) – Martín Demichelis (Argentyna).
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).
Sergio jesteś Wielki.Wspaniała gra obronna Albicelestes i Maracana witaj.Tym razem nie wygrał Messi ale Sergio,stoperzy, Masche i świetny mecz niedocenionego Enzo Pereza.Ani Belgia ani Holandia nie stworzyli choćby jednej sytuacji strzeleckiej.Z Niemcami to samo a nawet jeszcze wysoki Fede Fernandez .Messi wchodzi z ławki ok.60 minuty na podmeczonego rywala bo kopać sie z wyrośniętymi niemcami od początku nie ma sensu.Lavezzi też z ławki.VAMOS!
A może Di Maria wróci? Ale Enzo Perez w razie czego już wiemy jest w stanie go zastąpić. 🙂