W mijającym tygodniu rozegrano kolejną serię spotkań fazy grupowej rozgrywek Copa Libertadores 2014. Argentyńskie drużyny tym razem zaprezentowały się bardzo dobrze i gdyby San Lorenzo nie straciło bramki w ostatniej minucie wyjazdowego meczu z Independiente del Valle, można by było rzec że wręcz perfekcyjnie. Bilans tygodniowych potyczek to 4 zwycięstwa i 1 remis.
Zacznijmy krótkie omówienie od dwóch ekip, które na kolejkę przed końcem fazy grupowej zapewniły sobie już awans. W grupie 1. Velez Sarsfield pokonał 3:1 na wyjeździe Atletico Paranense i z 12 punktami zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie. Jeżeli za dwa tygodnie pokona u siebie najsłabsze Universitario de Deportes to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w fazie pucharowej będzie rozstawiony z pierwszego miejsca.
Awans zapewnił sobie również Arsenal de Sarandi, który na wyjeździe pokonał 3:1 Deportivo Anzoategui. Tym samym po raz pierwszy w historii zapewnił sobie awans do fazy pucharowej. Co prawda na pierwsze miejsce nie ma już szans, ale jeżeli pokona (zremisuje) w ostatniej kolejce u siebie liderujący Santos Laguna, to zapewni sobie lepsze rozstawienie i …. pomoże Velezowi w rozstawieniu z 1. miejsca.
Bardzo ważne zwycięstwo na wyjeździe odnieśli Newell’s Old Boys. Nie bez problemu uporali się z Nacionalem Montevideo 4:2. Dzięki temu podejmując w ostatniej kolejce u siebie kolumbijskie Atletico Nacional będą mieli los awansu w swoich rękach. Być może wystarczy im nawet remis, jeżeli za tydzień Kolumbijczycy przegrają u siebie z Gremio Porto Alegre.
Kapitalnie finiszuje CA Lanus, które pokonało u siebie 2:0 Cerro Porteño. Triumfator Copa Sudamericana 2013 na półmetku fazy grupowej zajmował ostatnie miejsce w grupie z 1 punktem na koncie, teraz na kolejkę przed końcem lideruje w grupie. O awans nie będzie jednak łatwo, bo w ostatniej kolejce zagrają na wyjeździe z chilijskim O’Higgins. Jeżeli ekipa prowadzona przez braci Schelotto wygra to awansuje z pierwszego miejsca. Remis zagwarantuje awans z grupy. Porażka będzie oznaczać pożegnanie z dalszą rywalizacją.
W najgorszej sytuacji jest San Lorenzo, aktualny mistrz Argentyny. Drużyna prowadzona przez Edgardo Bauzę prowadziła do ostatniej minuty na wyjeździe z Independiente del Valle. Niestety Ekwadorczycy w doliczonym czasie gry doprowadzili do wyrównania po kontrowersyjnym rzucie karnym podyktowanym przez paragwajskiego sędziego Carlosa Amarillę. Tym samym San Lorenzo ma już tylko matematyczną szansę na awans z grupy. W ostatniej kolejce podejmą u siebie Botafogo i by los był w ich rękach potrzeba, by Brazylijczycy za tydzień przegrali u siebie z Union Espanola lub zremisowali. W pierwszym przypadku musieliby w ostatnim meczu wygrać, a w drugim wygrać różnicą 3 bramek. Natomiast jeżeli Botafogo pokona Chilijczyków, to w ostatniej kolejce San Lorenzo poza zwycięstwem będzie musiało liczyć na pomoc Independiente, które musiałoby wygrać na wyjeździe z Unionem lub zremisować.
Atlético Paranaense (Brazylia) vs. Velez Sarsfield – 1:3 (0:1)
0:1 Agustín Allione (7′)
1:1 Dráusio Salla Gil (54′)
1:2 Lucas Pratto (60′)
1:3 Héctor Canteros (90′)
* czerwone kartki: 51′ Fran Merida Perez (Atletico) – 90′ Emiliano Papa (Velez).
Deportivo Anzoategui (Wenezuela) vs. Arsenal de Sarandi – 1:3 (0:1)
0:1 Matías Sánchez (35′)
1:1 Rolando Escobar (56′)
1:2 Martín Rolle (65′)
1:3 Matías Zaldivia (90′)
Nacional Montevideo (Urugwaj) vs. Newell’s Old Boys – 2:4 (1:1)
1:0 Juan Mascia (11′)
1:1 Alexis Nicolás Castro (22′)
1:2 Marcos Cáceres (54′)
2:2 Andrés Scotti (kar 61′)
2:3 David Trezeguet (75′)
2:4 David Trezeguet (90′)
* czerwone kartki: 72′ – Rafael García, 81′ – Jorge Bava (obaj Nacional).
CA Lanus vs. Cerro Porteño (Paragwaj) – 2:0 (0:0)
1:0 Carlos Araujo (72′)
2:0 Oscar Benitez (90′)
Independiente del Valle (Ekwador) vs. San Lorenzo – 1:1 (0:0)
0:1 Nicolás Blandi (58′)
1:1 Junior Sornoza (karny 90′)